Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!newsfeed.jasien-net.com
NNTP-Posting-Host: 213.17.138.62
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Date: Tue, 5 Mar 2002 16:00:27 +0100
Message-ID: <1...@j...jasien.net>
From: "Ituś" <w...@i...pl>
References: <7...@n...onet.pl>
Subject: Re: samotny ojciec równie dobry jak s-a matka?
Lines: 30
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:5442
Ukryj nagłówki
Tu są w zasadzie dwie sprawy:
1.Jak potrafi Rodzic "obsłużyć dziecko"?
i
2. Jak "wygląda" (czuje się) dziecko obsłużone przez rodzica?
Co do p.1. to sądzę że jest to kwestia jedynie zaradności osobniczej.
Moja TŻ nie wykompała praktycznie ani razu swoich dzieci (z I
związku - babcia, z II - ja) - mówiła, że sie boi utopić. Ja tam nie
miałem żadnych problemów i od pierwszego kompania (po jednorazowym
szkoleniu przez moją mamę - położną) kompałem dzieci z obu (moich)
związków. Kwestia ubierania, gotowania, prania i sprzatania to tez nie
jest problem (dla mnie) - choć nie wszystko z tego lubię robić.
Co do p.2. To twierdzę, z własnego doświadczenia, że matki jako
bardziej opiekuńcze (częściej nadopiekuńcze) powodują upośledzenie
wrodzonej zaradności dzieci. Jak już kiedys napisałem gdy jesteśmy w
domu we dwoje (ja i córka) to zanim ja zrobię śniadanie to ona jest
już ubrana; Gdy jesteśmy we troje (+ TŻ) to zanim zrobię śniadanie to
są już trzy awantury o ubieranie (nie o to w co a o to że trzeba się
ubierać) a dziecko nadal nie jest ubrane (przez TŻ).
Mążczyźni są po prostu bardziej leniwi i dlatego dzieci szybciej muszą
przy nich dorastać. - i nie ma to nic wspólnego z miłością Rodziców do
Dzieci -
Pozdrawiam
Ituś
|