« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-02-25 10:45:21
Temat: Re: spuchnieta szafka w lazienceJarek P. wrote:
> Dokładnie. Ten szybkoschnący różnił się tym, że czuć go było jakimś
> rozpuszczalnikiem, a ten "zewnętrzny" niby był bardzo podobny do
> oryginała, ale jakiś taki inny zapach wydzielał. Dokładniejszych
> testów organoleptycznych nie prowadziłem, bo przyszła obsługa i
> zaczęła coś brzęczeć, że te kleje nie są do wąchania... ;-)
LOL
> W rozłamywanej spoinie drewno-wikol-drewno klej nie ma prawa puścić,
> rozłamuje się zawsze drewno. W testowanej przeze mnie ośmiorniczce
> puszcza klej...
Coś tam z inżmat mi pod czaszką kołacze, że spoina nie powinna stanowić
łączenia sama w sobie a jedynie pomagać działaniu sił miedzycząsteczkowych
samego materiału - ale nic sobie uciąć nie dam bo to lata temu było, a i
same zajęcia najczęściej przesypiałem z otwartymi oczami snem
sprawiedliwego (zajęcia o 8-AM) ;)
Nie mniej cudowne kleje do wszystkiego dyskwalifikuję za samą nazwę - choć
patexem się mile rozczarowałem - działa. Przynajmniej na styku cegła-drewno
(szkielet do paneli ściennych) i drewno-drewno (owe panele-listwa-podłoga).
> To ile Ty go masz? Ja za każdym razem jak kupuje butlę 0,5l wikolu
> zastanawiam się, na ileż on starczy. A potem się ni stąd ni zowąd
> okazuje, że już się kończy. Kurde, wypija go ktoś, czy co?....
A tak ciut ponad pół słoja ;-) Może sekret w tym że zawsze przed klejeniem
dolewam trochę wody destylowanej i mieszam...
> (siem OT zrobiło)
i OT i nie OT; w końcu każdemu przyjdzie kiedyś coś drewnianego skręcić do
kupy :)
--
pozdrawiam;
Michał Kwiatkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-02-25 10:54:41
Temat: Re: spuchnieta szafka w lazience
Użytkownik "Michal Kwiatkowski" <m...@p...odspamiacz.com>
napisał w wiadomości news:cvmvn9$g8p$1@news.onet.pl...
> Nie mniej cudowne kleje do wszystkiego dyskwalifikuję za samą
> nazwę - choć
> patexem się mile rozczarowałem - działa. Przynajmniej na styku
> cegła-drewno
> (szkielet do paneli ściennych) i drewno-drewno (owe
> panele-listwa-podłoga).
To jak już na kleje zeszło, to ja tutaj jeszcze zawazelinuję klej
"uniwersalny" Bison, wygląda jak popularny Hermol, ale w
przeciwieństwie do niego faktycznie klei i to dobrze a nie tylko
smierdzi.
A z popularnych cyjanoakryli - czy u nas mozna je kupić w dobrym
wydaniu? Regułą są idiotyczne tubki powodujące, że klei sie wszystko
tylko nie rzecz, którą sie chce skleić i zasychające wyloty. Wszystkie
superglue, kropelki, nasze cyjanopany itp - jeden wielki szajs.
Tymczasem mam juz ponad dwa lata cyjanoakryl kupionyw Grecji, w ichnim
przyplażowym kiosku, o ile dobrze pamiętam nazywa się Loco-glue, jest
w wygodnej buteleczce z dozownikiem, wylot NIE ZASYCHA (nie wiem, jak
oni to zrobili, ale to prawda, żadnych durnych szpileczek do
przekłuwania nie potrzeba), klei jak na cyjanoakryl porządnie no i co
najważniejsze: cały czas jest. Widziałeś kiedyś "kropelkę", która po
pół roku od otwarcia nie byłaby jeszcze zeschnięta na kamień? On ma
już ponad dwa lata...
> A tak ciut ponad pół słoja ;-) Może sekret w tym że zawsze przed
> klejeniem
> dolewam trochę wody destylowanej i mieszam...
Destylowanej? Kranówę zwykłą leję jak już klej gęstnieje...
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-02-25 11:12:11
Temat: Re: spuchnieta szafka w lazienceJarek P. wrote:
> To jak już na kleje zeszło, to ja tutaj jeszcze zawazelinuję klej
> "uniwersalny" Bison, wygląda jak popularny Hermol, ale w
> przeciwieństwie do niego faktycznie klei i to dobrze a nie tylko
> smierdzi.
A i owszem - to cała rodzina klejów mnie urzekł ten do butów :) Skubany jest
faktycznie elastyczny i mocny... Cyjanoakryle też mają.
http://www.amtra.com.pl/index.html?sub=kl&menu=1 - przedstawiciel Bisona na
Polskę.
> A z popularnych cyjanoakryli - czy u nas mozna je kupić w dobrym
> wydaniu? Regułą są idiotyczne tubki powodujące, że klei sie wszystko
> tylko nie rzecz, którą sie chce skleić i zasychające wyloty. Wszystkie
> superglue, kropelki, nasze cyjanopany itp - jeden wielki szajs.
Ponieważ akurat tego rzadko używam - kupowałem takie 2g cyjanopanki
hermetycznie zamknięte i używałem na raz...
> Tymczasem mam juz ponad dwa lata cyjanoakryl kupionyw Grecji, w ichnim
> przyplażowym kiosku, o ile dobrze pamiętam nazywa się Loco-glue, jest
> w wygodnej buteleczce z dozownikiem, wylot NIE ZASYCHA (nie wiem, jak
> oni to zrobili, ale to prawda, żadnych durnych szpileczek do
> przekłuwania nie potrzeba), klei jak na cyjanoakryl porządnie no i co
> najważniejsze: cały czas jest. Widziałeś kiedyś "kropelkę", która po
> pół roku od otwarcia nie byłaby jeszcze zeschnięta na kamień? On ma
> już ponad dwa lata...
To faktycznie ciekawostka... Co do zasychania to po prostu niechlujstwo
producenta. Opakowanie powinno być AFAIR z czystego polietylenu na który
cyjanoakryl nie działa - do tego idealnie szczelne po rozpieczętowaniu i
zapakowaniu - to już przeciętnego producenta przerasta :(
> Destylowanej? Kranówę zwykłą leję jak już klej gęstnieje...
Ja z racji zabawy w foto zawsze mam pod ręką kanisterek destylowanej ;) A
dla własnego dobra nie używam kranówy jak robię coś, co ma działać dłużej
niż tydzień - dwa :-D
--
pozdrawiam;
Michał Kwiatkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |