krzysia napisał(a):
>> Witam wszystkie forumowiczki, chyba jeszcze nie miałam okazji wypowiedzieć
> sie na tym forum
> Do Ciecie Tosiu sie zwraca - co miałaś na mysli mówiąc ze ceny są już
> konkretne, ja uważam że 500 czy nawet 600 zł za taką suknię to jest poprostu
> bardzo niewiele, ja 5 lat temu za suknię ślubna mojej córki dałam 2800 zł
> była piękna le nie znowu żadne cudo i do tego sztyta z materiału
>

nie zrozumialas mnie...


Nie pisze o wartosci robotek, ktorych tak naprawde nie da sie wycenic.

Nie mam rowniez na mysli kosztu sukni slubnej, bo sama wiem cos na ten
temat :-)i wiem ile moga kosztowac nawet nie wygladajac jakos
szczegolnie wystrzalowo.
Chodzi mi o sama kase.
500 PLN to duzo pieniedzy dla przecietnie zarabiajacych bez wzgledu na
to czy masz wydac tyle na pierscionek, na kosmetyk, na ciuszek, na
mebel..na cokolwiek.
Wyceny robotek nigdy nie kwestionuje bo to trudno wyceniac.



Po prostu - dajac za cokolwiek 500 zl i wiecej wolalabym wiedziec na co
wydaje, tymbardziej, ze akurat w tym przypadku nalezy wplacic 40%
zaliczki (:-O), a ciezko sobie wyobrazic finalny produkt, recznie
dziergany patrzac na zdjecie z zurnala :-)

--
Pozdrawiam - T0SIA
----------------------------------------------------
-----------
"Kobieta winna być na tyle wykształcona, by przyciągać głupich mężczyzn,
i na tyle wulgarna, by kusić inteligentnych." Jeane Moreau