Data: 2000-01-07 14:45:45
Temat: Re: samotnosc ad. milosc
Od: "Piotr Sel" <S...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik ROXANNE <B...@N...COM.PL> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:852hh0$nhf$...@n...ipartners.pl...
> Nie wierze w milosc dla mnie to komercyjna bzdura, ale ... ale ! Swego
czasu
> natrafilam na adekwatny opis ludzi bedacych ze soba, czytajcie:"milosc to,
> to jak na nia patrzysz. To, to wzruszenie ktore wywoluje w tobie widok jej
> wyskrobujacej resztki jogurtu z kubka.To wyraz triumfu malujacy sie na
jej
> twarzy gdy oblizuje lyzeczke ktory odczowasz jako swoj sukces.To,to
uczucie
> opiekunczosci ktore karze podejsc do niej i zetrzec jej z koniuszka nosa
> jogurt"
> Czyz to nie piekne ?
> Nie bardziej ludzkie ?
>
>
Witaj
Czy nie wydaje Ci sie, ze pomijasz wazny aspekt - milosc to stan ducha i czy
nazwiesz ja potrzeba opiekunczosci, gotowoscia do dawania siebie,
zaswiergoleniem czy czymkolwiek innym ona jest i juz. Kazdy odczuwa to po
swojemu. Nikt nie zmusza Cie do nazywania jej po imieniu. A wiara? Pewien
Tomasz musial dotknac... :-)
Piotrek
|