Strona główna Grupy pl.soc.rodzina rozwod dziadka

Grupy

Szukaj w grupach

 

rozwod dziadka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-04-12 22:28:03

Temat: rozwod dziadka
Od: "Kasia" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam serdecznie!

Nazywam sie Kasia, napisalam na grupe ale postanowilam napisac i tutaj, moze
ktos z was doradzi cos sensownego ;-))

Sytuacja ktora opisze za chwile dotyczy mojego dziadka. Dziadek lat okolo
80, materialnie dobrze ustawiony, ale nie pracuje juz -od niedawna. Kiedys
dawno, jeszcze jak ja bylam malutka odszedl od babci. Mowi ze kochal ja
kiedys bardzo, ale roznica charakterow i pogladow byla tak ogromna, ze po
prostu dalej sie zyc razem nie dalo... Z tym ze to tylko on tak uwazal...
Choc ja tu dziadka doskonale rozumiem, prawde mowiac zastanawiam sie nawet
jak mogl z wczesniej z babcia wytrzymac tak dlugo... Ale ad rem. Odszedl od
niej ostatecznie pewnie po jakichs 30 latach malzenstwa, gdy moj tata sie
usamodzielnil,ozenil, innych dzieci nie mieli. Zostawil jej mieszkanie, za
ktore do tej pory placi czynsz, ze wszystkim wspolnym co mieli... Generalnie
odszedl ze swoja jedna walizka. Juz wtedy a wlasciwie chyba i duzo wczesniej
mial kogos... A wlasciwie nie kogos tylko swoja Milosc, druga, wielka...
Pani Janina to fantastyczna kobieta, sa razem do tej pory, czyli dobre ponad
20 lat, razem mieszkaja, swietnie sie dogaduja, gdy patrze na nich to az
cieplo mi sie na sercu robi...
Babcia o rozwodzie nie chciala nigdy slyszec. Stanowisko mojego ojca, ktory
na dziadka sie smiertelnie obrazil tez jest nieprzejednane - dziadek to
najwieksza zakala naszej rodziny i lepiej nie miec z nim nic wspolnego... I
babcia i ojciec sa mocno, mhmmm, jakby to powiedziec... Chyba najlepiej odda
to okreslenie: " rydzykowi" ... Tu nie chodzi o gleboka wiare, nawet chyba
nie o jakies zasady... Jestem wrecz przekonana ze to jakas przykrywka,
maska spod ktorej mozna dziadkowi dokuczyc, uniemozliwic mu spelnienie jego
marzen... Mimo ze minelo ponad 20 lat zawisc jest ogromna. Przez x lat
bylam od dziadka izolowana, on tez chyba nie chcial sie narzucac... Teraz
sytuacja sie zmienila, bywam czesto u niego i p. Janiny dopiero teraz widze
jaki dziadek po latach jest szczesliwy! Mimo ze jedyny syn sie od niego
odwrocil...
Do zupelnej pelni tego szczescia brakuje mu jednego - slubu z p Janina. Wiem
ze bardzo, bardzo mu na tym zalezy... Wiem, ze niektorym moze sie to wydac
smieszne, slub 80 letnich dziadkow... Ale ja chcialabym moc mu jakos
pomoc... Oczywiscie dopoki rozwodu nie dostanie nie ma o tym mowy...

Ehhh, przepraszam, za taki rozwlekly i nie pozbawiony moich osobistych
emocji opis. Ale chcialam dobrze
nakreslic cala ta sytuacje. I teraz moje pytanie, czy w takiej sytuacji,
gdzie prawdopodobnie orzeczona cala wina spadlaby na dziadka no bo mial
"kochanke", wyprowadzil sie itd jest szansa na latwe uzyskanie rozwodu?
Przypomne ze babcia sie na to nie zgadza... No i dziadek pewnie woli
zostawic to tak jak jest niz robic jakies wielkie afery...

Mozecie cos doradzic?
Z gory dziekuje za wszelkie odpowiedzi!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-04-12 23:30:34

Temat: Re: rozwod dziadka
Od: "73" <m...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Ehhh, przepraszam, za taki rozwlekly i nie pozbawiony moich osobistych
> emocji opis. Ale chcialam dobrze
> nakreslic cala ta sytuacje. I teraz moje pytanie, czy w takiej sytuacji,
> gdzie prawdopodobnie orzeczona cala wina spadlaby na dziadka no bo mial
> "kochanke", wyprowadzil sie itd jest szansa na latwe uzyskanie rozwodu?
> Przypomne ze babcia sie na to nie zgadza... No i dziadek pewnie woli
> zostawic to tak jak jest niz robic jakies wielkie afery...

Myślę, że sąd wykaże się zdrowym rozsądkiem i po 20 latach osobnego pożycia
rozłożonego na dwa domy uzna małżeństwo za trwale rozbite. Bez względu na opinię
babci, która niezła musi być, jak przez 20 lat hoduje animozje. Mnie by było
szkoda czasu.


73

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-04-13 07:00:09

Temat: Re: rozwod dziadka
Od: "Topino" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Myślę, że sąd wykaże się zdrowym rozsądkiem i po 20 latach osobnego
pożycia
> rozłożonego na dwa domy uzna małżeństwo za trwale rozbite. Bez względu na
opinię
> babci, która niezła musi być, jak przez 20 lat hoduje animozje. Mnie by
było
> szkoda czasu.

Dokladnie, mnie tez tak sie tak wydaje. Zreszta czy to nie jest tak ze "nie
zgadzac sie" na rozwod jedna ze stron moze przez okreslana prawnie liczbe
lat? Cos mi swita o siedmiu latach, ale nie jestem pewna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-04-13 13:33:04

Temat: Re: rozwod dziadka
Od: "Kasia" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Topino" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e1ksus$ggd$1@news.onet.pl...

> Dokladnie, mnie tez tak sie tak wydaje. Zreszta czy to nie jest tak ze
"nie
> zgadzac sie" na rozwod jedna ze stron moze przez okreslana prawnie liczbe
> lat? Cos mi swita o siedmiu latach, ale nie jestem pewna

Dziekuje za opinie Topino i 73... Tez wlasnie mam taka nadzieje, ale gdzies
w necie, bodajze na stronach "Rzeczypospolitej" wyczytalam, ze dlugi czas
ktory minal wcale nie musi dla sadu oznaczac trwalego rozkladu, czy jakos
tak... No i ze gdy wina jest po stronie powoda to rozwodu uzyskac nie mozna
gdy pozwany sie na to nie zgadza...
Poza tym nigdy zadnych spraw w sadzie nie bylo, dziadek jak wspomnialam nie
chce robic rodzinnej afery... Wiec nawet jesliby istnial taki przepis o 7
latach, to nie wiem jak udowodnic ze dziadek chcial tego rozwodu juz
wczesniej...
Zdroworozsadkowo na 100% rozwod powinien byc uznany. Rozklad pozycia jest
calkowity, dziadek z babcia widuja sie na Wigilii i w Wielkanoc u moich
rodzicow gdzie sa dla siebie oficjalnie grzeczni, rzucajac jednak co chwila
dziwne aluzje, zlosliwosci... I to sa cale kontakty miedzy nimi od 20 lat.
Jednak wlasnie nie wiem czy sad wykazuje sie zdrowym rozsadkiem czy jednak
przepisami, ktore moga byc takie, ze dziadek by rozwodu nie dostal...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-04-13 15:01:23

Temat: Re: rozwod dziadka
Od: "Topino" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Zdroworozsadkowo na 100% rozwod powinien byc uznany.


No ja mysle . Wiesz , w ogole nie wydaje mi sie aby w tej sytuacji moglaby
byc mowa o winie Twojego dziadka. Do orzeczenia winy chyba musi byc jakies
powazne zaniedbanie, wykorzystywanie czy inne okropne przewinienie, a nie
zwykla niezgodnosc charakterow, czy nawet posiadanie kochanki ( zreszta jak
spedzil z nia reszte zycia to zadna kochanka)
Mysle ze nie byloby zadnego problemu,ale rozumiem ze starsi ludzie moga
bardzo stres zwiazany z rozwodem przezywac.
Trzeba sie zastanowic czy gra jest warta swieczki, albo przekonac , ze
przeciez dziadek nie ma nic do stracenia, a jak sie uda to bedzie mogl
spelnic swoje marzenie


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-04-24 17:16:17

Temat: Re: rozwod dziadka
Od: "Margola" <malgos@spamowi_mowimy_won.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Topino" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e1lp56$b97$1@news.onet.pl...
> Do orzeczenia winy chyba musi byc jakies
> powazne zaniedbanie, wykorzystywanie czy inne okropne przewinienie, a nie
> zwykla niezgodnosc charakterow, czy nawet posiadanie kochanki

No, to akurat w zupełności wystarczy do orzeczenia winy.

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

teściowa
kwestionariusz CAS
Praca...
Wielkanocne PiSanki
dzien skupienia narzeczonych

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »