Strona główna Grupy pl.sci.medycyna skrecenie kostki - ile jeszcze??

Grupy

Szukaj w grupach

 

skrecenie kostki - ile jeszcze??

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 9


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-07-15 15:42:45

Temat: skrecenie kostki - ile jeszcze??
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora

Ave!

Równiutko 2 tygodnie temu (we wtorek) miałem mały poślizg na skuterze i
troszkę mi kostkę poturbowało.

Pojechałem na ostry dyżur i tam (po rentgenie) stwierdzono skręcenie i
naderwanie wiązadeł przy ich mocowaniu do kości.

Poza tym opuchnięte, bolesne (zwłaszcza od strony wewnętrznej - to była
prawa kostka) i następnego dnia zsinienie (krwiak) zaczęło mi się
rozłazić na palce

Po czym zagipsowano - najpierw chcieli na 6 tygodni, ale po małym
konsylium zeszli do 3 tygodni.

Czyli jeszcze tydzień, ale ja już szału dostaję od tego gipsu!

Czy można jakoś prosto stwierdzić, czy już można zdjąć? Eksperymentalne
bardzo delikatne obciążenie całym ciężarem (tam, gdzie jest pięta i ten
drugi punkt podparcia topy za palcami, gipsu prawie że nie ma i
opatrunek jest miękki) nie spowodowało żadnej bolesności.
Eksperymentalne ruchy (kiwanie stopą) także nie powodują żadnych sensacji.

Oczywiście nadal bym się zapakował w jakieś usztywnienie (mam
"elastyczną opaskę stawu skokowego" oraz solidne "glany" z cholewką) i
oszczędzał tę nogę...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-07-15 21:39:14

Temat: Re: skrecenie kostki - ile jeszcze??
Od: "regen" <regen@....hm....os.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:p4tuk5-lbn.ln1@ncc1701.lechistan.com...

> Po czym zagipsowano - najpierw chcieli na 6 tygodni, ale po małym
> konsylium zeszli do 3 tygodni.
>
> Czyli jeszcze tydzień, ale ja już szału dostaję od tego gipsu!
>
> Czy można jakoś prosto stwierdzić, czy już można zdjąć? Eksperymentalne
> bardzo delikatne obciążenie całym ciężarem (tam, gdzie jest pięta i ten
> drugi punkt podparcia topy za palcami, gipsu prawie że nie ma i opatrunek
> jest miękki) nie spowodowało żadnej bolesności. Eksperymentalne ruchy
> (kiwanie stopą) także nie powodują żadnych sensacji.
> Oczywiście nadal bym się zapakował w jakieś usztywnienie (mam "elastyczną
> opaskę stawu skokowego" oraz solidne "glany" z cholewką) i oszczędzał tę
> nogę...

Witam!

Można pójść do ortopedy i negocjować wcześniejsze zdjęcie gipsu i
zastosowanie ortezy. Chociaż dla zerwanych więzadeł i torebki stawowej
najlepszy byłby okres 6 tygodni...
Ważniejszą sprawą przy gipsie są iniekcje heparyny drobnocząsteczkowej -
dajesz sobie codzienne "zastrzyki w brzuch"?

Pozdrawiam
regen

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-07-15 23:06:29

Temat: Re: skrecenie kostki - ile jeszcze??
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora

regen pisze:

> Można pójść do ortopedy i negocjować wcześniejsze zdjęcie gipsu i
> zastosowanie ortezy. Chociaż dla zerwanych więzadeł i torebki stawowej
> najlepszy byłby okres 6 tygodni...

Więzadła tylko naderwane, nie całkiem zerwane. Torebka stawowa - w sumie
nie wiem. Było tylko "skręcenie" (holender, nie mogę znaleźć tego
świstka z badaniem... XXI wiek i wszystko na tym zasmarkanym papierem).

> Ważniejszą sprawą przy gipsie są iniekcje heparyny drobnocząsteczkowej
> - dajesz sobie codzienne "zastrzyki w brzuch"?

Coś tam sobie wstrzykuję ;)

Ponoć przeciwzakrzepowe. To o to chodzi?

Plus jakieś pigułki z kasztana, które ponoć mogą wywołać swędzenie skóry ;->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-07-16 17:51:19

Temat: Re: skrecenie kostki - ile jeszcze??
Od: "Dominik" <domikw@kosz_gmail._com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości
> Coś tam sobie wstrzykuję ;)
>
> Ponoć przeciwzakrzepowe. To o to chodzi?
>
> Plus jakieś pigułki z kasztana, które ponoć mogą wywołać swędzenie skóry
> ;->

Tak - o to chodzi.
Bezpieczniej dla Ciebie będzie zostawić gips. Wcześniejsze jego zdjęcie
grozi nawracaniem przypadłości przy nawet nieznacznym niestabilnym
ustawieniu stopy. Ja po dziś dzień wyklinam na pania chirurg, która nie
założyła mi gipsu, gdy na studiach mało sobie kostki nie urwałem podczas gry
w kosza ("zabandazujesz to sobie i polezysz"). Niestety, było to na drugim
roku i nie znałem jeszcze zaleceń ortopedycznych przy takich "numerach" :(

Dominik


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-07-16 21:10:55

Temat: Re: skrecenie kostki - ile jeszcze??
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora

Dominik pisze:

> Bezpieczniej dla Ciebie będzie zostawić gips. Wcześniejsze jego zdjęcie
> grozi nawracaniem przypadłości przy nawet nieznacznym niestabilnym
> ustawieniu stopy. Ja po dziś dzień wyklinam na pania chirurg, która nie

Ale ja miałem skręcenie nie zwichnięcie - ze stawu nic mi nie
wyskoczyło... Jak skręcenie może się odnawiać? (tak się tylko pytam, bo
się nie znam)

> założyła mi gipsu, gdy na studiach mało sobie kostki nie urwałem podczas gry
> w kosza ("zabandazujesz to sobie i polezysz"). Niestety, było to na drugim
> roku i nie znałem jeszcze zaleceń ortopedycznych przy takich "numerach" :(

Mam nadzieję, że przy odrobinie ostrożności sobie nie zaszkodzę, bo już
zdjąłem ten gips w cholerę... Nogi nadal nie używam i założyłem sobie
spec-skarpetkę (orteza ponoć) więc jakoś mam nadzieję będzie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-07-16 22:53:49

Temat: Re: skrecenie kostki - ile jeszcze??
Od: "regen" <regen@....hm....os.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Lawa" <> napisał w wiadomości
news:1o42l5-jtr.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Dominik pisze:
>
>> Bezpieczniej dla Ciebie będzie zostawić gips. Wcześniejsze jego zdjęcie
>> grozi nawracaniem przypadłości przy nawet nieznacznym niestabilnym
>> ustawieniu stopy. Ja po dziś dzień wyklinam na pania chirurg, która nie
>
> Ale ja miałem skręcenie nie zwichnięcie - ze stawu nic mi nie
> wyskoczyło... Jak skręcenie może się odnawiać?

Normalnie... Uszkodzone więzadła i torebka stawowa nie zregenerują się jak
trzeba, i nie będą prawdłowo utrzymywać kości. Może skutkować to
niestabilnością i nawracaniem bólów przy poruszaniu się. Jeśli sytuacja
rozwinie się nieprawidłowo może skończyć się zabiegiem operacyjnym, że o
powikłaniach nie wspomnę. Może nie będzie tak źle. Tak się zachowałeś mniej
więcej jak laik, który idzie do sądu bez konsultacji z prawnikiem i liczy,
że wygra sprawę. Jeśli ma szczęście to jest OK. ;)

Proponuję wizytę u ortopedy.

Pozdrawiam
regen




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-07-17 09:57:33

Temat: Re: skrecenie kostki - ile jeszcze??
Od: Matt Z <m...@o...pl.usun.to.a.najlepiej.napisz.na.grupe> szukaj wiadomości tego autora

regen pisze:
>
> Tak się zachowałeś
> mniej więcej jak laik, który idzie do sądu bez konsultacji z prawnikiem
> i liczy, że wygra sprawę. Jeśli ma szczęście to jest OK. ;)

to ci dokopał...
--
pozdrawiam
Mateusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2008-07-17 11:48:19

Temat: Re: skrecenie kostki - ile jeszcze??
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora

Matt Z pisze:
> regen pisze:
>>
>> Tak się zachowałeś mniej więcej jak laik, który idzie do sądu bez
>> konsultacji z prawnikiem i liczy, że wygra sprawę. Jeśli ma szczęście
>> to jest OK. ;)
>
> to ci dokopał...

;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2008-07-17 11:54:24

Temat: Re: skrecenie kostki - ile jeszcze??
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora

regen pisze:

> Normalnie... Uszkodzone więzadła i torebka stawowa nie zregenerują się
> jak trzeba, i nie będą prawdłowo utrzymywać kości. Może skutkować to
> niestabilnością i nawracaniem bólów przy poruszaniu się. Jeśli sytuacja
> rozwinie się nieprawidłowo może skończyć się zabiegiem operacyjnym, że o
> powikłaniach nie wspomnę. Może nie będzie tak źle. Tak się zachowałeś

Wiesz, nogi nie obciążam, kiwać też tą stopą nie kiwam (a przynajmniej
nie bardziej, niż w gipsie - zrobił się jakiś luźny). Orteza
"przytrzymuje" w krytycznym miejscu jak gips (tyle że nie tak sztywno).

Właściwie jedyna różnica (jak na moje amatorskie oko) jest taka, że mogę
się podrapać oraz umyć ;)

> mniej więcej jak laik, który idzie do sądu bez konsultacji z prawnikiem
> i liczy, że wygra sprawę. Jeśli ma szczęście to jest OK. ;)
>
> Proponuję wizytę u ortopedy.

Udam się, udam - choćby po to, żeby USG zrobić czy inne czarodziejskie
;) badanie.

Ale to za jakiś tydzień. Niech się jeszcze poregeneruje na świeżym
powietrzu ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Upadek na plecy - ból w nodze
technik farmaceutyczny http://medyk.zgora.pl/in dex.php?option=com_conte nt&task=view&id=83&Itemi d=38
Krioterapia?
prosba o przetlumaczenie terminu na lacine
Plamki na ciele

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »