Data: 2008-11-07 20:13:34
Temat: Re: rytuały
Od: "SnowGoose" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1izcl7jffb9sh.g2dv8n55qry1$.dlg@40tude.net...
>
> Założmy, że jesteś po całym dniu ciężkiej pracy, w brzuchu Ci burczy,
> godzina jest stricte obiadowa, podnosisz wreszcie drżącą ręka łyżkę do ust
> nad parującym talerzem pełnym Twojej ulubionej zupy - a tu dzwoni panienka
> z ankietą, bo wie, że w porze powrotów z pracy ludzie jedza obiad i mozna
> ich zastać w domu z największym prawdopodobieństwem. Czy odczuwasz
> irytację, czy raczej szczerą chęć odpowiedzenia na wszystkie pytania
> ankiety w sprawie Twego (ewentualnego) zadowolenia z poziomu usług
> Telekomunikacji Polskiej lub np. w sprawie zapisania się na portalu
> www.XYZ.pl i ciągnięcia z tego profitów po wpłaceniu symbolicznych 500 zł
> miesięcznie lub też w sprawie kupienia sponsorowanego artykułu na temat
> działalności twej prywatnej firmy, bez którego oczywiście Twoje zyski
> spadną do zera w ciągu tygodnia, chociaż przeciez wiesz dobrze, firma
> istnieje od 30 lat i daje sobie rade bez durnych gazet handlowych czy
> ankiet...?
>
Załużmy, że po całym dniu ciężkiej pracy w brzuchu Ci burczy :)
Już bierzesz się do jedzenia, gdy niespodziewanie dzwoni Twój parter i mówi
że chce się z Tobą
zobaczyć. Ale nie ma zbyt wiele czasu, musi dziś jeszcze wyjechać. Macie
tylko godzinę, dwie.
Co w takiej sytuacji robisz? Czujesz się zirytowana, że nie uprzedził
wcześniej, że nie da Ci spokojnie zjeść?
Czy może zostawiasz jedzenie i z radością wybiegasz na spotkanie? :)
SnowGoose
|