Data: 2005-03-07 13:35:09
Temat: Re: stopnie samoświadomości
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tłiti" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3a15.00000c95.422ae8c3@newsgate.onet.pl...
> jest też masa podręczników jak "odnaleźć siebie", które chyba nie mają
> specjalnej wartości naukowej.
Moze nie naukowej - ale ciezko jest odczucia zdefiiowac naukowo.
Wiec -mimo braku atrybuty "naukowy"- tez ksiazki te mogą być przydatne.
Bo tu raczej pomocna jest intuicja, niz nauka.
Co to znaczy odnalesc sobie - to znaczy wejsc w taki stan,
w ktorym czuje sie ze odnalazlo sie dotychczas stlumione elemnty siebie,
swojego ja. Nie tylko czuje sie ale doswiadcza sie tego w praktyce
(np. wieksza smiałość, lepsza eksresja siebie itp.)
> a jeśli nie, to czy można utożsamić ją z duszą?
To faktycznie pojacia "literackie" ale ja bym to utozsamiał z sobą.
> czy wreszcie istnieją ludzie żyjący niejako w nieświadomości - wykonując
> codzienne czynności, pracując, itp, ale właściwie nie wiedzą kim są?
Oczywiscie - my takimi jestesmy :) Przeciez nie mamy swiadomosci
wszystkiego,
np. ja nie mam swiadomosci tego jak czuje sie nurek na glebokosci 80 metrow
:)
Tu pewnie chodzi Ci o osoby tzw. uposledzone czyli takie ktore a oko nie
maja swiadomosci rzeczy,
ktora my w wiekszosci posiadamy.
Pozdr,
Duch
|