« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2006-04-13 06:24:52
Temat: Re: teściowatwiza wrote:
> Co mam zrobić. Teściowa strasznie zalazla mi za skorę, i probuje
> zaskarbić względy robiąc ciągle prezenty, jak dać jej do zrozumienia
> żeby sobie poszla.
Rozwiesc sie. Z pewnoscia nie bedziesz musiala wtedy wiecej na nia patrzec.
> W kołko potrafi mieszać, i wtrącać się w nie
> swoje sprawy. Dziasiaj jest miła a jutro obgada za plecami i udaje że
> wszystko jest w porządku.
Takie sprawy powinnas z nia wyjasnic. Swoja droga gdybys byla dla niej
serdeczniejsza to mysle ze tesciowa nie mialaby powodow do wtracania sie
czy obgadywania za plecami.
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2006-04-13 06:50:28
Temat: Re: teściowa
Użytkownik "Margola" :
> Obstawiam, że teściowa, o której mowa, uczyniła tak tylko raz, a wynikało
to
> z niewiedzy. A może po prostu chciała pomóc i odciążyć synową, któa
urodziła
> dziecko? Jak się otworzy dziób i powie wprost: "wolę, żebyś mi nie zmywała
> garnków i nie sprzątała, po prostu przychodząc czuj się jak gość, bo nie
> lubię, jak mi ktokolwiek robi cos w kuchni" - to można, dyplomatycznie i
> spokojnie, rozwiązać konflikt w samym zarodku.
Jest to możliwe.
Niemniej np. mój ojciec (wtedy już po 70) aby mi pomóc co najmniej kilka
razy "wyczyścił" do gołej blachy teflonowe patelnie.
Również prał wszystko jak popadnie razem w pralce.
Zwracanie uwagi skutkowało awanturą po tytułem: "przecież ja chcę Ci pomóc"
i po kilku miesiącach powtarzało się to samo. Straciłam w ten sposób ze 3
patelnie. Na szczęście ja nie jestem przywiązana do rzeczy.
Również mój kochany mąż kiedyś wrzucił do pralki 3 moje białe koronkowe
staniki razem z ciemnymi rzeczami.
No i jakoś się nie rozwiodłam.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2006-04-13 07:04:12
Temat: Re: teściowaUżytkownik "Margola" <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl>
napisał w wiadomości news:e1jije$b1a$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Obstawiam, że teściowa, o której mowa, uczyniła tak tylko raz, a wynikało
> to
> z niewiedzy. A może po prostu chciała pomóc i odciążyć synową, któa
> urodziła
> dziecko? Jak się otworzy dziób i powie wprost: "wolę, żebyś mi nie zmywała
> garnków i nie sprzątała, po prostu przychodząc czuj się jak gość, bo nie
> lubię, jak mi ktokolwiek robi cos w kuchni" - to można, dyplomatycznie i
> spokojnie, rozwiązać konflikt w samym zarodku.
Ty Margola to albo mało teściowych w życiu widziałaś, albo przed świętami
różowe okulary sobie kupiłaś ;-)
Teściowa następnego dnia po wykładzie, czego nie robi się z teflonowymi
patelniami, miesza jajecznicę nożem na patelni.
Teściowa, której kilkakrotnie bardziej i mniej dyplomatycznie powiedziano,
że ma się od kuchni trzymać z daleka, stwierdza "ja wam zaraz coś ugotuję"
(albo co gorsza "coś wam ugotowałam").
Teściowa... itd ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2006-04-13 07:05:10
Temat: Re: teściowatwiza napisał(a):
> A dzisiaj kochani moje dziecko miało urodziny, dlatego mnie nie było już
> przy kompie. Jadę z nią na rowerze do M Donalda a tu cała rodzinka
> męża idzie do nas razem z kochaną moją teściową. Ona mi daje kwiatek na
> przeprosiny i mówi że przyszła do nas na urodziny -a ja jej nie
> zapraszałam. I co wy powiecie na taką bezczelność. Myśli że jak coś da
> to juz wszystko będzie OK .
