Data: 2001-06-03 22:14:10
Temat: Re: śliczne laseczki
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Geocentryk" <g...@w...pl> writes:
> "Geocentryk" <g...@w...pl> writes:
Po pierwsze - oddzielaj wypowiedzi swoje od moich bo zrobil sie
galimatias i ciezko odpowiadac na takie cos.
Na poczatku w ogole myslalam ze odpisujesz sam sobie sadzac z
cytowania...
> Szukam - a raczej szukalem i chyba dam sobie spokoj - kobiety na cale
> zycie, kobiety ladnej (to taka meska slabosc) ale inteligentnej i dojrzalej,
> gotowej do zwiazku...i wiesz co znalazlem - problem polega na tym, ze ona
> nie znalazla mnie..
No to siurpryza. A moze czas na obnizenie wymagan?
Popatrz: chcesz zeby kobieta byla ladna, inteligentna, dojrzala i
gotowa do zwiazku (czyli, czytajac miedzy wierszami chciala z toba
zalozyc rodzine miec dzieci etc.).
A co ty takiej kobiecie mozesz zaoferowac? Czy jestes ladny? czy
moglbys sa utrzymyac? czy jestes inteligentny, dojrzaly? gotowy do
zwiazku?
Nie zrozum mnie zle ale juz dawno zauwazylam ze mezczyzni samotni to
ci, co maja w stosunku do swojej przyszlej wybranki dosc wygorowane
wymagania.
Np. wielu z nich stawia na pierwsdzym miejscu wlasnie jako warunek:
zeby byla ladna.
A jak sie odwroci role i dyskutuje sie o kobiecie ktora stawia jako
warunek: musi byc przystojny to zaraz sie sypia gromy ze to takie
puste bezsensu etc.
troche niesprawiedliwe, nie sadzisz? Od kobiety jak sie wymaga zeby
byla ladna to jest ok, a od faceta to juz nie? A zauwaz ze wymaganie
urody jako warunku wstepnego jest znacznie bardziej "harsh" niz
wymaganie przez kobiety faceta z pieniedzmi. Bo pieniadze da sie
zarobic, stracic, znow zarobic... a jak sie urodziwy nie
urodziles... to ci tylko smutno ze ci najbardziej wartosciowi wymagaja
przede wszystkim urody. Bo zeby nie wiem co facjaty sobie na taka co
ma ksiezniczka z bajki nie zmienisz...
>> to calkiem mozliwe, skoro o tym piszesz.
> Poprostu mam w domu lustro i chce obiektywnie ocenic samego siebie...
> Jestes kobieta i przedstawiam Ci opinie kobiet o mnie...Chcialbym abys
> wiedziala z jakim nieznacznym czlowiekiem dyskutujesz...
Ok, umniejszasz siebie. W porzadku. Jesli uwazasz ze jestes takim
szarym malym czlowieczkiem.... w jaki sposob zamierzasz przekonac do
siebie ta twoja wymarzona "piekna inteligentna dojrzala do zwiazku"
wybranke?
> > naprawde nie prezentuja soba niczego co mogloby zaimponowac
> (nie)normalnemu
> > facetowi takiemu jak ja...I moze uwazam sie za wyzszego intelektualnie od
Nie prezentuja nic? Alez spelniaja pierwszy warunek jaki postawiles
swojej przyszlej wybrance: sa LADNE.
> To nie ja...nie chce byc poczytany za chama ale nie chcailoby mi sie
> nawet za nimi ogladac...naprawde...i tak nie znalazlbym tego czego
> szukam/szukalem...
>
>> Wiec, przynajmniej milo by bylo nie oszukiwac sie, prawda?
>
> Kierujesz te kwestie do czlowieka, ktory stara sie patrzec na siebie
> obiektywnie...
Stara sie, co wcale nie znaczy ze faktycznie to robi.
>> kasy za przespanie sie z przyjemnosci z kims nie biora. Nie uwazasz ze
>> to znaczaca roznica?
>> No i nie utrzymuja sie z tego.
>
> No nie tylko sa na utrzymaniu.....Zreszta zapytaj kolegow czy oni tez
> tego nie utozsamiaja..????
Nie. Prostytutka to zawod. Bycie na utrzymaniu (meza na przyklad) to
nie to samo co bycie prostytutka. Jesli uwazasz ze te dwie rzeczy sa
tozasame, to jestes samotny w spoleczenstwie, ktore z jakichs powodow
preferuje (i preferowalo cale wieki) bycie kobiety na utrzymaniu meza
zas opluwalo zawod porostytutki.
Po prostu - w naszym spoleczenstwie bycie kobiety na utrzyjmaniu
ciagle jednego i tego samego mezczyzny jest tolerowane (chociaz coraz
wiecej osobo sie temu sprzeciwia i dobrze), zas czerpanie zysku z
podobnego procederu ale od kilku roznych mezczyzn dziennie nie jest
tolerowane.
Dziwie sie ze musze ci to tlumaczyc zaiste.
>> dlaczego zakladasz ze dziewczyny ktore szukaja sobie kogos do lozka na
>> jedna badz pare nocy sa prostytutkami?
>
> Ach sorry - zapomnialem, ze mamy XXI wiek i wolnosc seksualna jest osia
> swiata....Sorry - dla mnie to nienormalne - dzis z ta/tym jutro z kims
> innym...
Fajnie, nienormalne dla ciebie - ale kobiety ktore uprawiaja seks dla
przyjemnosci a nie chca sie z nikim wiazac na stale NIE SA
prostytutkami.
Nie zauwazyles?
A co z facetami ktorzy szukaja sobie panienki na jedna noc, ciagle
nowej? Wiem, pisales juz ze taki nie jestes i tego nie akceptujesz -
ale czy nazwalbys takiego faceta platna meska prostytutka?
zapewne nie. a teraz zastanow sie dlaczego. Dlaczego tak latwo
osadzasz kobiety poszukujace akcydentalnego seksu a dlaczego jakos nie
stosujesz takich samych procesow myslowych w stosunku do facetow
robiacych to samo.
I zeby nie bylo niedmowien: specjalnie skontrastowalam i odwrocilam
sytuacje zastepujac kobiete mezczyzna tutaj zeby ci uswiadomic, jak
bardzo twoje myslenie jest uwarunkowane stereotypami na temat kobiet.
>> Dlaczego zakladasz ze tylko
>> facet ma prawo szukac sobie panienki do lozka na jedna badz pare nocy
>> - i to jest w porzadku - ale odrwrotnie to juz musi byc prostytutka?
>
> Ty powiedzialas nie ja...to jest chore....czlowiek jest zwierzeciem
Ja powiedzialam ale tak wynika z tego co piszesz - miedzy
wierszami. Bo podkreslajac ze to chore i nie godzisz sie z tym caly
czas rozmawiasz o kobietach tylko i je dajesz za przyklad. Ani razu
nie wspomniales ze uwazasz to za chore w wypadku obu plci.
Jesli wspomniales gdzies - to przepraszam w takim razie za posadzenia.
>> E? cos ci sie chyba poplatalo z tym co *kazda* dziewczyna chce.
> A jaka jest roznica...
jaja sobie robisz czy naprawde nie zauwazasz ze kazdy czlowiek jest
inny i moze miec w zwiazku z tym *rozne* zyczenia chcenia etc. w
stosunku do swojego przyszlego partnera?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|