Data: 2005-07-29 13:48:43
Temat: Re: [szycie] Podwojna igla?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 28 Jul 2005 21:24:55 +0200, Kruszyzna
<k...@g...pl> wrote:
>Pewnego pięknego dnia, a był(a) to czwartek, 28 lipca 2005 00:59 użytkownik
>Krysia Thompson, sącząc kawkę, wyklepał:
>
>
>> Mnie to swisntwo sie ciagle platalo - znaczynitki do tych obu
>> igiel i wychodzil balagan i strasznosci doiprowadzajace mnie do
>> bialej goraczki! :PPP
>
>WOW! Jestem w szoku. Otworzyly sie przede mna nowe horyzonty :) Ale powiedz,
>Pierzu, JAK zamontowac nitke w tych iglach? Przez jedna przejdzie, a co z
>druga? Bo ja deduuje tak: w bebenku jest jedna nitka (nie ma mocnych), na
>gorze jest jedna nitka. Przez jedna igle przewlec juz umiem, ale przez
>dwie? To przerasta moja rozbuchana wyobraznie :) I jakis scieg szczegolny
>obsluguje ten wynalazek czy wystarczy ustawic prosty i szyc? Pytam, bo ja
>mam maszyne jaskiniowa i tam sa dwa sciegi. Prosty i zygzak. Fakt, mozna
>poszalec z wielkoscia sciegu, ale fakt pozostaje faktem - sa tylko dwa :)
>
>Krusz.
No wiec wlasnie - zwykla maszyna ma wpradzie dwa drongi na
szpulki od nici, ale potem to tragedia, idzie przez jedne otwory
i zaczepki...chyba tylko przemyslowe maszyny (a jedna to mi przez
palce wziela i uciekla raz...za darmo. matku bosku :P)
ta podwojna nitka z gory jest zygzakiem pod spodem, jak na
roznych trykotach -> popatrz roznym pod spod
scieg musi byc jedynie porsty, niby te rownolegle scciegi
poleca...poza tym jak podszywalam, zeby ladnie bylo tymi iglami
to mis ie falbanka i tak robila i tak, wiec sie zbuntowalam i
wszystko rozciagliwe - nawet skracane dzinsy z 3% lycry robie
niewielkim gzygzakiem!
pierz, bez cieprpliwosci do wynalazkow
K.T. - starannie opakowana
|