| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2004-08-24 13:34:02
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:cgfcvq$mls$1@news.onet.pl...
> Bez przesady.
Ciekawe dlaczego spodziewałam się tych właśnie słów ;)
> To, ze (moim zdaniem) ktos postapil glupio i narazil sie na
> niebezpieczenstwo nie ma wplywu na moralna ocene zachowania sprawcy.
> Przeciez to oczywiste...
Myślę, że obserwacja zarówno spraw sądowych jak i społecznego postrzegania
gwałtu może doprowadzić do innych wniosków.
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2004-08-24 13:49:00
Temat: Re: sasiedzi...[OT]idiom wrote:
> Ciekawe dlaczego spodziewałam się tych właśnie słów ;)
Bo wiesz, ze przesadzasz ? ;)
> Myślę, że obserwacja zarówno spraw sądowych jak i społecznego postrzegania
> gwałtu może doprowadzić do innych wniosków.
Nie interesuje sie tym. Moge co najwyzej wypowiadac sie co do swojego
postrzegania i oceny roznych zjawisk.
Jak ja to widze - napisalam jasno i wyraznie.
Dunia
--
If a fish is the movement of water embodied, given shape, then cat is a
diagram and pattern of subtle air.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2004-08-24 14:02:24
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:cgfgvf$mnp$1@news.onet.pl...
> idiom wrote:
>
>
> > Ciekawe dlaczego spodziewałam się tych właśnie słów ;)
>
> Bo wiesz, ze przesadzasz ? ;)
Bo Cię znam ? ;) Bo Twoje reakcje są przewidywalne ?
> Nie interesuje sie tym. Moge co najwyzej wypowiadac sie co do swojego
> postrzegania i oceny roznych zjawisk.
> Jak ja to widze - napisalam jasno i wyraznie.
A, to pardonsik, zapomniałaś dopisać "dla mnie" po stwierdzeniu "a jakie to
ma praktyczne znaczenie?"
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2004-08-24 14:11:39
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:cgets0$7u2$2@news.onet.pl...
> Margola Sularczyk wrote:
>
> > aha, a jak już się zetknie, to Bóg z nim i partia. Można ewentualnie
splunąć
> > z obrzydzenia i pójść sobie dalej, ciesząc się, że ma się akurat dobre
> > odruchy, a nie jak ta żałosna kreatura. co?
>
> Nastepna demagozka z Bozej laski, jak juz pisalam, ani mnie to wzrusza,
> ani obraza.
>
> Dunia
Wzrusza, skoro próbujesz mnie obrazić i umiejszyć wartość moich słów
powiedzeniem "z Bożej łaski" :) A ja Cię nie zaatakowałam, jeśli jednak sie
tak poczułaś, to przepraszam.
W sumie wolę być z Bożej łaski niż jej pozbawiona, tak sobie myślę. Cieszę
się też, że widać, że mam tę łaskę :)
Margola Pogodna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2004-08-24 14:21:10
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:cgevi8$r9q$1@news.onet.pl...
> Gdzie to napisalam ? Prosze o MID ?
Nie wiem co to jest MID, ale przeczytałem wątek i przynaje nie użyłaś zwrotu
współwinna
ale nie nauczona odruchów, jak dla mnie to oznacza współwinnę. Ale nie czas
aby toczyć takie akademickie spory.
Moim zdaniem Twoje poczucie bezpieczeństwa jest złudne, bo nigdy nie wiesz
czy nie znajdujesz się w sytuacji
w której jacyś dewianci mogą uznać za dobrą do napaści na Ciebie.
Obarczanie ofiar które postępują zgodnie z normami społecznymi jest złe,
gdyż prowadzi do wynaturzeń
o których pisały inne przedmówczynie. Nie umiem wyobrazić sobie osoby, choć
czytam jej wypowiedzi,
która z taką łatwością tak jak Ty ocenia życie.
Skąd wiesz że ta dziewczyna nie poszła do toalety i wtedy ci zwyrodnialcy
napadli na nią.
> Napisalam tylko, ze jej najblizsze otoczenie moglo przewidziec klopoty.
Gdybyśmy przewidywali kłopoty one by sie nie zdarzały ale klika iteracji
Twego myślenia
prowadzi do wniosku że nigdzie nie można czuć sie bezpiecznym.
Samochoód - odpada
Pociąg - tylko w dzień - ale czy na pewno
Biuro - 11.IX. NY ??
W tych wszytskich sytuacjach daje się określić winnego i współwionnego ale
ofiara powinna pozostać
ofiarą i należy jej sie dla niej współczucie a nie stwierdzanie "sama sobie
jest winna"
> Ja nie jezdze i doradzam to samo samotnie podrozujacym kobietom, znajac
> polskie realia. Nie mnie jest sadzic, co "nalezy", a co nie.
Bo nie musisz, może inni nie są w tak komfortowej sytuacji jak Ty.
> Wszystko mozna. Mozna sobie lazic z pelnym portfelem, w futrze i
> upierscienionym po wroclawskim "trojkacie" - ja jednak tego nie zrobie,
> bo nie mam ochoty dostac bejsbolem w leb.
Na moje oko to w łeb można dostać nawet wtedy gdy innym wydaje się że masz
portfel, albo dla zgrywy
jak bylo w opisywanym przypadku.
> Jesli ktos chce w ten sposob walczyc z przestepczoscia i promowac lepszy
> swiat - nie mam nic przeciwko.
Och to dobrze
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2004-08-24 14:41:31
Temat: Re: sasiedzi...[OT]idiom wrote:
> Bo Cię znam ? ;) Bo Twoje reakcje są przewidywalne ?
Hmmm... jakby to powiedziec: po fakcie "kazdy glupi" moze cos takiego
napisac ;) Stac Cie na wiecej.
Dunia
--
If a fish is the movement of water embodied, given shape, then cat is a
diagram and pattern of subtle air.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2004-08-24 14:41:44
Temat: Re: sasiedzi...[OT]Jacek wrote:
> ale nie nauczona odruchów, jak dla mnie to oznacza współwinnę.
A to juz nie jest moj problem.
> Moim zdaniem Twoje poczucie bezpieczeństwa jest złudne, bo nigdy nie wiesz
> czy nie znajdujesz się w sytuacji
> w której jacyś dewianci mogą uznać za dobrą do napaści na Ciebie.
Naprawde, mam mozg i zdaje sobie z tego sprawe. Moga mi przylozyc tym
bejsolem w bialy dzien na glownej ulicy, ale przynajmniej nie bede mogla
sobie zarzucic, ze sie narazalam. Czujesz roznice ?
> Skąd wiesz że ta dziewczyna nie poszła do toalety i wtedy ci zwyrodnialcy
> napadli na nią.
Czytalam kilka artykulow prasowych na ten temat. Wynika z nich, ze
przysiedli sie do niej do przedzialu, w ktorym siedziala sama. MOIM
zdaniem to elementarny brak ostroznosci lub znajomosci realiow krajow, w
ktorym sie zyje.
> Gdybyśmy przewidywali kłopoty one by sie nie zdarzały ale klika iteracji
> Twego myślenia
> prowadzi do wniosku że nigdzie nie można czuć sie bezpiecznym.
Na 100% nigdzie. W niektorych miejscach bardziej niz w innych.
Sadzilam - naiwnie - ze to elementarne. Mylilam sie.
>
> W tych wszytskich sytuacjach daje się określić winnego i współwionnego ale
> ofiara powinna pozostać
> ofiarą i należy jej sie dla niej współczucie
Wybacz, ale sama bede decydowac komu wspolczuje, a komu nie...
a nie stwierdzanie "sama sobie
> jest winna"
... i jak oceniam postpowanie bliznich.
Dunia
--
If a fish is the movement of water embodied, given shape, then cat is a
diagram and pattern of subtle air.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2004-08-24 14:41:48
Temat: Re: sasiedzi...[OT]Margola Sularczyk wrote:
> Wzrusza, skoro próbujesz mnie obrazić i umiejszyć wartość moich słów
Taka sama psycholozka, jak i demagozka ;)
Dunia, w oczekiwaniu na dalsze rewelacje na swoj temat
--
If a fish is the movement of water embodied, given shape, then cat is a
diagram and pattern of subtle air.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2004-08-24 15:07:21
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:cgfk2b$8k6$2@news.onet.pl...
> Naprawde, mam mozg i zdaje sobie z tego sprawe. Moga mi przylozyc tym
> bejsolem w bialy dzien na glownej ulicy, ale przynajmniej nie bede mogla
> sobie zarzucic, ze sie narazalam. Czujesz roznice ?
A co bedzie gdy jakaś Mądrala napiszę, że to była Twoja wina bo powinnaś
wiedzieć
że obok był mecz i powinnaś zachować uwagę, albo że było jakis bandycki zlot
o którym mówiono w telewizji a Ty własnie przyjechałas pociagiem z niemiec i
nie mogłas tejże telewizji oglądać.
> Czytalam kilka artykulow prasowych na ten temat. Wynika z nich, ze
> przysiedli sie do niej do przedzialu, w ktorym siedziala sama. MOIM
> zdaniem to elementarny brak ostroznosci lub znajomosci realiow krajow, w
> ktorym sie zyje.
Myślisz że tak łatwo można rozróznic złych od dobrych pasażerów ?
> > Gdybyśmy przewidywali kłopoty one by sie nie zdarzały ale klika iteracji
> > Twego myślenia
> > prowadzi do wniosku że nigdzie nie można czuć sie bezpiecznym.
>
> Na 100% nigdzie. W niektorych miejscach bardziej niz w innych.
> Sadzilam - naiwnie - ze to elementarne. Mylilam sie.
Wiesz ile razy słyszałaś o tym że dla zgrywy (dla uczczenia urodzin) ktoś
zabija kogoś w pociagu ?
> >
> > W tych wszytskich sytuacjach daje się określić winnego i współwionnego
ale
> > ofiara powinna pozostać
> > ofiarą i należy jej sie dla niej współczucie
>
> Wybacz, ale sama bede decydowac komu wspolczuje, a komu nie...
Nikt Ci tego prawa nie odbiera, ale tez nie dziw się że kiedy głosisz takie
poglądy, reakcje są tak zgodne.
> a nie stwierdzanie "sama sobie
> > jest winna"
>
> ... i jak oceniam postpowanie bliznich.
A mi jak Twoje.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2004-08-24 15:09:17
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:cgfk2e$8k6$3@news.onet.pl...
> Margola Sularczyk wrote:
>
> > Wzrusza, skoro próbujesz mnie obrazić i umiejszyć wartość moich słów
>
> Taka sama psycholozka, jak i demagozka ;)
Przeprosiny są trochę jak widzę poniżej Twojego stylu. Miłego bujania na
wysokościach. NIe zaczekaj się na śmierć.
Margola Mały Zwykły Ale Człowiek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |