> Moj facet (znajacy moja manie i poinformowany o grupie i serwerku Mongi)
> mowi na to "Wariatki", ale z sympatia. Najbardziej go smieszy ten serwer,
bo
> jako informatyk to on sobie wyobraza, ze na serwerze to raczej inne rzeczy
> byc powinny. Dobrze, ze mamy niezalezne kompy, bo bysmy sie chyba
pobili...
> :)))

Moj maz wykazal na tyle zrozumienia, ze sciagnal wszystko z serewka i
wypalil na plytce. Ale bedzie to musial robic co jakis czas, zebym byla na
bierzaco ;). Teraz wyszywam prezent na Komunie, ale jako samotna matka nie
mam za duzo czasu ;(( (maz niestety za granica).

Pozdrawiam,
Tusia