Strona główna Grupy pl.soc.rodzina rozwód a dzieci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

rozwód a dzieci...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 722


« poprzedni wątek następny wątek »

671. Data: 2005-01-26 07:06:59

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Dariusz Drzemicki wrote:


> Ale mam nadzieję, że nie zmieniło to Twojego stosunku do Kościoła?

A dlaczego mialo zmienic? Garstka ludzi to nie caly Kosciol.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


672. Data: 2005-01-28 23:03:11

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dariusz Drzemicki w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> Wlasnych nie - ale nie potepiaj innych, tego zabrania Ci Jezus. Pamietasz
>> przypowiesc o nierzadnicy? I kamieniach?
> Ale nierzadnica nawrócila sie.

Ale co to za argument/odpowiedź? :>

To ja mam kilka pytań.

(1) Nierządnica nawróciła się _przed_ czy _po_ spotkaniu z Jezusem?
Bo utrzymujesz, że nawrócenie to przyczyna, a skutkiem było
uratowanie jej życia przez Jezusa (przez niepotępienie jej).

Jeśli nawróciła się przed samosądem/spotkaniem z Jezusem - proszę,
przytocz mi fragment (bo ja czytam: 'przyłapano ją na jawnym
cudzołóstwie').

Jeśli nawróciła się po tych wydarzeniach - poproszę również o fragment
udowadniający to (bo ja nic o Jej dalszych losach nie wiem. A Ty?)

Jej dalsza historia nie jest nam znana. Nierządnica posiadała wolną
wolę i mogła, aczkolwiek nie musiała, wyciągnąć z tego lekcję.


(2) Piszesz, że nie potępiał, bo się nawróciła, jeśli Cię dobrze
rozumiem.

Czyli w przeciwnym razie - gdyby się nie nawróciła - Jezus
pozwoliłby Ją ukamienować?

Fajny ten Jezus - taki gangster sprzątający niewygodnych, nie?


Wiesz - w sumie to nie wiem, śmiać się czy płakać nad Twoją niewiedzą.
Ograniczę się tylko do odesłania do fragmentu źródłowego: Jn 8:1-11

--
Wyłupujesz mi oczy swoim pojmowaniem.
Dobrze, że skrzydełka okularów mam zakrzywione za uszami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


673. Data: 2005-01-28 23:18:00

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sat, 29 Jan 2005 00:03:11 +0100, na pl.soc.rodzina, Z. Boczek napisał(a):

> To ja mam kilka pytań.

Weź może lepiej jakiegoś kamienia ...

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


674. Data: 2005-01-29 00:02:25

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dariusz Drzemicki w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> Rozumiem, że _chęć zakupu_ śmigłowca uważasz za rzetelne
>> gospodarowanie skromnymi środkami budżetowymi?
> Nie należy sądzić po chęciach czy pokusach, ale po rzeczywistych uczynkach.
> Z filmu widać, że był realizowany w celu zdyskredytowania o. Rydzyka i autor
> szukał haka.

Gdyby zrobić prowokację z dziewczyną i księdzem - i przyłapałbyś
nagiego proboszcza kładącego się na podstawionej dziewczynie, też
powiedziałbyś, że 'z anatomicznego punktu widzenia do penetracji nie
doszło, więc grzechu nie ma'?
Napiszesz, że jeszcze tysiąc okazji do wycofania się, prawda? :]

> W tym celu zaproszono go na pokaz helikoptera. Mógłby on się przydać,
> ponieważ o. Rydzyk bardzo dużo podróżuje i helikopter zaoszczędziłby czas
> podróży. Jednak cena była tak wysoka, że o jakimkolwiek zakupie nie było co
> marzyć.

Zapraszać na pokazy lotnicze to można mnie, Eulalkę czy Ciebie.
Albo całe miasto na pobliskie lotnisko.
Jego zaproszono solo i w konkretnym celu - a i zadawał on konkretne
pytania (o możliwości dowolnego lądowania zwłaszcza, ale i o zużycie
paliwa, cenę zakupu, itp.).

Jeśli tak serio serio myślisz, że to prowokacja... zrób może podobną z
zakupem śmigłowca. Ot, choćby wobec prezydenta Gliwic (blisko mnie -
mogę Ci nawet łąkę do lądowania pokazać).

Zobaczymy, czy Ci się uda. Przecież - jak utrzymujesz - to zaproszenie
na zwykły pokaz :>

> Autor zapewne chciał tu zasuponować złe intencje i tyś to bezkrytycznie
> kupił.

Ojciec redemptorysta, który był narratorem przez większą część filmu,
również był podstawiony/zazdrosny/suponujący?

To wolny kraj. Można dochodzić swojego - w imię prawdy trzeba było
oskarżyć reżysera, półkę 'dokument', na której położono film,
cokolwiek.
Dlaczego tego nie zrobiono, tylko teraz gryzie się twórców po
kostkach?

> Samo Twoje pytanie jest bez sensu, bo chęć nic nie kosztuje. Kosztuje
> dopiero konkretny zakup.

J.w - ale nagi proboszcz przy młodej dziewczynie to już jest jakiś
niepokojący sygnał czy jeszcze nie jest?

>> (2) Uważasz, że śmigłowiec i Maybach są odpowiednimi środkami
>> transportu dla naśladowców Syna Bożego, który mył stopy swoim uczniom,
>> ucząc ich pokory?
> A kto to uczynił?

AFAIR chodziło o to, że rozbijał się kilka dni, nosił się z zamiarem
zakupu - ale się spłoszył.
Był bodajże wywiad z kimś z salonu (sprzedającego luksusowe bryki), że
owszem, maybach jest, klient się zastanawia - ale nie powiedzą, kto
nim jest.

http://serwisy.gazeta.pl/metroon/1,0,2180473.html
Słuchaj, żyjemy w wolnym kraju a jeśli Rydzyk nie miał z maybachem
niczego do czynienia, jeśli to pomówienia, może się sądzić - zamiast
grzmieć ze swojej anteny, że to ataki i nic z tym nie robić.

> Pytanie jest nieuczciwe, bo budujesz pytanie na założeniu, które nie miało
> miejsca.

Dowody.

> Za Maybacha, które okazało się kaczką dziennikarską nikt ze szkalujących
> brukowców nie przeprosił o. Rydzyka.

Dowody.

> Mimo to odpowiem.
> Maybacha nie należy kupować, bo to zbytek. Są tańsze auta, a równie
> bezpieczne i solidne.

I o to mi chodziło. Dziękuję za odpowiedź.

> Co do śmigłowca, to należy wyważyć koszty, korzyści (oszczędność czasu i
> bezpieczeństwo podróży) i możliwości finansowe.
> Nie wiem co tu ma do rzeczy pokora. Czy wiesz co to jest pokora?

http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=45859
Rozumiem, że Rydzyk/Jankowski schyla pokornie głowę i pozwala się
wo(d)zić luksusowymi limuzynami :)

Niechby się woził - a co mi tam, gdyby był biznesmenem. Ale nie jest -
kasę zbiera, powołując się na Boga, niekomercyjną misję i różne takie
kłamstwa.

Dziś w pracy widziałem clip Phila Collinsa "Jesus, he knows me".
Dziesięć lat temu zjawisko kaznodziei telewizyjnych nie było w Polsce
znane, ale dzisiaj... nic dodać, nic ująć.
Może skleć parę zdań w mailu Philowi nt. pokory, że źle ją rozumie?
Serio.

IMHO Rydzyk mógłby przeznaczyć te pieniądze na szlachetniejsze cele.
Czy jestem już jak Judasz? Najpierw Rydzyk musiałby być jak Jezus :>

> Ojciec św. też lata samolotami, helikopterami. Uważasz, że powinien chodzić
> pieszo, jak Pan Jezus?

Rozmawialiśmy o Rydzyku (ew. Jankowskim).
Nie o Karolu Wojtyle, George'u W. Bushu czy Marku Belce.
Nawet o P. Collinsie to nie było.

> Jeżeli gorszysz się insynuacjami podawanymi przez media, którym RM nie
> pasuje, to przypomnę, że Judasz także gorszył się, jak pewna kobieta
> namaściła Pana Jezusa drogimi olejkami.
> Judasz twierdził, że lepiej było olejki te sprzeadać, a pieniądze rozdać
> ubogim.
> W rzeczywistości nie martwił się o ubogich, ale był złodziejem i trzymał
> trzos.

Jednak miałem rację - Ty mnie porównujesz do Judasza ;)
Znowu chyba przejechała się Ci nóżka na kalibrze.

Kolejna różnica jest taka, że Judasz miałby coś z tego.
Ja uważam, że pierwotnym właścicielom tych pieniędzy należały się one
bardziej niż temu, który ich nakłonił do tego przekazywania.
Nie chcę nic z tego dla siebie.

Czy Ty wiesz, że na wsi starzy ludzie przepisują całe gospodarki Radiu
Maryja - pomimo, że mają własne dzieci? I nie są to odosobnione
przypadki. To jest jakaś chora mania, jakiś zbiorowy, religijny obłęd.

> Tak samo nie bądź naiwnym oglądaczem TV i nie przyjmuj każdej
> spreparowanej przez nią papki.

Zamiast podać mi masę dowodów, o których z takim przekonaniem piszesz,
ośmieszasz mnie personalnie.
Kto jest Twoim nauczycielem, od kogo nabrałeś takich zwyczajów
napastliwej dyskusji?

> Media, które krytykują RM wcale nie mają na celu dobra Kościoła, lecz
> wprost przeciwnie, niszczą niewygodną konkurencję.

Tak - a kucharze chcą wygryźć lekarzy (bo to niewygodna konkurencja).

> Dlatego też wykorzystywanie Syna Bożego do uzasadniania nikczemnych
> pobudek jest tym bardziej obłudne.

O kim to? O pismakach czy biznes-kapłanach? :]

--
Z dziką rozkoszą poddałem się tej prollokacji :]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


675. Data: 2005-01-29 00:06:22

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

idiom w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> I do końca życia jazda na ręcznym, bo przecież innej, bogobojnej
>> niewiasty - jako mąż - znaleźć już sobie nie możesz?
> Zboczku, na jakim ręcznym, toż to grzech! Trzeba panować nad swoim popędem -
> czystość do śmierci, a przed śmiercią - szajba z powodu tłumienia
> naturalnych potrzeb :D

Wonziutki spoiler. O taki. Wienkszego nie będzie.

<hardcore>
Słyszałem jeszcze wersję, że rozcięty w środku boczek wsadza się
pomiędzy żeberka kaloryfera, czeka się aż zmięknie - i jechać
'normalnie jak w ciepłą szparkę'.
</hardcore>

--
Ale to chyba dużo wychodzi - chyba, że to boczek wielokrotnego użytku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


676. Data: 2005-01-29 00:07:52

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Eulalka w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>>>I do końca życia jazda na ręcznym, bo przecież innej, bogobojnej
>>>niewiasty - jako mąż - znaleźć już sobie nie możesz?
>> Zboczku, na jakim ręcznym, toż to grzech! Trzeba panować nad swoim popędem -
>> czystość do śmierci, a przed śmiercią - szajba z powodu tłumienia
>> naturalnych potrzeb :D
> I te owłosione dłonie!

Prawda, że są sexi? :]

--
A ja je mam od juhujuhujuhu...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


677. Data: 2005-01-29 00:09:09

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Eulalka w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>>>To zależy jaką masz perspektywę.
>>>Kto chce zachować życie, straci je... (Łuk 9:24)
>> Udzielasz się tak na grupach, bo w IRL jesteś niemową?
>> Nikt z ludzi nie może ujarzmić języka... (Jak 3:8) + Jeśli tedy
>> Twoje oko cię gorszy, wyłup je... (Mat 6:29,30)
> Oswajamy trolla?
> To jakis nowy sport?
> Co jest? Małysz już Was nie rajcuje?

On brzydki jakiś taki. Chudy.

--
Poza tym nie lubię dotyku wąsa na mosznie :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


678. Data: 2005-01-29 00:24:57

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ewa Ressel w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> Znasz pojęcie "Przywilej Pawłowy"? Mowa w nim o _odejściu_ czy
>> _rozwodzie_?
> Przywilej Pawłowy _nie dotyczy_ osób związanych sakramentem małżeństwa, a
> niewierzących - sytuacji, gdy jedna z osób nawróci się i przyjmie chrzest, a
> druga uniemożliwia jej praktyki.
> Poczytaj tu:
> http://www.wshe.pl/vladis/vladis15/5.html

"Istnieje jednak możliwość rozwiązania węzła małżeńskiego nawet w
Kościele w dwóch wypadkach.^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Pierwszy odnosi się do małżeństwa niedopełnionego (w którym
przynajmniej jedna osoba jest ochrzczona), które ze słusznej przyczyny
może być rozwiązane przez biskupa rzymskiego (kan. 1142). Drugi
wypadek rozwiązania węzła małżeńskiego dotyczy tzw. małżeństwa
naturalnego, a więc zawartego między osobami nieochrzczonymi, z
których jedna potem nawraca się i przyjmuje chrzest - ma wtedy
zastosowanie tzw. przywilej Pawłowy (kan. 1143-1147) lub przywilej
Piotrowy (kan. 1148-1149)."

Nie rozróżnialiśmy rodzaju ślubów ani chronologii ślub-chrzest,
prawda?
A tylko fakt, że w świetle prawa kościelnego nie/można unieważnić
małżeństwo.
Zatem nie jest tak, jak pisze Dariusz, cnd.

>> (b) Czy również o separacji mówi Mat 5:31,32 oraz 19:3-9 (Jezus mówi,
>> że wg Prawa Mojżeszowego można było dać list rozwodowy kobiecie z byle
>> powodu, ale on mówi, że jeśli nie z powodu wszeteczeństwa, to mąż
>> cudzołoży)?
> Zwracam uwagę, że BW jest przekładem protestanckim,

Ależ to wcale nie wypacza istoty - istnienia pojęcia rozwodu w świetle
tradycji kościoła ;]

> współczesne przekłady katolickie dają tłumaczenie "chyba że
> małżeństwo było nieważne".

Przepraszam, ale czy sformułowanie:
"Żaden powód, prócz wszeteczeństwa nie jest dobrym do dania rozwodu -
chyba, że małżeństwo jest nieważne" (o którą to końcówkę tak walczysz
:))
zmienia istotę istnienia w tradycji kościoła pojęcia rozwodu?

Dariusz się myli - i /do/ tego jeno chciałem dowieźć/ść.

--
Na Tobie jak na Zawiszy. Masz kolorowanie na BW ustawione? ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


679. Data: 2005-01-29 09:08:13

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ugipx9hhkxnz$.g8d8xjzuoi4u$.dlg@40tude.net...
> Dariusz Drzemicki w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>>> Wlasnych nie - ale nie potepiaj innych, tego zabrania Ci Jezus.
>>> Pamietasz
>>> przypowiesc o nierzadnicy? I kamieniach?
>> Ale nierzadnica nawrócila sie.
>
> Ale co to za argument/odpowiedź? :>
>
> To ja mam kilka pytań.
>
> (1) Nierządnica nawróciła się _przed_ czy _po_ spotkaniu z Jezusem?
> Bo utrzymujesz, że nawrócenie to przyczyna, a skutkiem było
> uratowanie jej życia przez Jezusa (przez niepotępienie jej).
> Jeśli nawróciła się przed samosądem/spotkaniem z Jezusem - proszę,
> przytocz mi fragment (bo ja czytam: 'przyłapano ją na jawnym
> cudzołóstwie').
> Jeśli nawróciła się po tych wydarzeniach - poproszę również o fragment
> udowadniający to (bo ja nic o Jej dalszych losach nie wiem. A Ty?)
> Jej dalsza historia nie jest nam znana. Nierządnica posiadała wolną
> wolę i mogła, aczkolwiek nie musiała, wyciągnąć z tego lekcję.
> (2) Piszesz, że nie potępiał, bo się nawróciła, jeśli Cię dobrze
> rozumiem.
> Czyli w przeciwnym razie - gdyby się nie nawróciła - Jezus
> pozwoliłby Ją ukamienować?

Sądziłem, że chodzi o Marię Magdalenę.

> Fajny ten Jezus - taki gangster sprzątający niewygodnych, nie?

Miłosierny i sprawiedliwy.
Porównywanie z gangsterem to jakaś bzdura.

> Wiesz - w sumie to nie wiem, śmiać się czy płakać nad Twoją niewiedzą.
> Ograniczę się tylko do odesłania do fragmentu źródłowego: Jn 8:1-11
> Wyłupujesz mi oczy swoim pojmowaniem.
> Dobrze, że skrzydełka okularów mam zakrzywione za uszami.

Dużo słów, mało treści. Głównie sofistyka.

--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


680. Data: 2005-01-29 09:52:27

Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: Mrówka <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:lj10p006trm.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov..
.

> > To ja mam kilka pytań.
>
> Weź może lepiej jakiegoś kamienia ...
>
:)

Caly Puchaty :)

Pozdrawiam.Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 60 ... 67 . [ 68 ] . 69 ... 73


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Adopcja
W RODZINIE...
Re: Tradycyjny model rodziny
Dojrzałe związki
Re: Tradycyjny model rodziny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »