Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!newsfeed.silweb.
pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Redart" <r...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: takie nieco osobiste pytanie
Date: Mon, 20 Nov 2006 12:03:49 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 50
Message-ID: <ejs1sm$p51$1@news.onet.pl>
References: <1...@h...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-98-51.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1164020438 25761 81.190.98.51 (20 Nov 2006 11:00:38 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 20 Nov 2006 11:00:38 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Sender: E4PdyKj4DxSl8fw6iu8B/Q==
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:355519
Ukryj nagłówki
Użytkownik "filippo" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:1156873664.880167.199210@h48g2000cwc.googlegrou
ps.com...
> 'Allo!
>
> Pewnie mnie pogonicie z takimi pytaniami, ale co tam, zaryzykuje...
>
> Znalazlem sie w patowej sytuacji i nie wiem jak sobie z tym poradzic.
> Mianowicie mam dwoje bardzo bliskich przyjaciol, od pewnego czasu sa
> malzenstwem. No i jak to w zyciu bywa - malzenstwo okazalo sie pomyslem
> kompletnie nie trafionym. Ostatnio sprawa stanela niemalze na ostrzu
> noza i wszystko zawislo na wlosku. Spotykam sie z przyjaciolka -
> opowiada mi wszystko od poczatku do konca. Spotykam sie z przyjacielem
> - opowiada dokladnie to samo. Nie sposob ocenic, po czyjej stronie jest
> racja, bo tak naprawde po obu. Kazdy ma inny pomysl na zycie, dla
> kazdego inne rzeczy sa fundamentalne itd. Jak sie zachowac w takiej
> sytuacji? Opowiedzenie sie za ktorakolwiek ze stron - podejrzewam -
> bedzie skutkowalo wplatanie sie w caly konflikt i utrate jednego z
> przyjaciol. Brak jakiejkolwiek reakcji - to nie tak, jak przyjaciel
> powinien sie zachowac. No i badz tu madry - i tak zle, i tak
> niedobrze...
Wyglada na to, że nie potrafią ze sobą normalnie rozmawiać
(coś zgubili po ślubie ?) a Ciebie używają jako kanału komunikacyjnego
- opowiadają Ci różne rzeczy wiedząc (być może tylko podświadomie), że
Ty masz kontakt z obiema stronami. To taki ich sposób na rozmowę
bez nadmiernych emocji. Kiedy rozmawiają ze sobą prawdopodobnie bardzo
szybko dochodzi do bolesnych nieporozumień, gwałtownej kłótni.
Generalnie powinieneś sobie zdać sprawę ze swojej sytuacji i delikatnie
zacząć
się z tego wycofywać. Oni teraz wchodzą w inną fazę związku - w której już
się nie jest "przyjaciółmi", ale "partnerami, którzy sprawiają sobie także
przykre doświadczenia". I na tym polega problem: chcą być małżeństwem,
a relację emocjonalną pozostawić na etapie "przyjaciół". A tak się nie da
;).
Ich konflikt jest częścią intymności ich związku. Nie rozumieją tego, nie
chcą wziać tego całkowicie na siebie. Ale muszą ;).
Wg. mnie Twoja postawa powinna iść w kierunku "a odpieprzcie się się oboje
ode mnie, od teraz chcę słuchać tylko o Waszych sukcesach. O porażkach
czasowo
koniec". Oni muszą się skupić na sobie a nie liczyć na to, że jakaś trzecia
strona będzie robiła kosz na śmieci i sedes i jeszcze moze sama pod tyłki
się będzie podsuwać. Co innego, gdybyś znał tylko jedno z nich - to byłaby
inna sytuacja, robiłbyś za "słuchacza". A tak za bardzo się angażujesz
i dajesz na siebie zrzucić poczucie winy, odpowiedzialności. Nie ten
kierunek.
|