Data: 2010-12-30 18:09:07
Temat: Re: tak wyglada koniec cywilizacji bialego czlowieka
Od: glob <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Re: tak wyglada koniec cywilizacji bialego czlowieka
Wiadomość:
Stalker napisał(a):
> Ghost pisze:
>
> >> Kurde, Chiron, to jest ca�y problem z lud�mi twojego pokroju.
> >> Nawet je�li sygnalizujesz problem, kt�ry rzeczywi�cie istnieje i
> >> rzeczywi�cie mo�e stanowi� zagro�enie (b�d� nawet je stanowi) to
> >> przedstawiacie go w taki spos�b i przy pomocy takiej argumentacji,
> >> �e odnosicie skutek odwrotny od zamierzonego...
> >
> > Ja tam nie wiem czy to jest w ogole problem.
> >
> > Zauwaz, ze w przyrodzie rozne zwierzeta maja rozna liczbe potomstwa, wynika
> > to ze zwyczajnej optymalizacji, "na przezycie" genow.
> >
> > Podobnie jest w roznych spoleczenstwach - duzo dzieci jest potrzebne tam,
> > gdzie przeywalnosc jest znikoma. Z kolei wychowanie dziecka w kraju
> > rozwinietym wymaga znacznie wiecej zasobow niz w rzeczonej Afryce, ale
> > za to
> > przezywalnosc jest duza. Skutek jest oczywisty.
> >
> > Pomijam kwestie, ze im bardziej rozwiniety kraj tym wieksze problemy czysto
> > medyczne z rozrodczoscia. I dalej, przy duzej przezywalnosci, i duzym
> > przyroscie mielibysmy na pewno szybszy spadek jakosci DNA.
> >
> > Ale nazywanie demoralizacja tego, ze ktos nie ma dzieci lub ma np.
> > jedno to
> > jest szczyt debilizmu, po ktory tylko Chiron moze siegnac.
>
> IMO problem "zderzenia cywilizacji" faktycznie istnieje, a jednym z jego
> aspekt�w jest demografia (zdecydowanie na korzy�� innych cywilizacji).
>
> I za jaki� czas nasza cywilizacja, niech ju� zostanie "bia�ego
> cz�owieka", stanie w obliczu pr�by. I faktycznie mo�e nie przetrwa� z
> jednego prostego powodu: mo�e by�, �e nie b�dzie mia� kto jej broni�.
>
> Bo �eby si� skutecznie broni�, trzeba dysponowa�:
>
> 1. odpowiednio du�� ilo�ci� obro�c�w (a nas mo�e by� najnormalniej
w
> �wiecie za ma�o)
>
> 2. o odpowiednim nastawieniu (a nas mo�e wyko�czy� paradoks idea��w
> jakie wyznajemy)
>
> O ile punkt pierwszy jest jasny, to punkt drugi wymaga wyja�nienia
> (i wydaje mi si�, �e w�a�nie tu tkwi tajemnica chironowskiej
> "demoralizacji")
>
> Chiron rozumie moralno�� na stary spos�b (i na taki jaki rozumie go
> aktualnie np. cywilizacja islamska). Moralno�� w tym uj�ciu, to przede
> wszystkim dyscyplina i po�wi�cenie dla zasad, kt�re nie bez kozery
> znalaz�y swoje odbicie w ha�le "B�g, honor, ojczyzna". IMO dla Chirona
> istniej� pewne abstrakcyjne byty takie jak religia, czy nar�d, dla
> kt�rych po pierwsze: mo�na np. da� si� zabi�, po drugie, ale
wa�niejsze:
> mo�na np. zabi� kogo� innego. (Kto �ledzi inne dyskusje wie, �e np. XL
> mog�aby zosta� prostytutk� "dla ojczyzny"). To jest typ moralno�ci, w
> kt�rej jednostka podporz�dkowana jest pewnej zbiorowo�ci. W takim uj�ciu
> DEMORALIZACJA oznacza troch� co� innego ni� zosta�o to odebrane w toku
> dyskusji. Ten typ demoralizacji o jakiej pisze Chiron, to IMO taka
> demoralizacja w znaczeniu wojskowym: �o�nierze przestaj� s�ucha�
> rozkaz�w, rozchodz� si�, dbaj� o siebie, mo�na by powiedzie� �e
majďż˝ w
> g��bokim powa�aniu "ojczyzn�" i "wiar� przodk�w", bo najwa�niejsze
jest
> w�asne �ycie...
>
> A do�wiadczenia dw�ch wojen, totalitaryzmu, "zimnej wojny", ale i te�
> powojennego dobrobytu, spowodowa�y �e ludzie z naszego kr�gu kulturowego
> zdecydowanie wy�ej ceni� �ycie ni� "�mier� w imi�...". Coraz trudniej
> ich przekona�, �e "s�odko jest umiera� za...".
>
> I je�li na to spojrzymy w kontek�cie tego co napisa�em wy�ej, to
> aktualny stan kultury i cywilizacji zachodniej jest tak jak dla Chirona
> "demoralizacjďż˝" i "upadkiem cywilizacji...".
>
> Ale moim zdaniem, w rzeczywisto�ci to jest po prostu kolejny etap
> moralnej �wiadomo�ci. Naczelnymi zasadami jest tu "najwa�niejsze jest
> �ycie", "najwa�niejsza jest jednostka" i "nie warto umiera� w imi�
> abstrakcyjnych byt�w". To ROZWINI�CIE moralno�ci po do�wiadczeniach
> stosowania zasad typu "B�g, honor, ojczyzna".
>
> Ale ten "nast�pny stopie� moralno�ci" niesie ze sob� pewne zagro�enia
> (tylko ja na te zagro�enia patrz� troch� inaczej ni� Chiron)
>
> 1. Ma on w sobie pewien mechanizm samozniszczenia, to jest paradoks
> zwi�zany z jego zasadami. Je�li "najwa�niejsze jest �ycie" i "nie warto
> umieraďż˝ w imiďż˝", to bezkrytyczne stosowanie tych zasad spowoduje ich
> �mier� w zderzeniu z silnym przeciwnikiem wyznaj�cym inne zasady (np. z
> cywilizacj� islamsk�). St�d konieczne jest wypracowanie pewnych
> mechanizm�w, kt�re mog�y by pokona� takie zagro�enie. Jednym z takich
> mechanizm�w mog�oby by�: "zak�adajmy rodziny, miejmy jak najwi�cej
> dzieci, przekazujmy im nasze zasady" ;-), a innym "zara�ajmy inne
> cywilizacje naszymi zasadami, a� przestan� by� zagro�eniem"
>
> 2. Bezkrytyczne podej�cie do opisanych zasad rodzi r�wnie�
> niebezpiecze�stwo popadni�cia w skrajno�� przy ich wyznawaniu. Zasad�
> "najwa�niejsze jest �ycie" �atwo sklei� np. z zasad� "tak, ale tylko
> W�ASNE". Afirmacja �ycia jako takiego jest podatna z kolei na popadanie
> w daleko posuni�ty hedonizm. "Nie warto umiera� za..." to z kolei
> zaproszenie do ca�kowitego braku odpowiedzialno�ci za cokolwiek i
> kogokolwiek. Takie fa�szywe zrozumienie zasad, o kt�rych pisz�,
> nieznajomo�� zasady "nieautonomiczno�ci poj��", to z kolei amunicja do
> armat dla ludzi wyznaj�cych bezkrytycznie poprzednie zasady: "B�g,
> honor, ojczyzna". IMO tacy bezkrytycznie wyznawcy to chyba jeszcze
> gorszy problem nowych zasad, niďż˝ najzagorzalsi przeciwnicy :-)
>
> Stalker
Ale ty też ulegasz argumentom nacjonalistycznym, bo mówisz''
cywilizacja białego człowieka'', a to jak sam się przyjrzysz jest
rasizm i ksenofobia i nie widzisz czegoś takiego....Polska tak jak
Usa, Europa nadal nie będzie się namnażać, więc przyjmiemy w objęcia
państwa emigrantów przybywających z miejsc przeludnionych, którzy będą
tu pracowali dla naszych emerytur ....tak jest rozwiązywany ten
problem. Tylko nacjonaliści się trzęsą o to co będzie jak polki nie
będą rodzić i to też nie przystaje do rzeczywistości, bo genetycznie
jestemy mieszanką.
|