Jak widac przynajmniej sie stara. Przyjmuje, ze zrobiła cos zle. Ciesz
sie, ze interesuje sie wnukiem. Hmm, Ty zaprosiłas cala rodzinę, a jej
nie powiedziałas?
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2006-04-13 07:06:45
Temat: Re: teściowaNixe napisał(a):
> Jezuuu, to jakaś popizgana baba jest. No krowa bezczelna po prostu.
> Jak można być do tego stopnia zuchwałym, żeby przepraszać za to, co się
> zrobiło i jeszcze kwiatek przynosić?!
> Co za tupet!
IMO, dzielna kobieta, bo nadal sie stara;-)
--
Gosia, moja n i g d y nie powiedziała przepraszam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2006-04-13 07:27:59
Temat: Re: teściowa
> Powodem nieporozumienia jest ocena cudzych intencji a nie jakiś teflon czy
skarpetka.
Mąż do zmywającej naczynia zony :
- " Nie skrob widelcem po teflonie"
- " Sam jestes poteflon !" - odpowiada wzburzona żona :) :) :)
Tak mi sie przypomnialo, hihihhi
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2006-04-13 07:41:46
Temat: Re: teściowaUżytkownik "Margola" <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl>
napisał w wiadomości news:e1jije$b1a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...]Jak się otworzy dziób i powie wprost: "wolę, żebyś mi
> nie zmywała garnków i nie sprzątała, po prostu przychodząc
> czuj się jak gość, bo nie lubię, jak mi ktokolwiek robi
> cos w kuchni" - to można, dyplomatycznie i spokojnie,
> rozwiązać konflikt w samym zarodku.
Kurczę, Margola, jak normalnie zbieram sobie Twoje posty do oddzielnego
segregatorka przewiązanego kokardką, tak weź mnie tym razem nie rozśmieszaj,
co?
Pozdrawiam
H. (nieraz z przerażeniem myśląca, co by było, gdyby trafiła na osobę mniej
z sercem na dłoni, a bardziej z zapędami przywódczymi)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2006-04-13 07:48:52
Temat: Re: teściowaW wiadomości <news:e1kta3$gsv$2@news.onet.pl>
Gosia Plitmik <p...@o...pl> pisze:
> IMO, dzielna kobieta, bo nadal sie stara;-)
Że też jeszcze jej się chce.
Ja bym machnęła ręką na taką synową ;-)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2006-04-13 07:51:51
Temat: Re: teściowatwiza wrote:
> Co mam zrobić. Teściowa strasznie zalazla mi za skorę,
Może Twoja teściowa idealna nie jest, może nie jest komunikatywna, może
nie jest bez winy i miewa wredne intencje. Może.
Ale zdaje się, że ani Ty, ani Twój mąż nie umiecie albo nie próbujecie
solidarnie Waszych relacji z teściową uregulować. I obstawiam, że to Wy
zawaliliście sprawę.
Albo co gorsza (i co bardzo prawdopodobne), Twój mąż najbardziej zawiódł
w tym względzie, zostawiając Cię samą w chwilach rozbieżności i
konfliktów z teściową. I może stąd tyle negatywnych emocji, które
powinnaś adresować do niego raczej, ale wygodniej jest przelać je na
teściową.
Nie chciałabym mieć takich dzieci, które zaciskają zęby i mnie ignorują,
i obrabiają potem tyłek na niusach, zamiast grzecznie wyznaczyć granice
w naszych relacjach i rozmawiać ze mną szczerze.
Dominika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2006-04-13 07:59:42
Temat: Re: teściowatwiza napisał(a):
Bo znałam się
> z mężem dosyć długo, ale nigdy nie poznałam jego rodziny, gdyż nie
> wierzyłam w bzdury jaki ojciec taki syn, jaka matka taka córka i
> radziłabym wszystkim dla przestrogi poznać przyszlego teścia i teściową.
Hmm, to do kompletu mamy jeszcze "wrednego" meza?
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |