Data: 2007-04-22 20:34:16
Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 22 Apr 2007 20:29:50 +0200, Juanitos wrote:
> A jednak Szanowny Pan nie oszczędził klawiatury zgodnie z zapowiedzią
> :-),
Z argumentami można dyskutować. Z obelgami - nie.
> mimo wszystko to dobrze... wszyscy moi znajomi lekarze (są to i
> Polacy i Francuzi i Belgowie) mają tytuły dr nauk medycznych (z
> kardiologii lub neurologii)i nie stosują statyn na sobie z przekonania.
A ja, gdyby dopadło mnie SM, to pewnie nie zdecydowałbym się na terapię
interferonem. Ale ja potrafię takie stanowisko w miarę logicznie
uzasadnić, powołując się na rzetelną wiedzę.
> Nie słyszałem aby też ordynowali dietę Kwaśniewskiego. Sam też jej nie
> stosuję i nie mam zamiaru. Ponieważ mam swoje lata i ciągle dalej się
> muszę uczyć, mam odpowiedni dystans do tzw. wiedzy zamieszczanej w
> fachowych periodykach.
Ja tam nie czuję się specjalnie stary, a do tego co piszą na papierze
stosunek musze mieć odpowiednio krytyczny, bo inaczej nie byłbym w
stanie niczego się nauczyć, choćby do egzaminu, który właśnie zdałem -
ilość błędów w polskojęzycznej literaturze (zwłaszcza tych wynikajacych
z niepoprawnego tłumaczenia lub błędów w korekcie, niby drobnych, ale
jeśli ktoś posiłkowałby się tylko jednym źródłem, potencjalnie poważnie
szkodliwych) jest zadziwiająco duża. Ale między krytycyzmem a
krytykanctwem, tudzież uprzedzeniami i zaslepieniem, jest różnica.
> Mam natomiast absolutnie podejrzliwy stosunek do obecnie prowadzonych
> przez koncerny badań naukowych i jestem głęboko przekonany, że Szanowny
> Pan też.
Znam badania kliniczne, bo czasami biorę w nich udział. I mogę napisać
tylko tyle, że większość z tych, z którymi miałem do czynienia zawiera
na tyle obiektywne metody oceny, że przynajmniej w zakresie parametrów
ocenianych tymi metodami można uznać je za rzetelne. Natomiast można
różnie interpretować te wyniki - i na tym właśnie polega sztuka ich
wykorzystywania. Stąd umiejętność czytania między wierszami,
niezależność ocen i elastyczność myślenia jest nie do przecenienia,
kiedy ma się do czynienia z literaturą medyczną - tyle, że aby nimi
dysponować, trzeba osiągnąć pewien poziom wiedzy, który choć w pewnym
stopniu na to pozwoli. Pozwolę sobie zaryzykować twierdzenie, że gros
społeczeństwa taką nie dysponuje (choćby dlatego, że mało kto widział
kiedykolwiek na oczy protokół badania klinicznego, a z tych co widzieli
- mało kto zadał sobie trud aby go przeczytać), natomiast jest podatna
na manipulacje z wielu stron. A jeśli mam być manipulowany, to wolę,
żeby manipulował mną ktoś wiarygodny, stąd piętnuję orędowników smalcu,
którzy wiarygodni po prostu nie są.
> Świat się zmienił niestety na niekorzyść... i wszyscy
> powinniśmy uwzględniać ten fakt w naszych poglądach.
Świat zmienia się na niekorzyść od kilkuset lat. Kiedy słyszę jak
wyglądają obecnie szkoły podstawowe to staje mi włos na grzbiecie - ale
mam świadomość, że tak samo stawał moim rodzicom, kiedy patrzyli na to,
co działo się w mojej podstawówce.
> Tyle ma do powiedzenia młotek do ameby :-)
Ja swoje odszczekałem. Może zachowujmy się jak dorośli ludzie?... :)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
|