A ja juz kilka razy odrabiałam po godzinach zaspanie do pracy po tym, jak
siedziałam w nocy nad obrusem z frywolitki...o posprzataniu gruntownym
mieszkania i pracy magisterskiej nie wspomnę...Robota nie Gołota,nie
ucieknie...Zosia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl