Strona główna Grupy pl.sci.psychologia teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.gazeta.pl!news.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!
news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
Date: Tue, 2 Dec 2003 13:12:20 +0100
Organization: Gormenghast
Lines: 313
Message-ID: <b...@g...h1abbaab7.invalid>
References: <b...@g...hdd2e3f21.invalid>
<5...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pe78.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1070367494 7405 213.77.237.78 (2 Dec 2003 12:18:14 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 2 Dec 2003 12:18:14 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:242982
Ukryj nagłówki


(Borze szary, szarsze Smaki. Ktoś wspomoże łatać Ptaki?
Na dwunasty kokon w las.

- Nawudzki!!! Nawuuuudzkiiiii!!!!
- ...
- Jestem, jestem...
- No to bracie uważaj, uważaj... bo ci się coś przypali od tego smogu.
- Jakiego smogu... przecież ja tylko...
- Już ja wiem co Ty tam robisz. Stos szykujesz, ogień rzażysz, dymy
widzę już na zoncie. Za oknem z kotamy.
- Nie... Spokojnie! To tylko żar bucha z mojego...
- Tja...
- ...z mojego Orzucha. Bucham sobie co jakiś czas. Jest w tym coś
złego?
- Póki buchasz na zimne to nie ma, ale gdybyś tak wypuścił bucha
a ten przylgnąłby nie do ... boazerii na supicie, ale do ... jakiejś białej
sukienki przenajświętszej, no tomasz co?
- Przechlupane.
- Przerąbane.
- Przetrawione.
- Prze...
- No sam widzisz.
- Słyszysz.
- Czujesz.
- Czujesz w czym rzecz się ma cała?
- Ano Czuję, choc nie wiem czy Uzes czuje.
- A czemu miałby nie czuć? Znów zmienił skórkę?
- Ubranko wierzchnie, to tylko na chwilkę, nie trzeba nic mówić, bo
sprawa jasna jest. Uzes tez człowiek, dylematy posiada i dyferencjały.
- ...
- Dysonanse?
- Czort jeden wie, co oni tam posiadają. To przecież jedno wielkie...
- No, powiedz, powiedz... to jak ci przyłożę!
- No to nie powiem. Ale już i tak niedługo wszystko będzie jasne.
- Że niby zbliżamy się gdzieś?
- Jasne, że się zbliżamy!! Nie czujesz?
- Trzęsie nadal. Ciemno jest.
- No bo ciągle kamiemiska droga jest. W środku boru. Dopóki będą
dyferencjały to tak będzie...
- No ale dym pod sufitem przecież coś smaruje, zmiękcza no nie?
- Dym pod sufitem omiata boazerię, a sufit jest nieco dalej, nieco
głębiej, więc nie wiem czy nie trzeba jednak jakiegoś pożaru najpierw
zrobić w drugą stronę, aby jaśniej się stało i bliżej.
- No przestań, dość już pożarów w tym sezonie podgórkowym...
- Ech, nigdy dość. Jak jesteś uważny podróżnik to widzisz jak na
dłoni, że bez pożarów to autobus w formankę się zamienia i jadzie...
- Formalinkę. hihi.
- Gadzi.
- ...
- Czy jedzie z nami Jadzia? Ciekawe - popatrzcie, nigdy nie widziałem
tu żadnej Jadzi!! Nie dziwne to???
- A bo one się chowają za inne ubranka. Boja się, że babami zostaną
ostemplowane.
- Oplute znaczy?
- Oznaczone.
- No ale przecież Jadzia bogu ducha winna...
- A co Ty, tummultu nie rozumiesz??!! A bo to wiele im trzeba, żeby
babejage znaleźć i na stos z nią?!
- No, niewiele.
- Jasne!! Wystarczy jedna nawiedżona ze skargami i już się zlatuje
sabacik na męskie draby.
- Skraby.
- Skarby.
- Co wy tak zawsze?
- Oczywiście... stereotyp za pieczątką, stempelek za gówiankiem
i już bal gotowy!!
- Bal maskowy?
- Pewnie i on maskowy. Zamaskowany w każdym razie na pewno.
- No ale podobno oliwa i tak wypływa...
- Jak ma czas to wypłynie, a jak nie ma i zaduszą szmatami...
- Gałganami...
- Bucioprani...
- Maszkarami...
- Guugłami!!
- ... jak zaduszą, to nigdy nie wypłynie. To przecież źwierzyniec jest!!
- Z kopytami???
- Oczywiście!
- No ale przecież są zakręty, a na zakrętach to widok się zmienia...
- Ciecz się przelewa..
- Z prawa w lewa. Hihi.
- I na odwyrtkę też. I jak się przeleje to widoki sa inne nagle, z drugiego
balkonu.
- Z innych okien?
- Każdy tutaj swoje okna ma i jak je czyści i poszerza to takiego
widzi Zwierza.
- Że niby każdy musi sam zadbać o widoki?
- Jasne! Żadnego przymusu, żadnego guuglania w autobusie nie będzie.
Bezkarnego.
- O! Zobacz! zobacz!!
- Co? Gdzie?
- No tu, w moim oknie coś widzę...
- Gamuń jesteś, to tylko refleksy z twojego paskudnego wnętrza.
- Z wnętrza to trzeba słuchać rozwoju...
- Jakiego znów rozdwoju??
- Rozdwój jest w każdym Aniele.
- I diabełe?
- W każdym jest rozwój.
- Rozdwój chyba?
- Wszystko jedno. Najpierw powstaje rozdwój, czyli takie skrzyżowanie
dysonansowe. Powstaje więc takie rozdwójenie, w którego zagłębiu
dzieją się Strasznie bolesne rzeczy!
- Napięcia?
- Naprężenia niebotyczne.
- Słowik wie. Amoncjusz też. Lepiej?
- Bolesne?
- Kto ma Czujnik tego Boli, a kto bez czucia ten i tak nic z tego
nie rozumie.
- No i co, no i co dalej?
- No nic specjalnego. Jak poboli, poboli, to przestanie. Rozdwujenie
potem staje się jednością, ale już większą, mocniejszą, bezdysonansową.
- Że niby to chorsze odpada i zostaje jedna Moc?
- Tak jest. Dysonanse znikają i powraca uśmiech na maskę.
- Na jaką maskę? Autobus ma przecież maskę!!
- No i prawidłowo. Każdy autobus swoja maskę Ma i coś na niej nosi.
A to zgryzoty, a to tęsknoty...
- A to złości.
- Lub radości.
- Noszą.
- Wożą!!
- Jadą.
- Jadzią.
- Nie. Jadzi nie ma. Nigdy nie spotkałem Jadzi w autobusie.
- Ale jest Nawudzki!
- Ten młody? Z fajką? Ech... to niezły dymiarz jest...
- A co, a co, wiesz coś więcej???
- Powiedz, powiedz...
- A co ja tam wiem... Tyle co każdy może przez okna zobaczyć.
- Tja, jak se przeczyści i poszerzy...
- Ja tam tylko wiem, że dwadzieścia dwa okresy stąd też dymiłem
fajką. Co więcej - nadal dymię, tylko już buazerii na suficie nie mam.
- Spłonęła? Nie żartuj!!
- A bo to raz...
- I co, gorąco było?
- No jasne. Jak w każdym żarze.
- ...
- Ale on podobno do Mumi pisał, że niby coś szkaradnego i mu łyso...
- Ech tam. Co pisał to pisał, jak mówi to widocznie wie, ale żeby zaraz
obgadywać? Nie twoja sprawa to siedź cicho.
- Że niby każdy może do Mumi pisać?
- A czemu nie. Jak mu bozia odwagę dała to może...
- Albo rozdarkę?
- Tja...
- Komu rozterkę na tego bęc.
- I rozdwojony język, hihi.
- Przestań z tym językiem, bo ciągle to kropiedło widzę.
- No i dobrze, że widzisz! Pytanie tylko czy rozumiesz!?
- A co tu rozumieć. Kropiedło, jak kropiedło, rozdwojone jak żmija
jest.
- No i takie ma być. To przecież widełki są, no nie?
- Jasne. Widełki do rozrzucania gnoju. Sama słyszałam jak mówieły,
że gnój zworzą.
- Gnój czy nawóz jeden Czort. Zawsze to jest albo sztuczne albo
naturalne. Jak sztuczne, to znaczy, że fałszywe jak pozlota. A jak
naturalne to prawdziwe, ale śmierdzi na kilomantry.
- A tym kapustom to nadal nie przeszkadza, popatrz...
- A co im tam ma przeszkadzać, jak one i tak nic nie widzą. Oczów
nie mają z tyłu głowy. Przekonane są że widzą a nie widzą. Normalka,
jak u kapust.
- Ale już mniej ich jakoś.
- No bo pozabierał, powywoził, powyganiał gdzieś. To co zostało,
to będzie chyba się rumienić.
- Ze niby się rozdwajać?
- Nooo, długa droga jest. Najpierw musi taka jedna z drugim widełki
zobaczyć, potem się same rozdwoić...
- A to przecież boli...
- Boli i nieprzyjemne jest bardzo.
- Potem musi wyrosnąć drugi język.
- Druga Droga.
- No i stare wtedy może odpadnie...
- Może, bo jak nie odpadnie to żmiją zostanie na wieki, prawda?
- Tak jest. Jak nie odpadnie i się nie zespoli w jedno, to żmiją zostaje
na weki.
- Z rozdwujonym językiem.
- No niemiłe to jest, ale żmija tez człowiek.
- No coś Ty!!!!!?????
- ....
- A co? Może nie? Przecież wszyscy są w tym samym źwierzyńcu,
tylko różne ubranka wierzchnie mają...
- Maseczki?
- Makatki?
- Płaszczyki?
- Zbroiki?
- Koguciki na druciku...
- Ale niektóre to ładne są, aż miło popatrzeć...
- Na co?
- No, na te obrazki... znaczy się.
- No, pewnie, że miło na miłe popatrzeć.
- Ale to chyba trzeba umieć patrzeć, żeby zajrzeć w duszę, co?
- Etam, zaraz w duszę. Przecież na obrazku duszy nie zobaczysz.
- Czasem zobaczysz. Ja sam widziałem...
- Ech, jak miałeś pierwszą fajkę to widziałeś. Zamroczyło Cię i tyle
twojego...
- No ale tu przecież co innego. Tu każdy swoje okna duże ma i dużo
widzi.
- Ja tam widzę przewodnika na przedzie...
- Jak się uśmiecha?
- No pewnie, zobacz jak sympatycznie.
- No i podpuszcza do tego, aż miło...
- Co popuszcza?
- Podsmarowuje.
- Że niby jak ładne, to już niemądre musi być, hehe.
- Aaaaa, o tym mówisz. No tak.
- Co no tak?
- No, że niby jak ładne, to już niemądre raczej.
- Jak blądynki?
- Jakie znowu blondyńki. Tu chodzi o to, ze maski wszyscy i tak mają,
a już te, co są wypożyczone na Orzechy to mają super maski!
- Że niby nie blądynki?
- No jasne że nie - przecież to wszystko farbowane Liski.
- ...
- To znaczy nieprawdziwe????
- Prawdziwe, prawdziwe, ale muszą się chować za blondynki, no nie.
- Jasne, i podpuszczać, że to niby inne mądrzejsze są...
- Tja...
- A te inne to jakoś pozamilkały.
- A co będą się pchać na afisz jak nie bardzo wiedzą dzie jadą...
- Czyli dobrze, że nie gadają?
- Oczywiście. Przecież na tym widz polega. Jak nie wiesz gdzie jedziesz
to nie strzęp języka.
- Na dwoje?
- Na dwoje babki wróżyły, ale to inna jest bajka.
- No to co z tym rozumieniem w końcu. Kto rozumie, a kto nie rozumie?
- Sam patrz, słuchaj, myśl...
- ...
- ...
- No ale jedziemy, tak?
- Oczywiście, że jedziemy. Każdy kapkę Oliwa dorzuca...
- Tja. Jeden to tylko do własnego garła leje..
- Lejek? Gdzie lejek???
- Paliwa doleje.
- Sobie.
- Czekaj, czekaj... A co to było z tym wojskiem polskim?
- Przestań!!!!! Bo znów się politłuka zleci!!!!
- No z tym wp czy jakmutant.
- Aaaa, o tym mówisz. No to masz przecież już całą asferę jak na dłoni!
Nie widzisz jeszcze?
- A co trzeba widzieć?
- No jak to co - pełno nawozu nawrzucane do wozu. Był czysty i jasny,
to przyszedł ten z widłami i zaczął bruździć, wrzucać gnój. A że kapust
wtedy było jeszcze pełno to i zaczęły się radować...
- I galopować...
- A jakże. Zawsze to na czyimś nawozie łatwiej. Myśleć nie trzeba.
- Jak w źwierzyńcu.
- Że niby co?
- No... jest taki jeden chrober. Żuczek znaczy. Gnojarz się nazywa
i świętym kiedyś był.
- Że niby te kulki nawozu nosił na plecach?
- Toczył przed sobą!
- Przez pustynię?
- No tak. I moc miał wielką, bo całe wojsko zatrzymał.
- Wojsko Polskie?
- Szzzzku... cicho mówiłem!!! Nie kracz!!!
- Zatrzymał całe wp.
- Ale nie do końca. Przeciez przyszedł generał i zarządził zmianę.
- No tak. Zrobiła się zmiana, ale tamten z widłami jak gnój woził,
tak nadal woził. I na generała Von zaczął wylewać te swoje pomyje.
- Jak to gnojnik.
- Tja...
- Obrzydliwy.
- Niemiły.
- Dla mnie on miły jest. Korony mi nawet daje!!
- ...
- ...
- No więc co było dalej?
- No nie wiem. Okrajs się skończył i teraz Generał sprawozdanie złożył.
- Że niby dużo doświadczeń zdobył, tak?
- No tak. I że od środka wszystko zobaczył i że jest pełen uznania
dla tej cięzkiej roboty.
- No tak. Sam się w pierś uderzał, że to niby strasznie trudno jest.
- No bo jest! To tylko takim psubratom z rozdwojeniem językowym
wydaje się że to betka, że to flip i flap...
- Gamunie, niekumate.
- Łatwo jest z boku pier.. gadać, że to łatwe.
- I jątrzyć, że trzeba inne zrobić, dla równowagi...
- I że bez kontroli jest spoolecznej.
- Uchhh, jak ja bym tego durnia dorwał w swoje łapki, to bym mu
wszystki odnóża z D. powyrywał...
- No bo i zasłużył przecież. Ciamajda jedna. Tylko pie... Tylko gaworzyć
i jątrzeć umie a do roboty to nie ma czasu, jak mówi...
- Oni tak zawsze. Do mieszania w gotowym to są piersi.
- Od brechtania.
- Zamącania.
- Zaczerniania. Pierwsi.
- Diabelskie sprawki.
- No przeciez mówiłem wyraźnie, że to lewa rękawiczka jest!!
- No tak. Kto słucha ten wie, a kto kapusta, ten w koronie stoi...
- Czarciej. Nie Serdecznej.
- No dobra... daj już spokój. Przecież to i tak jasne jak słońce.
- Jak dać spokój jak się stale wtórnikowo podczepia!! I te odnóża
do wyrwania podstawia!! I mąci w obrazach. I brechta klechta.
W niewidocznym dla oczu, co to tylko w Control&A jest widoczne
jak słońce. I przyjacielem się ośmiela nazywać. Jędza jedna.
Złodziejskie nasienie... Wtórnik jeden pppp....
- ...
- ...
- O!! Zakręt się zbliża!!! Będzie płynów przelewanie!!!
- No to trzymajcie się mocno.
- I na szybki uważajcie, coby się znów nie zachlapały.
- Jadem.
- Jedziem, jadziem...
- Ja tam ostatnio przeczyściłam, i lepiej sadzę widzę...
- Tja... Lepiej sądzę, hihi.
- Oj, borzesz ty mój borzesz, ile to jeszcze będzie trwać???
- ...
- No jak to? Przeciez wiadomo kiedy to ludziki w źwierzęta się
zamieniają, no nie?
- Chyba odwrotnie! To źwierzęta mówią ludzkim głosem.
- Aaaaa, raz do roku?
- Za dwadzieścia dwa wjoanki.
- Kokonki?
- Zobaczymy... Może niektórym już tak zostanie na dłużej?

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
02.12 ... z Gormenghast
02.12 ksRobak
02.12 ksRobak
02.12 puciek2
02.12 ... z Gormenghast
03.12 puciek2
03.12 ... z Gormenghast
04.12 ... z Gormenghast
03.12 ... z Gormenghast
04.12 ... z Gormenghast
04.12 ksRobak
04.12 ksRobak
05.12 ... z Gormenghast
06.12 ... z Gormenghast
06.12 ksRobak
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem