Data: 2004-04-22 22:11:34
Temat: Re: symbiotyczny klopot
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek:
> Wskaż moje słowa świadczące o tym, że ja uważam, iż
> "opinie odmienne niż te, które zaprezentował podpowiadacz
> i zwolennicy jego dyskusujnych tez są nie-pożyteczne".
???
Jestem zdumiony Twoim zadaniem. ;)
> Wypowiadam się na temat Twojej postawy, reakcji, nie opinii.
To co nazwalas postawa "aniola-stroza" na podstawie mojej
opinii o wystapieniu podpowiadacza bylo zwiazane z negacja
pozytecznosci krytycznej opinii wobec podpowiadacza.
> Już Ci na to odpowiedziałam: moim zdaniem to nie była krytyka
> opinii, tylko "ciachnięcie"
Nie rozumiesz. :)
Wskazalas na zmartwienie w kontekscie rzekomej szkodliwosci
publikowania uzasadnionej, jak sie okazalo, krytyki podpowiadacza.
Postawa a takze opinie ktore okreslasz jako wlasciwe dla "aniola
-stroza" nadal Cie martwia i nadal uwazasz je za szkodliwe, a wiec
nie warte publikacji - chyba sie zgodzisz? :)
> I jeszcze raz: TO nazywasz przekonaniem o arbitralnej slusznosci?
> "Nie wiesz na 100 %, czy większej szkody niż ewentualnie
> nietrafiona porada nie uczyni mu informacja o tym, że ktoś
> za niego filtruje, czyli de facto: myśli."
>
> Poza tym to nie była postawa krytyczna, to była postawa cenzorska.
Litosci! Czy ja mowie w innym jezyku? :)))))
> Dlaczego usiłujesz ze mnie zrobic zacietego radykała? :)
Zrozum, ze wskazujac na rzekoma szkodliwosc postawy "aniola-stroza"
oraz rzekoma pozytecznosc postawy "tresera" pokazujesz siebie
w bardzo niekorzystnym swietle - o to mi chodzi. :)
Nie zgazasz sie? ;)
--
Czarek
|