Data: 2008-03-21 11:35:34
Temat: Re: teatrzyk zielony czyli podstawki jetologii stosowanej II
Od: tren R <t...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 21 Mar, 11:52, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
> > nikt nie odpowiadał argumentem na argument, większość wykazywała
> > nawykowe reakcje z poziomu rdzenia kręgowego. tak to jakoś czuję. z
> > drugiej strony - czuję też, że nie można zbyt wiele wymagać od ludzi :)
> > ale zgadzam się z ogólnym przesłaniem pańskiego posta, tak jak ja
> > odbieram owo przesłanie oczywiście, że człowiek potrzebuje drugiego
> > człowieka. widzisz, ile różnych przesłań można sobie wysnuć z
> > jakiegokolwiek posta? :)
>
> Gdybym Panu napisał dosłownie: "człowiek potrzebuje drugiego człowieka"
> i na tę okoliczność przywołał Robinsona, który bez Piętaszka popadłby
> w obłęd - to moje słowa nie zrobiłyby na Panu wrażenia (pisałem to kilkakrotnie
> na psf w czasach gdy poszukiwałem 'prawdy o człowieku'). Po prostu
> Pan także "ucząc innych - uczysz siebie" a mój post miał właśnie wywołać
> w Panu dokładnie taki rezonas. To miało wyjść od Pana. :-)
gadasz pan jak człowiek :)
porównuję całą tę sytuację naszej rozmowy i różnych wnisoków które
sobie być może wyciągamy, do doznania pewnego rodzaju objawienia. otóż
kilkukrotnie miałem okazję doznać takiego objawienia, kiedy coś co
znałem z teorii zaczynało do mnie docierać poprzez praktykę. doznanie
jest bardzo ciekawe. znam mechanizm, znam teorię... ale jakoś
głębszego sensu w tym nie widzę. tzn - myślę, że widzę, ale kiedy
nagle coś w głowie przeskoczy, widzę, że to co widziałem wcześniej, to
jakaś wersja demo była. po prostu mówiąc najbardziej kolokwialnie -
zaczynam trybić od podstaw. całość. co jak i dlaczego.
najgorsze dla mnie jest to, że jak już to zrozumiem, staje się to
oczywistą oczywistością, której nijak nie mogę wyłuszczyć
komukolwiek :)
przy okazji - trudno mi było zaakceptować twój sposób walki ze
społecznym porządkiem.
nie widziałem w tym sensu. myślisz, że to było potrzebne/
konstruktywne?
bez tego się nie dało?
|