Data: 2002-03-05 15:00:27
Temat: Re: samotny ojciec równie dobry jak s-a matka?
Od: "Ituś" <w...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tu są w zasadzie dwie sprawy:
1.Jak potrafi Rodzic "obsłużyć dziecko"?
i
2. Jak "wygląda" (czuje się) dziecko obsłużone przez rodzica?
Co do p.1. to sądzę że jest to kwestia jedynie zaradności osobniczej.
Moja TŻ nie wykompała praktycznie ani razu swoich dzieci (z I
związku - babcia, z II - ja) - mówiła, że sie boi utopić. Ja tam nie
miałem żadnych problemów i od pierwszego kompania (po jednorazowym
szkoleniu przez moją mamę - położną) kompałem dzieci z obu (moich)
związków. Kwestia ubierania, gotowania, prania i sprzatania to tez nie
jest problem (dla mnie) - choć nie wszystko z tego lubię robić.
Co do p.2. To twierdzę, z własnego doświadczenia, że matki jako
bardziej opiekuńcze (częściej nadopiekuńcze) powodują upośledzenie
wrodzonej zaradności dzieci. Jak już kiedys napisałem gdy jesteśmy w
domu we dwoje (ja i córka) to zanim ja zrobię śniadanie to ona jest
już ubrana; Gdy jesteśmy we troje (+ TŻ) to zanim zrobię śniadanie to
są już trzy awantury o ubieranie (nie o to w co a o to że trzeba się
ubierać) a dziecko nadal nie jest ubrane (przez TŻ).
Mążczyźni są po prostu bardziej leniwi i dlatego dzieci szybciej muszą
przy nich dorastać. - i nie ma to nic wspólnego z miłością Rodziców do
Dzieci -
Pozdrawiam
Ituś
|