« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-09-20 12:46:08
Temat: Re: terminy medyczne - znowu proszę o pomoc w tłumaczeniu> > Szpik kostny
> medulla spinalis ???
To już lepiej bone marrow
> Jezeli nie wiesz co robic rob to dobrze.
No właśnie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-09-20 13:08:15
Temat: Re: terminy medyczne - znowu proszę o pomoc w tłumaczeniuUżytkownik "EDXER" <(nospam)Wadysaw.9358343@pharmanet.com.pl> napisał w
wiadomości news:amf5u9$df3$1@news.tpi.pl
>>> Szpik kostny
>> medulla spinalis ???
> To już lepiej bone marrow
>> Jezeli nie wiesz co robic rob to dobrze.
> No właśnie...
Czy ty wiesz co i do kogo napisałeś?
Pytanie było o terminy ŁACIŃSKIE, nie angielskie. Medulla ossium rubra et
flava była na przykład....
A Suzuki to patomorfolog jest.
Najpierw pomyśl, potem pisz:)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta.onet.pl)
"Rozmiary guza sa niewielkie, zas polozenie parszywe,..."
(dr D. J.)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-09-20 13:49:19
Temat: Re: terminy medyczne - znowu proszę o pomoc w tłumaczeniu
> >> medulla spinalis ???
> > To już lepiej bone marrow
> >> Jezeli nie wiesz co robic rob to dobrze.
> > No właśnie...
>
> Czy ty wiesz co i do kogo napisałeś?
1. Staram się jak mogę , ale pojąc nie mogę; aby rdzeń kręgowy nagle stał
się nagle szpikiem kostnym / i odwrotnie/
Ale medycyna robi postępy i wyjdzie że rację miał przedmówca - vide komórki
macierzyste.
> Pytanie było o terminy ŁACIŃSKIE, nie angielskie. Medulla ossium rubra et
> flava była na przykład....
2. Zaiste , nie podejmuję się tłumaczenia współczesnych wielu pojęć
medycznych w j. polskim i ang na język łaciński - bo język ten martwy jest
i neologizmy mogą być róznie interpretowane.
> A Suzuki to patomorfolog jest.
3.A zatem wie wszystko...
> Najpierw pomyśl, potem pisz:)
4.A jeśli tłumaczka przetłumaczy wg. podanej interpretacji szpik kostny jako
rdzeń kręgowy to może wyjść np. coś takiego.:
Zalecanym tym przypadku jest przeszczep ".....rdzenia kręgowego.." zamiast
szpiku kostnego.
Jeśli są błedy do naprawienia to należy je poprawić, aby nie stały się
niedwracalne.
Koniec topiku z mojej strony.
WEEKEND !
Wolny , czego Wszystkim życzę.
EDXER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-09-20 15:09:48
Temat: Re: terminy medyczne - znowu proszę o pomoc w tłumaczeniu[This followup was posted to pl.sci.medycyna and a copy was sent to the cited
author.]
In article <amf9kn$36j$1@news.tpi.pl>, a...@p...com.pl says...
>
> > >> medulla spinalis ???
> > > To już lepiej bone marrow
> 3.A zatem wie wszystko...
Prawda, ale tym razem sie pomylil i bije sie w piersi (zony)
Faktycznie medulla ossium.
--
Krzysiek, EBP
Jezeli nie wiesz co robic rob to dobrze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-09-21 08:35:11
Temat: Re: terminy medyczne - znowu proszę o pomoc w tłumaczeniu
Dziękuje wszystkim za reakcję na mój post oraz za pomoc, zarówno na grupie
jak na priva.
O uwagi typu "nie bierz się za tłumaczenie jak nie potrafisz" nie obrażam
się, gdyż jestem przekonana o dobrych intencjach piszących. Rzeczywistość
jest jednak taka, że tłumacz musi tłumaczyć różne teksty, jeśli chce
otrzymywać zlecenia. Mam już za sobą opanowywanie terminologii prawniczej i
częściowo technicznej, przyszła pora na medyczną. Za każdym razem jest to
trochę jak wkładanie palca między drzwi...
No i oczywiście, bez konsultacji w niektórych kwestiach specjalistycznych
nigdy się nie obejdzie – słowniki nie wystarczą.
Na koniec uspokajam niektórych z dyskutantów – nigdy nie tłumaczę tekstów
typowo medycznych, typu rozpoznanie choroby czy opis działania leku. Od tego
są lekarze i j. angielski. Chociaż.....Znajoma tłumaczka j.rumunskiego
ostatnio musiała przetłumaczyć typowo medyczny opis leku będący informacją
dla pacjenta, obowiązkowo w j. rumuńskim. Nie znaleziono lekarza znającego
oba języki (polski i rumuński), więc jakie było inne wyjście?
Pozdrawiam wszystkich, dziękuję za pomoc
Ewa
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-09-21 12:59:42
Temat: Re: terminy medyczne - znowu prosz? o pomoc w t?umaczeniuOn Sat, 21 Sep 2002 08:35:11 +0000 (UTC), "Ewa Nilsson"
<j...@N...gazeta.pl> wrote:
>Od tego sa lekarze i j. angielski. Chocia?.....Znajoma t?umaczka j.rumunskiego
>ostatnio musia?a przet?umaczy? typowo medyczny opis leku b?d?cy informacj?
>dla pacjenta, obowi?zkowo w j. rumu?skim. Nie znaleziono lekarza znaj?cego
>oba j?zyki (polski i rumu?ski), wi?c jakie by?o inne wyj?cie?
Dziwne, ja znam taka lekarke. Jest na liscie LEKARZE.
Osobiscie nadal uwazam, ze posiadanie wyksztalcenia medycznego jest
warunkiem koniecznym do dokonania prawidlowego tlumaczenia. Zwlaszcza
zwazywszy na koniecznosc uwzgledniania kontekstu. Na przyklad prosty
termin w jezyku angielskim "stroke" (tlumaczony na jezyk polski
doslownie jako "udar") w rzeczywistosci obejmuje dwie rozne jednostki
kliniczne (zator tetnicy mozgowej i krwotok). Nie zdajacy sobie z tego
sprawy tlumacz moze nie zwrocic szczegolnej uwagi na ten problem i w
efekcie powstanie tekst,ktorego "zastosowanie praktyczne" przez
rodzine pacjenta doprowadzi do smierci tegoz.
Bo o ile w przypadku zatoru potrzebny jest pospiech w dostarczeniu
pacjenta do szpitala, gdzie zator zostanie rozpuszczony (thromboliza),
o tyle w przypadku krwawienia od pospiechu jest wazniejsze delikatne
obchodzenie sie z pacjentem (wlaczajac nie zwiekszanie cisnienia
srodczaszkowego), aby krwawienie bylo jak najmniejsze.
Na swiecie mieszka pare tysiecy lekarzy polonijnych, w pelni
"dwujezycznych"( co najmniej) i uwazam, ze kazde tlumaczenie dokonane
nie przez lekarza winno byc przez jednego z takich "polonijnych" co
najmniej sprawdzone/zweryfikowane.
Pozdrawiam
dradam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |