On 19 Kwi, 15:12, "Qrczak" <q...@g...pl> wrote:
> Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:

> > Przykro mi, że nie dostrzegasz różnicy pomiędzy kupowaniem przez 12 latka
> > prezerwatyw do zabawy a dawaniem mu kasy przez dziadka z tekstem: "kondom
> > albo dewocjonalia"
>
> A... to dziadek od razu dołożył opowieść o tym, jak te gumy stosować... Nie
> wiedziałam...
> Ciekawa w takim razie jestem, czy wyjaśniał również, do czego się używa
> dewocjonalia. Zwłaszcza że słówko niezbyt popularne u 12-latków.

12-latki potrafią same się dowiedzieć czego trzeba. Zwłaszcza kiedy
słyszą "hasło" od autorytetu, tu: dziadka.

Przeznaczenie (samo w sobie) i sposób użycia kondomów i dewocjonaliów
jest jakie jest, jednak ze strony domniemanego autorytetu lekkie
ważenie dawanych pieniędzy i nieprzystająca do wieku dziecka oraz
lekceważąca sugestia celu ich użycia jest bardzo szkodliwa
wychowawczo, dlatego taki "filuterny" (pożal się Boże) dziadziuś nie
powinien mieć zbyt swobodnego dostępu do wnucząt, nawet kiedy daje
pieniądze... a może zwłaszcza wtedy.