Data: 2003-01-21 09:33:29
Temat: Re: smieszny jak... Polak
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
***
Polski minister udal sie w oficjalna podróz do Francji.
Jednym z punktów wizyty byla kolacja u francuskiego
odpowiednika. Widzac jego wspaniala wille, z obrazami
wielkich mistrzów na ocianach, pyta sie, jak on zapewnia
sobie taki poziom zycia ze skromnej pensji urzednika
Republiki. Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan te autostrade?
- Tak.
- Ona kosztowala 20 miliardów franków, firma wypisala
fakture na 25, a róznice przekazala mi.
Dwa lata pózniej minister francuski udaje sie do Polski i
odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjezdza
pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje sie
najpiekniejszy palac jaki widzial w zyciu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdzil pan, ze
prowadze ksiazece zycie, ale w porównaniu do pana...
Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostrade?
- Nie.
- No wlasnie.
***
A slyszeliscie o tragedii?
Splonela biblioteka Leppera...
OBIE ksiazki...
A jednej nawet jeszcze nie skonczyl kolorowac!
|