Data: 2011-01-18 00:44:36
Temat: Re: swędzenie miejsc intymnyh a zielnina
Od: "Feromon" <f...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:ih0kkp$gnl$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-01-17 00:51, JBP pisze:
>
>>> "Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch
>>> uweniretasytch nie ma zenacznia kojnoleść ltier przy zpiasie dengao
>>> sołwa. Newajżanszjie jest to, żbey prieszwa i otatsnia lteria byla na
>>> siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie
>>> pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee sie tak
>>> datgelo, że nie czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale cłae sołwa od
>>> razu. "
>>>
>>> Prawda?
>>
>> Znam ten tekst:)
>> To prawda, ale dotyczy tylko tzw.czeskich błędów, czyli liter
>> przestawionych w słowie.
>> W cytowanym tekście nie zmieniasz "rz" w "sz", "ch" w "h", ani "ó" w
>> "u". Dlatego w/w tekst jest bardziej czytelny, niż zaserwowany nam przez
>> Stokrotkę.
>
> Po powyższym tekście wzrok się rzeczywiście prześlizguje. Przy
> "zreformowanym" grzęźnie na każdej przeszkodzie.
>
Ten tekst udowadnia, że tych czeskich może być większość. Taki fenomen
mózgu.
Pewnym wyjściem byłby zapis fonetyczny, jak w słowniku angielskiego.
Mój syn ma taki przedmiot w szkole nawet. Muszą tym śmiesznym brajlem
mózgowym
pisać słowa, żeby inni mogli prawidłowo wymawiać. Ja usłyszę słowo, a w
mózgu
łączy mi się z pisanym słowem jak klawisz z dźwiękiem. Taki mam mózg
foto-dźwiękowy.
Nigdy ortografia nie była dla mnie problemem ani w polskim ani w
angielskim.
Mam fotograficzną pamięć, więc rzucam okiem na stronę www
a błędy same rzucają mi się w oczy. Pojedyncze. Ale tak masowo występując
nie "krzyczą". To coś jak piękna dziewczyna na wózku inwalidzkim.
Odwracasz jednak wzrok.
Umiejętność ortografii jest jednak dalece niepotrzebna w czasach edytorów
tekstu...
Feromon
|