Data: 2006-12-23 16:38:58
Temat: Re: t e r r o r y s t k a
Od: "Maja" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
... muu ... napisał(a):
> Maju, sorry za te moje placki,
> które narobiłam Ci do serca... muu...
>
> Pewnie i tak mi nie uwierzysz, ale
> najpiękniejsza perła, jaką kiedykolwiek
> widziałem, to rodzone synostwo dobrego Boga
> i naszego Ojca, tj. Rodziciela, nie Ojczyma...
>
> Bo to nie jest sprawa ciała i plemników,
> lecz ducha-słowa, a duch nie ma płci,
> tak więc Ojciec nasz ma samych synów,
> brat :o)
>
> 3msie, przyjacielu
>
> ... muu ...
> -`@'-
>
> <oo>___ .~*
> ( _ ) .__)
> Mazdajazda
> (ateistka)
>
> Próbowałem z tą perłą zestawiać wszystko,
> ale nic nie wytrzymuje próby... o g n i a :o)
>
> Pnp 3:1-5
> 1. Na łożu mym nocą szukałam umiłowanego mej duszy,
> szukałam go, lecz nie znalazłam.
> 2. Wstanę, po mieście chodzić będę, wśród ulic i placów,
> i kościołów, szukać będę ukochanego mej duszy.
> Szukałam go, lecz nie znalazłam.
> 3. Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto
> (kapłani są strażnikami doktryny wiary).
> Czyście widzieli miłego duszy mej?
> 4. Zaledwie ich minęłam, znalazłam umiłowanego mej duszy,
> pochwyciłam go i nie puszczę, aż go wprowadzę do domu
> mej matki, do komnaty mej rodzicielki.
> 5. Zaklinam was, córki jerozolimskie,
> na gazele i na łanie pól: nie budźcie ze snu,
> nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama.
> (BT)
>
> I nawet jeśli to pisał jakiś Egipcjanin w zupełnie
> innym celu, to mnie ta pieśń nad pieśniami
> zakotwiczyła się w sercu na stałe. Amen.
>
> Owszem Zaratustra był pierwszy jeśli chodzi
> o jednego Boga (no Echnaton też próbował,
> ale jakby od niewłaściwej strony, tj. od
> mechaniki słońca, a nie od psychiki :o)
> i powszechność zbawienia, był pierwszy,
> którego obchodził los zwykłych ludzi
> i zwykłych ludzi wprowadził do nieba,
> w którym do tej pory było miejsce tylko
> dla sławnych bohaterów oraz kapłanów
> i ludzi wysoko urodzonych. Nawet o Ojcu
> mówił przed Chrystusem, że nas stworzył
> Achura Mazda, pan Dobry, ale nie mówił,
> że jesteśmy jego rodzonymi dziećmi
> **********************************
> i dziedzicami jego dobrego Ducha.
>
> Nic piękniejszego nie mam,
> dlatego to Ci daję, brat.
> A jeśli czujesz w tym jakiś
> podstęp, to włóż to do słoika
> i dobrze zakręć :o) tylko nie
> wyrzucaj, miła, a kiedyś da Ci
> wiele radośći... to lusterko,
> bo przecież masz to w sobie
> już od dawna, czyli dobroć.
...muu... Co TY znowu wymyśliłeś/aś? :)
Dzięki Ci za wszystkie miłe memu sercu słowa i dzięki za
dyskusje/polemiki :), ale przecież my się nie żegnamy, co? A Ty mi
tu piszesz podniosły pożegnalny list... Przynajmniej tak to
odebrałam...
A może to tylko przeprosiny ... Za co? Za placki?:) Kartoflane lubię
:)
Teraz już zupełnie nie wiem kim jesteś...:) Kobietą? Mężczyzną?
Czy to ma znacznie? W sumie nie ma ... Ale poczułam się, jakbyś
celowo robił/a mi wodę z mózgu.
Ale wierzę, żeś dobry człowiek. :)
Mówisz:"(...) Ojciec nasz ma samych synów (...)". A ja się nie
zgadzam :) Ma synów i córki.
Ja jestem siostra Twoja :), a Ty? Po co pytam... I tak zawsze powiesz,
żeś brat...
Pozdrawiam :))
Maja
|