Data: 2001-09-29 09:48:24
Temat: Re: telefoniczny "molestowywacz"
Od: "PEPE" <p...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik CHANI <c...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9p3v8u$pit$...@n...tpi.pl...
PEPE <p...@p...fm> pisze:
> > Co taka osoba chce osiągnąć? Po co dzwoni ? Jak zareagować,
> > żeby go skutecznie zniechęcić ?
> Witaj! Czy znasz go? Znasz jego numer?
Nie :) nie zadaję się ze zboczeńcami - przynajmniej taką mam nadzieję.
Myślę, że to była przypadkowa osoba, zadzwonił tylko raz.
I pewnie się to nie powtórzy.
Aha... teraz pomyślałam, że pytasz o to czy mi się ten nr pokazał -
- niestety nie, bo dzwonił na stacjonarny.
> Mam w tej kwestii przebogate doswiadczenia...
> Tyle, ze to byla "ona".
Kurcze, to kobiety też tak... ?
> Najlepsza metoda jest namierzenie drania i odarcie z anonimowosci....
> A jak? Sa sposoby...
Aż tyle energii poświęcać mi się nie chce.
Ale jestem ciekawa, jakie motywy kierują takimi osobami. Może ciekawość,
jak druga strona zareaguje ? A może chęć wywołania określonej reakcji ?
Jeśli tak, to jakiej ?
Sposob z "przekierowaniem" rozmow przez tepse - na komorke opisany przez
biglamera, to rzecz warta zastosowania.Ja wlasnie w ten sposob namierzylem
intruzke - a bylo to ze dwa lata temu, i caly czas mam te funkcje w domowym
telefonie.Czasem sie przydaje w bardziej prozaicznych sytuacjach.
A co do mojego przypadku - byly to dziesiatki gluchych telefonow o
wszystkich mozliwych porach dnia i nocy...straaaaszne!!! Byla sprytna i
dzwonila wlasnie z budek telefonicznych, stad znam wiekszosc ich numerow w
okolicy ul Zelaznej w W-wie. Oczywiscie znalem te osobe, wiedzialem, ze to
ona, ale nie moglem jej tego udowodnic...czekalem cierpliwie az popelni
blad, no i popelnila.I wlasnie ten moment, gdy ja "zlapalem za reke",
spowodowal , ze zabawa przestala byc "atrakcyjna"...
Jak widzisz - tu troche to inaczej wygladalo niz Twoj przypadek.
Mysle jednak, ze motywy da sie podciagnac po jeden mianownik - to chec
poczucia, ze sie ma wladze nad przesladowana osoba...
I dlatego najlepsza obrona, jest atak...
U mnie poskutkowalo...
Pozdrawiam.Pepe.
|