Data: 2004-03-03 12:00:57
Temat: Re: test wekslera
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun:
> Po uzyskaniu niezbitych dowodów tego faktu
> należy przekazać Rafiemu wzory odpowiedzi ;-)
Ale po jakiego takie kombinacje?
Rafi jest 'zaprogramowany' mentalnie na prace w firmie
w ktorej kiepsko sie dzieje.
Proponuje zatem przekazac mu te testy z miejsca. ;)
Jesli firma okaze sie odpowiednio czujna - w procesie
rekrutacji uczestnicza osoby na wlasciwym stanowisku
- to i tak nic mu to nie da. W przecwnym razie firma
znajdzie/postawi kogos w sam raz dla siebie, czyli
osobe w pelni niekompetentna dla stanowiska jakie
zajmie... i po sprawie. :)
Jak dla mnie to niech autor wezmie testy i biega po
firmach udajac bystrale - ciekaw jestem jak dlugo tak
pobiegalby.
BTW dlaczego _z_reguly_ z takich firm ktore testuja
kandydatow do pracy i na tej podstawie opieraja decyzje
o zatrudnieniu dosc regularnie zdarza mi sie otrzymywac
telefony z zapytaniami o spotkania w sprawie pracy
po 3, 4, 5, 6 miesiacach wylonienia kandydata z selekcji?
Czy nie jest tak, ze pierwotny 'zwyciezca' nie sprawdzil
sie w roli 'zwyciezcy'?
Reasumujac: nie demonizujmy roli testow dla skutecznosci
strategii doboru/selekcji optymalnych pracownikow w firmach.
Tam gdzie pracuja fachowcy, ktorym pozostawia sie
decydujacy glos w trakcie selekcji nie ma _w_praktyce_
szans na pudlo. :)
BTW2 tak se 'mysle' ze imbecyla ktory jakims cudem w tescie
'wyczesal' IQ powiedzmy 135 to rozpoznalbym chyba po 3-ch
pytaniach - co o tym sadzisz vB? Ty chyba tez, co nie? :)
Czarek
|