Data: 2006-05-18 19:47:37
Temat: Re: sprzedam nerke
Od: "Paweł W." <a...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krzysztof (Suzuki Kokushu) napisał(a):
> "Paweł W." napisał:
>> Cała ta dyskusja powyżej nie ma sensu. Nigdzie w cywilizowanym świecie
>> nie można sprzedać nerki.
>
> Na szczęście, chociaż... w kwietniowym numerze Nature Clin Nephrol był
> artykuł bardzo za... Jakiś profesor etyki wyliczył nawet "słuszną" cenę,
> oceniając polepszenie przeżycia i komfortu w stos. do HD, i licząc ile $
> jest warte życie Hamerykanina. Prawdę mówiąc spodziewałem się, że w majowym
> będą żart odszczekiwać, ale jakoś nie znalazłem. Chyba czas umierać.
Osobiście jestem za tym, aby dawca legalnie mógł otrzymać wynagrodzenie
(jeśli tego sobie życzy) za ofiarowanie nerki. Taki dar, niezależnie,
czy odpłatny, czy nie, wiąże się z mnóstwem niedogodności dla dawcy, no
i cierpieniem i stresem związanym z zabiegiem operacyjnym. Do tego
zwiększa się jego ryzyko, że to on kiedyś będzie potrzebował nerki.
>
>> Poza tym sprawa z przeszczepianiem jest dużo bardziej skomplikowana i
>> "lewy" przeszczep wyszedł by wcześniej, czy później na światło dzienne.
>
> Nie wiem tylko za co odpowiadałby dawca; tak z ciekawości, może ktoś
> potrafi powiedzieć? Nie wszystko co ohydne podlega pod KK. Do innego zespół
> przeszczepowy, myślę, że za taki proceder poleciałoby prawko jak nic.
Dawca i inni? To proste - udział w nielegalnym procederze.
>
> Natomiast to co przepiścy prezentują to chwilami paranoją pachnie. Nerkę,
> jeśli się jest zdrowym, można oddać dość spokojnie i w krajach które są
> zlaicyzowane i nie takie szlachetne, jest to nawet dość powszechna
> procedura. Polacy dużo mówią o miłości bliźniego, szlachetności,
> poświęceniu, ale przeszczepy od żywych dawców są sporadyczne. A przecież
> chodzi nie o oddanie nerki komuś anonimowemu, tylko rodzinie. Ale już tak
> jest, że u nas liczy się tylko kasa.
Niestety taka świadomość. Przecież nie lepiej jest z przeszczepami od
zmarłych dawców.
P.S.
Osoby takie jak bidolorg nie wiedzą jak skomplikowane jest dobranie
zgodnego antygenowo dawcy. Może się okazać, że ten najlepszy wcale nie
będzie miał pieniędzy, żeby za nerkę zapłacić. Druga sprawa, to
przyjmowanie przez biorcę specyficznych leków przeciw odrzuceniu. Takie
leki bierze się przez całe życie. Podziemie przeszczepowe musiało by
takich ludzi zaopatrywać w te leki, do tego, jeszcze w przypadku choroby
zorganizować leczenie. Sądzę, że przy pobycie w normalnym szpitalu
wyszło by szybko, że pacjent miał przeszczep i nie jest on legalny
(karta wypisowa z oddziału transplantacyjnego).
--
_ _ _ _
|_| |_| \ / |_ | \ / | |
| | | \/\/ |_ |_ \/\/ |_| @ klub.chip.pl
|