Data: 2004-02-05 14:26:58
Temat: Re: sekta
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch:
> Bardziej niz z braku milosierdzia ze strony Postepu,
> bardziej ciesze sie z tego ze jest coraz lepiej, ze ten
> cały postęp tak ładnie rośnie i rośnie w swojej miłosci i
> dobroci :)
OK, czytam se Twoje 'pojekiwania' i zdumiewa mnie
niejednokrotnie Twoj upor z jakim starasz sie pokazywac
niby-negatywne skutki stopniowych przemian jakie obserwujesz
obecnie wokol siebie. :)
Duch:
> ... na szczescie istnieje wyzwolona czesc spoleczenstwa,
Istnieje taka czesc spoleczenstw/-a ktora stanowi jego/ich
esencje dzieki ktorej nastepuje to wszystko co wyznacza
jego rozwoj.
Obecnie jeszcze ta czesc spoleczenstwa nie jest wyzwolona,
ale coraz czesciej zdarza sie iz w takich jednostkach doslownie....
> rozkwitają i rozkwitaja
:))
pewne bardzo okreslone wewnetrzne i w pelni naturalne,
mowiac Twoim jezykiem: niejako
> ... dobre zasady
ktorymi jednostki te w _nieuswiadomiony_ wczesniej sposob
kierowaly sie... i nadal kieruja.
Dlaczego wiec konieczne sa zmiany ktore maja nastapic
i ktorym jestes tak konsekwentnie przeciwny?
Z wielu wzgledow. :)
Naistotniejszy powod to ten, ze taka jest wola Boga. :)
Tak wiec uksztaltowanie sie nowej (w porownaniu z tym
co 'wszystcy' znaja na dzis) samoswiadomosci jednostek
wyzwolonych, ktore tak uparcie i slepo krytykujesz,
jest nieuchronne.
Im szybciej to zaakceptujesz, tym lepiej dla Ciebie, ale
im bardziej pozostaniesz uparty i przywiazany do starej
sytuacji, tym gorzej dla Ciebie.
> ... niesie miłosc
Te jednostki ktore w [niedalekiej] przyszlosci uzyskaja
nowa w pelni uksztaltowana samoswiadomosc i ktore
dotad jeszcze wciaz o to zabiegaja coraz bardziej ponosza
negatywne skutki swojego obecnego stanu.
Z czego to wynika?
Coraz glosniej dzis wymaga sie od nich aby oferowaly
ludziom to czego nie sa w stanie im zaoferowac, a kiedy
uparcie usiluja to robic (za namowa tych ktorzy tego oczekuja)
placa za to bardzo dotkliwa i wysoka cene niestety.
Innymi slowy: powoli, stopniowo lecz nieuchronnie koncza sie
czasy w ktorych powszechne oczekiwanie co do lamania (pod
pozorem chrzescijanskiej 'milosci') tego co zalecil Jezus
w slowach: "... nie dawajcie psom tego, co święte, i nie
rzucajcie swych pereł przed świnie ..." nie spotka sie wiecej
z pozytywnym odzewem wybrancow (swietych) Boga. :)
Roznica miedzy nami polega tu na tym, ze ja uwazam taka
zmiane za bardzo-bardzo-bardzo_dobra i chce aby tak sie
stalo jak najszybciej. :) zas Ty dokladnie odwrotnie: modlisz
sie (do swoich drewnianych i namalowanych bozkow) i 'jeczysz'
na psp w oczekiwaniu aby takie zmiany nigdy nie nastapily,
gdyz obecnie jestes jednym z tych ktorzy oceniaja lamanie
przytoczonego powyzej zalecenia Jezusa za niby-bardzo_dobre
i niby-korzystne dla tej czesci spoleczenstwa z ktora sie
utozsamiasz.
Mam nadzieje ze mniej wiecej ogarniasz bezsens sytuacji
w jakiej pozostajesz dzieki swemu maniakalnemu uporowi. ;)
Czarek
|