Strona główna Grupy pl.soc.rodzina rozwód a dzieci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

rozwód a dzieci...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 722


« poprzedni wątek następny wątek »

281. Data: 2005-01-15 19:22:15

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "=sve@na=" <s...@h...com> szukaj wiadomości tego autora



Margola Sularczyk wrote:


> Dlaczego? Dla ludzi wierzacych to naprawde moze byc okazja do poglebienia
> swojego zycia duchowego i - co w wypadku rekolekcji dla malzenstw nawet
> chyba istotniejsze - odbudowania wiezi malzenskiej na bazie wiary.
> Powiedzmy sobie szczerze - i tu odniose sie tez do innego Twojego postu -
> element duchowy czasem moze dac wiecej niz cala wspólczesna psychologia.
> Wara czyni cuda, psychologia - nie.


Nie bede z tym dyskutowac, bo z wiara sie nie dyskutuje. Powiem tylko,
ze owszem, wiara moze dac dory kick-off, ale potem potrzebna jest ciezka
praca dla osiagniecia celu. Wiara jako motywacja, ale nie jako metoda.
IMO. Bo metoda to ciag dzialan terapeutycznych, behawioralnych, i
dotyczacych tych dwojga osob oraz ich codziennosci, nie zawsze "na
kleczniku".

>
> Tym niemniej nadal bede stala na stanowisku, ze do odbudowania szczescia,
> takze na bazie elementu duchowego - trzeba dwojga. I Boga, który trwa
> mocniej, niz my potrafimy. Owszem, trzeba dac Mu szanse dzialac. Ale te
> szanse musi dac DWOJE malzonków.
>

Naturalnie.

--
sveana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


282. Data: 2005-01-15 19:22:29

Temat: [OT] polskie literki
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora


Przykładam wielką uwagę do polskich literek, a itak maile wysyła mi - i
posty publikuje - bez. Ktoś może mi coś doradzić?



Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


283. Data: 2005-01-15 19:25:56

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
news:csbqhb$jqk$1@news.onet.pl...
> Nie bede z tym dyskutowac, bo z wiara sie nie dyskutuje. Powiem tylko, ze
> owszem, wiara moze dac dory kick-off, ale potem potrzebna jest ciezka
> praca dla osiagniecia celu. Wiara jako motywacja, ale nie jako metoda.

Tak, zgadzam sie z tym. I zgadzam sie z tym, ze wielu ludziom brakuje
motywacji, nie tylko w wierze, do odbudowywania wiezi. Ale nie nam to
oceniac, nie ludziom. Bóg objawia sie na sposoby, o których ludziom sie nie
snilo :)

Dobrze, jesli zagubionym pomaga Bóg. Ale niedobrze, kiedy walka z
wiatrakami staje sie obywatelsko wymagalnym obowiazkiem.

Margola



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


284. Data: 2005-01-15 19:34:25

Temat: Re: [OT] polskie literki
Od: "Marchewka" <M...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> napisał
w wiadomości news:csbqiq$9f4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przykładam wielką uwagę do polskich literek, a itak maile wysyła mi - i
> posty publikuje - bez.

Ja widzę polskie literki w Twoich postach, choć nie wszędzie.
Iwonka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


285. Data: 2005-01-15 20:15:06

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dariusz Drzemicki w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>>>> Największym IMO jest brak miłości.
>>> Dlatego trzeba ją odbudować.
>> Jak?
> Zacząć od rachunku sumienia.

Puchaty: Największym błędem kierowcy jest brak orientacji.
Dariusz [tajemniczo]: Dlatego trzeba to zmienić...
Nixe: Jak?
Dariusz [równie tajemniczo]: Zacząć od zatrzymania pojazdu...

Strasznie trzeba poprosić, byś zaczął sączyć z ust mądrości?

--
(c) by A. Mleczko: To nasz syn, Konfucjusz, ale mówimy na niego Fucek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


286. Data: 2005-01-15 20:24:01

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mrówka" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:csbh6n$h7f$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
> news:csbgu2$6mb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> >> Mogłabyś wyspecyfikować problemy i je uzasadnić i w formie
> skondensowanej
>> >> podrzucać mężowi etapami.
>> >> Może dałby się namówić.
>> >
>> > Nie dal sie namowic ,probowalam i co dalej?
>>
>> Dalej nie będę kontynuował, bo i tak odpowiesz tak, jak powyżej.
>>
> Czy Ty nie potrafisz zrozumiec ze NIE DA sie zmienic czlowieka jesli on
> tego
> nie chce???

Widocznie nie ma motywacji. A czy może mieć?

--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


287. Data: 2005-01-15 20:26:21

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> napisał
w wiadomości news:csbi98$32c$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Niedobrze, ale lepiej niż zdrada.
>
> Na szczęście może jeszcze skorzystać ze ścieżki w Sądzie Metropolitalnym,
> nawet gdy są dzieci. Istnieją schorzenia czy niedomogi psychiczne które
> ujawniają się dopiero po czasie. Od tego w sądzie są biegli, by zbadać,
> jak wyglądał stan danego małżeństwa. Oni mają na szczęscie trochę większą
> wiedzę psychologiczną niż Dariusz Drzewicki. To nie kąśliwość, to
> ubolewanie, że tak łatwo dałeś się sobie samemu zamknąć w "jedynym
> słusznym". Z góry zakładasz, że wszyscy poza Tobą bawią sie w małżeństwo i
> rzucają je, gdy im się znudzi. Proponuję ekspandery pod horyzonty.

Stawirdzenie nieważności nie jest wydawane z powodu błachych powodów.
Udowodnienie, że mąż w trakcie zawierania małżeństwa był niepoczytalny nie
jest wcale łatwe.

--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


288. Data: 2005-01-15 20:38:39

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
news:csbk48$qfd$7@news.onet.pl...
>> Tu sie wtrace. Jesli dla obydwóch osób Bóg jest istonty i potrafia
>> odswiezywszy swoja wiare - byc z soba nadal, a nawet i lepiej niz
>> wczesniej - owszem.
>> Nic tu sie jednak nie da narzucic.
>
> Prawda. Przy takim zalozeniu. Tylko ze problemy malzenskie to chyba jednak
> nie jest material dla ksiedza, a dla dobrego psychologa.

Bardzo sie mylisz. Ksieza maja szeroka wiedze nie tylko z konfesjonalu, ale
jako duszpasterze rodzin.

--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


289. Data: 2005-01-15 20:45:50

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Olga" <o...@o...blabla.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:csbfhm$17s$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Olga" <o...@o...blabla.pl> napisał w wiadomości
> news:csbai3$8th$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> > Hmmm......a w wypowiedziach na temat swojego małżeństwa twierdzisz, że:
> > "Moja żona także ma do mnie pretensję, że zwracam na nią mało uwagi,
nie
> > mówię, że ją kocham, nie chwalę, jak ładnie wygląda, nie kupuję co jakiś
> > czas kwiatów. Ja natomiast miłość okazuję poprzez codzienne obowiązki i
o
> > tych gestach zapomiam."
> >
> > Mam wrażenie, że sobie przeczysz. Skoro wiesz dokładnie, jakie sa
potrzeby
> > emocjonalne żony i je ignorujesz (tak, ignorujesz, bo jesli ja kochasz i
> > wiesz, że miło jej to słyszeć, to czemu jej tego odmawiasz? Jesli wiesz,
> > ze
> > kocha kwiaty - czemu czasem nie kupisz etc.) to na jakiej podstawie
> > piszesz,
> > że najważniejsze dla Ciebie jest dobro współmałżonka?
>
> Bo wydaje mi się, że dobro nie polega tylko na realizacji potrzeb
małżonka,
> tak jak dobro dzieci nie polega na realizacji ich potrzeb.

Czyli ŚWIADOMIE nie dajesz żonie kwiatów, nie mówisz dobrych i miłych
rzeczy, nie mówisz "kocham"?
Czy te jej potrzeby nie sa dobre?
Jak doszedłeś do tego, że realizaja akurat tych potrzeb (np. czułości) nie
jest dążeniem do dobra?
Serio pytam (bez złosliwości)
Dlaczego je ignorujesz to, że zona lubi kwiaty i lubi, gdy słyszy "kocham",
nie chwalisz jej, skoro szczęście współmałzonka stawiasz na pierwszym
miejscu?
Czy jak będziesz czuły dla żony i spełniał te jej "drobne" potrzeby
emocjonalne o ona...hmmm.....nie wiem...rozbestwi się? Rozpuści? Zapomni o
tym, co w małżeństwie ważne?
Proszę, napisz mi o tym ciut szerzej.

Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


290. Data: 2005-01-15 20:50:23

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Andrzej Garapich" <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow
kropka pl a t...@t...zmyłka> napisał w wiadomości
news:cujiu05o1jo3vs2vvg724j7rm62pp5lf8e@4ax.com...
> On Sat, 15 Jan 2005 14:55:32 +0100, "Dariusz Drzemicki"
> <d...@a...com.pl> wrote:
>
>
>>> Nie masz pojecia o tym co piszesz,dlatego uwazasz ze rozwod to pojscie
>>> na
>>> latwizne.
>>
>>Tak. To rozwiązanie łatwiejsze niż ratowanie małżeństwa.
>
> No więc nie. Od dwóch lat pracujemy z żonąnad naszą
> przyjaciólką, żeby wreszcie zechciała się rozwieźć.
> Kilka razy pobita mieszkała u nas w domu (raz trzy
> miesiące się ukrywała u nas przed swoim mężem), regularnie
> robimy za amatorską "grupę wsparcia".
> Kompletnie nie możemy zrozumieć, czemu do niego wraca
> (jest niezależna finasowo, ma dobrą pracę i wszystko, czego
> trzeba by zaczynać życie na nowo). On po kilku kajanoiach
> się wraca do picia, bicia i zakazuje jej kontaktów z nami.
> I tak w kółko.

I uważasz, że wybiera łatwiejszą drogę?


--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 40 ... 73


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Adopcja
W RODZINIE...
Re: Tradycyjny model rodziny
Dojrzałe związki
Re: Tradycyjny model rodziny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »