> Mampko, podałyśmy linki.
> A ta dyskusja może komuś coś uświadomi.
> Nb. DYSLEKSJA, nie dyslekcja - dziwna omyłka u fachowca.
> --
> Pozdrawiam, Truscaveczka

:D
Ale się usmiałam o mój Boże, wiesz ze rano nie zauważyłam mojej literówki?
Poza tym nie jestem fachowcem od dysleksji i dysortografii i tego typu
dys.... Terapeuta zajęciowy pracuje z osobami uposledzonymi w stopniu różnym
a to dys... tylko wpółistnieje z innymi chorobami. Pewnie się poprostu
czepiałam, bo miałam "te" dni ale ja to ogólnie podchodzę do takich praw ze
zrozumieniem i mimo, że kłuje w oczy to rozumiem, że dla kogoś skorzystanie
ze słownika jest ponad jego możliwości. Poza tym znam wiele zwykłych osób z
różnymi dys, które się niezwykle tego wstydzą i napisanie np. postu
graniczyło z niezwykłą odwagą

Pewnie Beata ma rację, że to może być moda wśród młodego pokolenia ale nasza
grupa jest chyba wolna od jego przedstawicieli.

Może dyskusja da komuś do myślenia, ale pouczanie za każdym razem chyba i
tak nie pomoże

pozdrawiam
Mampka