Data: 2003-02-28 21:37:06
Temat: Re: samotnosc
Od: "Kropeczka" <U...@p...xo.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:b3nkop$eer$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przepraszam, ze sie tak wcinam... Ja chyba najczesciej postrzegam
> obrazowo. Gdy przeczytalem powyzsze od razu wyobrazilem sobie taki
> zameczek (lub zwykla chatke), ktorego jestes wlascicielka. Na drodze jaka
> wiedzie do zameczku co jakis czas pojawia sie wedrowiec (Pewne Sprawy -
> Dobre i Zle). Ty jako wlascicielka decydujesz kto moze wejsc, a kto nie.
> Wpuszczasz wiec sprawy Dobre, a tym Zlym zatrzaskujesz drzwi przed nosem.
> Ale one nie odchodza tylko rozbijaja sie obozem pod murami. Z biegiem
> czasu zbiera sie ich coraz wiecej, a wiadomo, ze co dwie glowy to nie
> jedna ;-) Zwieksza sie wiec prawdopodobienstwo, ze ktoras Zla Sprawa
> znajdzie sposob aby sie przedostac za mury. Ty jako wlascicielka
> zatrzaskujaca Zlym Sprawom drzwi przed nosem, przez dlugi czas nie mialas
> potrzeby mierzyc sie z nimi. Istnieje wiec ryzyko, ze zapomnialas jak to
> sie robi i moze pojawic sie problem. Moze uda Ci sie poradzic i do
> nastepnego "wlamania" masz spokoj. Jesli jednak polegniesz to ta Zla
> Sprawa otwiera brame przez ktora caly oboz koczownikow wlewa sie do
> zameczku. To samo grozi gdy ktoregos dnia z powodu koniecznosci bedziesz
> musiala opuscic na jakis czas mury swojego zameczku.
> Bardziej zyciowy przyklad... ostatnimi czasy promuje sie sterylnosc
> otoczenia. Ponoc to dobre dla dzieci bo wtedy nie atakuja ich te straszne
> potwory - bakterie i grzyby. Ale to jest pozorne bezpieczenstwo. Tak
> naprawde wlasnie to dla dziecka jest niebezpieczne. One bowiem nie moze
> calego zycia spedzic w sterylnych warunkach. Przyjdzie taki czas kiedy
> bedzie musialo zetknac sie ze srodowiskiem nie zdezynfekowanym. Wtedy atak
> jaki przeprowadza bakterie i grzyby moze byc tragiczny w skutkach :-(
> W jaki sposob organizm zyskuje odpornosc? Poprzez kontakt z zarazkami.
> Cytat:
>
> "(zakażenie) Wtedy właśnie wchodzą do akcji komórki układu odpornościowego
> (limfocyty i fagocyty). Rozpoznają one drobnoustroje i rozwija się
> odpowiedź immunologiczna, w której wyniku drobnoustroje zostają
> zneutralizowane oraz zniszczone.
> W tym samym czasie dochodzi także do wystąpienia zmian polegających na
> tym, że w przypadku powtórnego zakażenia tym samym drobnoustrojem układ
> ten zareaguje szybciej i gwałtowniej niż za pierwszym razem. Jest to już
> wtórna odpowiedź immunologiczna i wskazuje na stan nazywany nabytą
> odpornością na zakażenie."
>
> Zastanawiam sie wiec, czy niedopuszczanie do siebie pewnych spraw nie jest
> tylko skuteczne na jakis czas i czy nie grozi katastrofa na dluzsza mete.
> Moze lepiej szukac skutecznej szczepionki? Znaczy przyjmowac Zle Sprawy w
> kontrolowanych warunkach tak, aby zyskiwac doswiadczenie jak sobie z nimi
> radzic. Jednej Zlej Sprawie czy ten nawet paru dziesiatkom czlowiek nie
> musi ulec (choc istnieje takie ryzyko). Calej masie natomiast juz na
> pewno, bo i Herkules dupa kiedy Zlych Spraw kupa ;-)
Historyjka obrazowa, sliczna, ale nie do końca zgodna z moją prawdą ;)
Bo to nie jest tak, że ja nie przyjmuję złych spraw. Czasem wydaje mi się
cos dokładnie odwrotnego, że ja je wpuszczam, zapraszam, a potem cierpię ;)
I jak się patrzę na ludzi, którzy z nimi sobie lepiej radzą, to zazdroszczę,
bo ja czasem tak nie potrafię.
Bo to nie jest tak, że ja się zamykam na problemy. Czasem mam wrażenie, ze
masochistycznie dzielę włos na czworo i przyglądam się pod każdym kątem -
ale o masochizmie juz tu kiedyś pisałam :)
skomplikowane to wszystko ;)
Pozdrawiam
Kropeczka
|