« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-09 08:04:09
Temat: stare mieso (długie) Kupiłam przedwczoraj, jak sie okazało stare mieso (we wtorek
sprzedano mi udka z soboty, nie mrozone! sprzedano mi udka z soboty, a
juz były świeżutkie, chamstwo). Źle zrobiłam, ze od od razu w sklepie
albo w domu nie powąchałam, albo chociaż nie zapytałam sie, czy
dzisiejszy towar... W każdym bądź razie zostawiłam na noc na górnej
półce lodówki, zaraz pod zamrażalnikiem, zawiniete w folię, jak to ze
sklepu (przecież nie będę specjalnie na 20 godzin mrozić mięcho, jak
na nastepny dzień ma być na obiad). Wyciągam wczoraj, jeszcze całkiem
nie odpakowałam, a tam smród!...
Zaniosłam zaraz do reklamacji, bo mam sklep pod blokiem i
sprzedajacy sam sie przyznał, ze sprzedal mi starocia, i że juz byli
ludzie, co tez odnieśli "miesko". Ale szefowa jego nie słyszała, ze
sam sie zdemaskował przede mną ( !) i usiłowała mi wmówić, ze nawet
jednego dnia nie można przechowywać mięsa zawinietego w folie w
chłodziarce ("bo obśliznie"). I ze o parę złotych to sie nie będzie
kłócić, ale powinnam to mieso ewentualnie oddać w tym samym dniu ( a
ja czytałam rozporządzenie, że niezwłocznie po wykryciu wady, a
najpóźniej w ciagu nastepnego dnia po jego wydaniu). Ale jak sie
dowiedziała, co i jak to nakrzyczała na pracownika, ze sprzedaje
starocie, choc mu zabroniła tak robić (jaki gosciu miał w tym interes,
teraz sie zastanawiam...) i uciekła na zaplecze. Pieniadze oczywiście
oddali...
A teraz pytanie - jak przechowywać mięso w lodówce, jesli nie
w woreczku ;-); do którego dnia zdażyło wam sie oddawać stare mieso
i czy wąchacie mieso jeszcze w sklepie (bo w domu to chyba każdy
sprawdza. Mi w sklepie trochę głupio prosić, żeby mi dali do
poniuchania. A zresztą, czy takiego prawie ze "wsadzania nosa w
mięcho" nie zakazuje sanepid?
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-09 13:43:45
Temat: Odp: stare mieso (długie)
Użytkownik domańczak <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:abdahs$sbo$...@n...onet.pl...
> A teraz pytanie - jak przechowywać mięso w lodówce, jesli nie
> w woreczku ;-);
w szklanym naczyniu z przykrywką np. żaroodpornym
>do którego dnia zdażyło wam sie oddawać stare mieso
nie trafiło mi się.
> i czy wąchacie mieso jeszcze w sklepie (bo w domu to chyba każdy
> sprawdza. Mi w sklepie trochę głupio prosić, żeby mi dali do
> poniuchania.
to nie tak, kupujesz, wychodzisz ze sklepu i wsadzasz nos do środka, jak
śmierdzi to po minucie juz oddajesz jak nie to idziesz do domu.
>A zresztą, czy takiego prawie ze "wsadzania nosa w
> mięcho" nie zakazuje sanepid?
trudno wyczuć, ale ja płacę i potem mogę z tym robić co chcę czyli wąchać w
tym wypadku.
u.
> Pozdrawiam
> Ania
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-09 14:48:38
Temat: Re: stare mieso (długie)domańczak;
> A teraz pytanie - jak przechowywać mięso w lodówce, jesli nie
> w woreczku ;-);
w miseczce wetalowej albo szklanej.. albo na deseczce...
byle nie w woreczku!
>do którego dnia zdażyło wam sie oddawać stare mieso
> i czy wąchacie mieso jeszcze w sklepie (bo w domu to chyba każdy
> sprawdza. Mi w sklepie trochę głupio prosić, żeby mi dali do
> poniuchania. A zresztą, czy takiego prawie ze "wsadzania nosa w
> mięcho" nie zakazuje sanepid?
jak sie ma zaprzyjazniona pania Zdzisie-ekspedientke to nie odwaza sie dac
staroci :))))
mozna tez zrobic awanture w stylu wloskim przy byle okazji i wtedy to
'takiej glupiej' tez nie odwaza sie wepchnac byle czego :)
--
lady dri, IL PSS, OM IL
male cholerstwo, chochon,
jedno z pomniejszych bostw,
i od cholery innych tytulow.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-09 16:22:25
Temat: Re: stare mieso (długie)Sprzedawcy czasami maja sami problem, wujek ma sklep i wielokrotnie w czasie
lata rozdaje mieso po rodzinie, bo on kupuje je bez "zapachu" a po przyjezdzie
do domu po pol godzinie juz pachnie nieswiezoscia.
Wujek twierdzi, ze obecnie do chlodzenia miesa w magazynach uzywa sie
tzw"suchego" lodu (tanszy) i on nie schladza miesa tak jak prawdziwy.
iza
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-09 18:52:10
Temat: Re: stare mieso (długie)
Użytkownik "domańczak" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:abdahs$sbo$1@news.onet.pl...
> Kupiłam przedwczoraj, jak sie okazało stare mieso (we wtorek
> sprzedano mi udka z soboty, nie mrozone! sprzedano mi udka z soboty, a
> juz były świeżutkie, chamstwo). Źle zrobiłam, ze od od razu w sklepie
> albo w domu nie powąchałam, albo chociaż nie zapytałam sie, czy
> dzisiejszy towar... W każdym bądź razie zostawiłam na noc na górnej
> półce lodówki, zaraz pod zamrażalnikiem, zawiniete w folię, jak to ze
> sklepu (przecież nie będę specjalnie na 20 godzin mrozić mięcho, jak
> na nastepny dzień ma być na obiad). Wyciągam wczoraj, jeszcze całkiem
> nie odpakowałam, a tam smród!...
> Zaniosłam zaraz do reklamacji, bo mam sklep pod blokiem i
> sprzedajacy sam sie przyznał, ze sprzedal mi starocia, i że juz byli
> ludzie, co tez odnieśli "miesko". Ale szefowa jego nie słyszała, ze
> sam sie zdemaskował przede mną ( !) i usiłowała mi wmówić, ze nawet
> jednego dnia nie można przechowywać mięsa zawinietego w folie w
> chłodziarce ("bo obśliznie"). I ze o parę złotych to sie nie będzie
> kłócić, ale powinnam to mieso ewentualnie oddać w tym samym dniu ( a
> ja czytałam rozporządzenie, że niezwłocznie po wykryciu wady, a
> najpóźniej w ciagu nastepnego dnia po jego wydaniu). Ale jak sie
> dowiedziała, co i jak to nakrzyczała na pracownika, ze sprzedaje
> starocie, choc mu zabroniła tak robić (jaki gosciu miał w tym interes,
> teraz sie zastanawiam...) i uciekła na zaplecze. Pieniadze oczywiście
> oddali...
> A teraz pytanie - jak przechowywać mięso w lodówce, jesli nie
> w woreczku ;-); do którego dnia zdażyło wam sie oddawać stare mieso
> i czy wąchacie mieso jeszcze w sklepie (bo w domu to chyba każdy
> sprawdza. Mi w sklepie trochę głupio prosić, żeby mi dali do
> poniuchania. A zresztą, czy takiego prawie ze "wsadzania nosa w
> mięcho" nie zakazuje sanepid?
>
> Pozdrawiam
> Ania
zdażyło mi się DWA razy kupić niświeże mięso w Carrefourze we Wrocławiu.
Zapokowane na tacka, data ważności O.K. Za pierwszym razem muślałam moja
wina, nie wyjęłam z tacki, drugo raz zaraz po przyjściu do domu odkryłam
"zapaszek". Od tej pory nie kupuję tam mięsa. Innym razem kupiłam w
sklepie niedaleko szkoły mojego dziecka, wędlina była oślizła, ale dostałam
ja ładnie zapakowaną w woreczku. Nie oddałam ani razu mięsa i wędliny mam
koty i zaprzyjaźnionego psa, no ita strata czasu. Ale tam już mięska nie
kupuję. Zamawiam mięso w zaprzyjaźnionym osiedlowym sklepiku.
pozdr
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-09 20:18:05
Temat: Re: stare mieso (długie)
dri wrote:
> mozna tez zrobic awanture w stylu wloskim przy byle okazji i wtedy to
> 'takiej glupiej' tez nie odwaza sie wepchnac byle czego :)
Owszem, metoda skuteczna (sprawdzone empirycznie :)
Jeśli sklep jest niewielki, a w okolicy jest ich kilka, to można się na
niego obrazić i opowiedzieć o tym wszystkim sąsiad(k)om.
Fama o starym ścierwie szybko się rozniesie i sklep splajtuje.
Najskuteczniejsza jednak jest fraternizacja z personelem sklepowym -
byle nie przesadzić ;))) (kto wie ten wie:)
sadyl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-09 21:02:19
Temat: Re: stare mieso (długie)
> A teraz pytanie - jak przechowywać mięso w lodówce, jesli nie
> w woreczku
Kiedy wkladam kurczaka do lodowki, otwieram worek foliowy albo robie w
nim dziure, zeby kurczak nie "dusil" sie w folii, ale i tak nie przechowuje
dlugo. Najwyzej jedna noc. O.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 06:26:31
Temat: Re: stare mieso (długie)
Użytkownik "sadyl" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3CDAD97D.442A47BB@poczta.onet.pl...
>
>
> dri wrote:
>
> > mozna tez zrobic awanture w stylu wloskim przy byle okazji
i wtedy to
> > 'takiej glupiej' tez nie odwaza sie wepchnac byle czego :)
>
> Owszem, metoda skuteczna (sprawdzone empirycznie :)
>
> Jeśli sklep jest niewielki, a w okolicy jest ich kilka, to można
się na
> niego obrazić i opowiedzieć o tym wszystkim sąsiad(k)om.
> Fama o starym ścierwie szybko się rozniesie i sklep splajtuje.
>
> Najskuteczniejsza jednak jest fraternizacja z personelem
sklepowym -
> byle nie przesadzić ;))) (kto wie ten wie:)
>
> sadyl
>
W dużym mieście duże sklepy więc o fraternizację trudno, ale w
takim Pucku byłoby niedopomyślenia śmierdzące mięso = plajta
sklepu (jedna pani drugiej pani). Zdarza się, że robimy zakupy
oboje (ja i moja połowa), sprzedawczyni mówi wtedy " żona już
kupiła mleko i kocie puszki.
pozdr.Alex
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 13:42:13
Temat: Re: stare mieso (d?ugie)
>
>Najskuteczniejsza jednak jest fraternizacja z personelem sklepowym -
>byle nie przesadzi? ;))) (kto wie ten wie:)
>
>sadyl
>
no tak...Tobie to dobrze...w skelpach personel jednak zazwyczaj
jest damski ;)
a ja juz i menrza i rzone mam. ;)))
Krysia
P.S. Niezazwalabym TEGO fraternizacja, hehehehehehehe
K.T. - starannie opakowana
-----------== Posted via Newsgroups.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsgroups.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Ulimited Fast Downloads - 19 Servers =-----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-13 18:13:52
Temat: Re: stare mieso (długie)> Kupiłam przedwczoraj, jak sie okazało stare mieso (we wtorek
> sprzedano mi udka z soboty, nie mrozone! sprzedano mi udka z soboty, a
> juz były świeżutkie, chamstwo). Źle zrobiłam, ze od od razu w sklepie
> albo w domu nie powąchałam, albo chociaż nie zapytałam sie, czy
> dzisiejszy towar... W każdym bądź razie zostawiłam na noc na górnej
> półce lodówki, zaraz pod zamrażalnikiem, zawiniete w folię, jak to ze
> sklepu (przecież nie będę specjalnie na 20 godzin mrozić mięcho, jak
> na nastepny dzień ma być na obiad). Wyciągam wczoraj, jeszcze całkiem
> nie odpakowałam, a tam smród!...
Parę razy w życiu mi się to przytrafiło [raczej w PRL-u], jak feler mały
to pies zjadał ze smakiem, jeśli to miało być dla mnie to bez problemu
wymieniali na nowy świeży towar. Ale ja mam to we krwi. Tzn. umiejętność
perswazji.
;-)
--
Pozdr. Jerzy Nowak
Wawa
"Don't be fooled. If something sounds too good to be true, it probably
is."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |