Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hkbb4j$e7i$13@inews.gazeta.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:hkb9so$e7i$8@inews.gazeta.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>> OK- a gdzie dla równowagi film o zapiętych w pasach uwięzionych w
>>>> płonącym samochodzie?
>>>
>>> Sprawa jest na wyjsciu juz nierownowazna. Bo nie kazdy wypadek konczy
>>> sie pozarem. Smiem twierdzic, ze nawet nie polowa.
>>>
>>>> A gdzie prosta zasada, że kierowca pozbawiony różnych pasów, poduszek
>>>> etc- po prostu ostrożniej jeździ?
>>>
>>> Mega LOL! Zwlaszcza karki w zeszroconych beemkach.
>>> I.
>> To wyjątki- i zawsze będą wyjątki. Ale naprawdę wyjątki. Wszedłem kiedyś
>> na forum ludzi- właścicieli SUV. Ich teksty dawały do myślenia. Pisali,
>> co to mają za bajery w aucie, zwiększające ich bezpieczeństwo- o
>> niektórych nawet nie słyszałem. I jak to teraz sobie pewnie popitalają-
>> mając gdzieś pieszych czy kierowców w jakichś takich małych autkach. Oni
>> przeżyją, a nawet wyjdą bez szwanku z takiego zderzenia- to popatrz, jak
>> jeżdżą. Nawet gorzej, niż kierowcy wielkich ciężarówek.
>> Sprawa jest prosta: im większe bezpieczeństwo jednego kierowcy- tym
>> bardziej zmniejsza się bezpieczeństwo innego użytkownika drogi (bo tamten
>> jedzie mniej uważnie).
>
> I ten, ktory ma bardziej bezpieczne auto, ma jechac 40, czyli dostosowac
> predkosc do tego, ktory jedzie szrotem, bo ten drugi jedzie malym, malo
> bezpiecznym autkiem? No i nie zapinac pasow, zeby nieco przyblizyc sie do
> poziomu bezpieczenstwa tego w malym?
> I.

Nie twierdzę, że ma. Jednak nie należy nakazywać mu korzystać z tych środków
bezpieczeństwa- to raz. Kolejna sprawa- ja mam zimowe opony- widzę kierowcę
bez na oblodzonej jezdni- to ja się do niego dostosuję (choć często czuję
się tym poirytowany). Inni kierowcy nie robią tego- co kończy się źle dla
tego, co nie ma opon. Owszem, był nieodpowiedzialny- nie powinien wyjeżdżać.
Jednak ja- mając o niebo większą od niego sterowność- nie muszę nonszalancko
spychać go do rowu (i nie robię tego). Kiedyś dałem poprowadzić auto
kumplowi- tirowcowi (właśnie zdobył kategorię B- bo nie miał). Jeżdził
fatalnie. Wiesz, czemu? Bo jako "ciężarowiec" miał w d...ie kierowców innych
aut- więc widząc większe auta, jak sam siedział za kółkiem "osobówki"- bał
się. Potem zauważyłem, że to w ogóle maniera kierowców ciężarówek- jak
kierują osobowymi to boją się, że teraz na nich inni będą wymuszać
pierwszeństwo.
Po prostu- należy zauważać innych na drodze. I nic tak nie przybliża do
tego- jak równe bezpieczeństwo (pozorne). To trochę jak z prawem do
posiadania broni: w krajach, gdzie za posiadanie broni idzie sięsiedzieć na
długo- bandyci bekarnie napadają na ludzi. W takim np Teksasie- bandyta
głęboko przemyśli sobie wszystko, zanim np zdecyduje się zaatakować cherlawą
kobietę- która przecież może wpakować w niego magazynek swojej "45":-)


--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff