Data: 2010-10-20 15:53:09
Temat: Re: tchawica
Od: Suri <b...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 20 Paź, 14:15, Maddy <m...@e...com.pl> wrote:
> W dniu 20-10-2010 11:40, lewa pisze:
>
> > Bardzo cz ęsto choruję na zapalenie tchawicy. Bywa tak, że nawet dwa razy w
> > miesiącu. Jak mogę temu zapobiec?
>
> Po pierwsze - a co mówi Twój laryngolog?
>
> Powinien zrobić wymaz, pokaże co tam siedzi i czym to zabić - może za
> każdym razem tylko chorobę zaleczasz, bo dostajesz np. niewłaściwe
> antybiotyki.
> Ja kiedyś przeszłam 3 kuracje antybiotykowe zanim wymaz wykazał, że
> cholerstwo da się zabić biseptolem.
>
> Przebadać zatoki - możesz mieć przewlekłe zapalenie bez specjalnych
> dolegliwości, może się autoinfekujesz.
>
> Może to być też jakieś uczulenie, które powoduje podrażnienie śluzówki
> tchawic i wtedy łatwo o infekcję.
> Poszukaj może laryngologa-alergologa?
>
> Jeżeli palisz - rzucić palenie koniecznie.
> Unikaj zadymionych pomieszczeń jak ognia.
> Warto też dbać, by powietrze w mieszkaniu nie był zbyt suche i nie
> przegrzewać pomieszczeń. Lepiej włożyć ciepłe skarpety niż podkręcać
> grzejnik.
> Wychodzić codziennie na spacer, chociaż pół godziny, bez względu na
> pogodę - ciepło się ubrać, założyć kalosze, jeżeli trzeba, ale wyjść z
> domu. Bieg na przystanek autobusowy to nie to, potrzebny jest spokojny
> spacer, podczas którego powoli oddychasz przez nos i mało mówisz (w
> czasie zaostrzenia choroby - wcale nie gadać na dworze, jeżeli jest
> zimno - żeby nie łykać zimnego powietrza).
> Zapomnij o zimnych napojach!
>
> Jak się ma nawracające kłopoty z górnymi drogami oddechowymi, takie
> działania prewencyjne to podstawa.
> Siedzenie w suchym ciepełku obniża odporności i różne, niby nieszkodliwe
> bakterie potrafią się zrobić nagle zajadłe, a podrażniona, wysuszona
> śluzówka tchawicy to dla nich raj.
>
> A może masz obniżoną odporność przez stres, niedospanie itp?
> Zrób rachunek sumienia, jak o siebie dbasz naprawdę.
>
> Lekarzowi i lekarstwom trzeba pomóc.
>
> Życzę zdrówka.
>
> --
> Maddy
Ja cierpiałem kilkakrotnie na zapalenie tchawicy
po rzuceniu palenia. To jest dość nieciekawe uczucie
i dodatkowo słabo wykrywalne. Gardło miałam w porządku
a mimo to dusiło mnie i miałam uczucie rozżarzonych
cegieł zamiast płuc. Naturalnie pan lekarz rodzinny nie widział
we mnie żadnej choroby a to z tej prostej przyczyny, ze nie
miewam gorączki, taka natura. Powód duszności tłumaczył
nerwicą. Laryngolog zajrzała mi fachowo lustereczkiem do
gardzieli i od razu stwierdziła zaawansowana zapalenie tchawicy.
Popłakałam sie u niej ze szczęścia, bo już sadziłam, ze następnego
tygodnia nie przeżyje. W leki utrafiła od razu(bez wymazów) i możesz
mi wierzyć lub
nie o dwóch tabletkach(antybiotyk) żyć mi sie znów zachciało.Poprawa
niebywała. W tej chwili nie pamiętam jaką nazwę nosiły te antybiotyki
bo to było dziesięć lat temu, ale coś chyba na [ T ] i w takim
podłużnym
opakowaniu. Do tego sol emska do odkrztuszania, co też mnie zdumiało,
ze
jest taki tani a skuteczny lek odkrztuszający, podczas gdy lekarze
przepisują
nam niebotycznie drogie zagraniczniaki.Wyszłam z tego po paru dniach
a cierpiałam ze trzy miesiące i du nie żart bo choroba nie miała
przebiegu
nagłego a stopniowy może organizm sie oczyszczał- nie wiem.
Pamiętam, ze wtedy nawet mój umierający wówczas dziadek
choć juz zbytnio nie kontaktował mówił, że widzi jak gasnę w oczach.
Jeśli pali to musi rzucić innej rady nie ma(tak jak mówisz),
najwidoczniej ma
predyspozycje do zapalenia tchawicy a ja na dzień dzisiejszy
mam astmę, wiec lepiej pomyśleć.
|