Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!mimuw.edu.pl!news.mi
muw.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Sławek" <f...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: saudek
Date: Fri, 7 Feb 2003 14:01:15 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 83
Message-ID: <b20aht$9ro$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <5...@n...onet.pl>
<5...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pa141.chocianow.sdi.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1044622717 10104 217.98.150.141 (7 Feb 2003 12:58:37
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 7 Feb 2003 12:58:37 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:32490
Ukryj nagłówki
Użytkownik <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:595a.0000082a.3e438142@newsgate.onet.pl...
> fotografia jana saudka.
> w kadrze dwa nagie torsy: mężczyzny i kobiety.
> ich ręce są na uwięzi, prawa ręka mężczyzny, lewa kobiety.
> związane kajdanami z mocnym łańcuchem.
> ten obraz definiuje mój związek.
>
> znam wszystkie ograniczenia.
> zmagam się z poczuciem winy, w krzywdą, którą pewnie zadaję małżonkowi,
> dzieciom.
> wiem, wszystko wiem.
> miałabym większe pretensje do siebie, gdybym w isocie w ciągu dziewięciu
lat
> małżeństwa siedziała z założynymi rękami i czekała na działanie i pomoc z
> zewnątrz.
> napracowałam się.
> praca została zauważona dopiero w momencie kryzysu - mój maż stwierdził,
iż
> docenia wszystkie starania z mojej strony, lecz one nie mają żadnego
znaczenia
> w świetle tego, co pragnę uczynić: odejść.
>
> pojmujecie?
>
> pamiętam wszystkie samotne noce, kiedy niemal nie wstawał do dzieci...
> pamiętam samotne dni, kiedy siedział obok, ale nieobecny.
> pamiętam wyprowadzkę ze wspólnego łóżka [dwa lata temu] i oddzielną
pościel od
> pierwszego dnia po ślubie...
> pamiętam zmagania rzeczywistością, z codziennością, z jego
> usprawiedliwieniami "przecież zarabiam, utrzymuję". to prawda. chyle przed
nim
> czoło.
>
> siła by mówić, litania, kyrieeleison... już dość.
> miałabym do siebie megalityczne pretensje, gdybym nie komunikowała tego,
co we
> mnie.
> komunikowałam.
> prosiłam.
> pokazywałam.
>
> może niektórzy potrzebują prywatnego końca świata, żeby pojąć sprawy
> najważniejsze.
>
> myślę, że mój mąż je pojął. ja również je pojęłam.
>
> nie wiem, co dalej.
> niech się toczy rzeczywistość w tańcu z codziennością.
> przyglądam się temu tańcowi.
>
> na łańcuchu siedzę.
> proszę, by TZ poluźnił uścisk.
> duszę się.
>
> p.
Nie wyciąłem cytatu.... nie mogłem.
Wstrząsnęło mną. Myśli zaczęły śledzić przeszłość w poszukiwaniu analogii.
Może ... nie do dzieci wstawałem, rzadziej niż Ona ale wstawałem.
Zdarzało mi się zapomnieć o świecie wpatrując w ekran komputera, opędzać jak
od uprzykszonego owada od słów "hej ! przyjdź do mnie...". Od dnia slubu
mamy oddzielną pościel, może jej to przeszkadza ... chyba by powiedziała ?
Po wielokroć powtarzane komunikaty "znowu ubranie rozwłóczone po krzesłach"
i brak możliwości aby nad tymi ubraniami zapanować, brak możliwości? a może
brak chęci? Ale przeciez kocham, od ponad 20 lat wspieramy się idąc przez
życie. A jeśli za mało ? Jeśli jutro odbiorę podobny komunikat? Może i ja
potrzebuję prywatnego końca świata, żeby pojąć sprawy najważniejsze. Tylko
czy po ich pojęciu da się cofnąć ten koniec ? Muszę się bardziej postarać.
Może uda mi się tego mojego końca świata uniknąć.
Kupię dzisiaj Żonie kwiaty i powiem jak bardzo ją kocham i jak bardzo jest
mi potrzebna. Mówię jej to codziennie od ponad 20 lat ale dziś powiem Jej to
z jeszcze większym uczuciem i przekonaniem niech wie, że pojmuję sprawy
najważniejsze i koniec świata nie jest mi potrzebny.
Sławek
"Uczcie się na cudzych błędach bo własne bolą a i życia nie starczy aby
wszystkie popełnić" - Joanna Chmielewska
|