Data: 2005-03-11 21:27:05
Temat: Re: to dla przecietnego zjadacza mieska
Od: "..." <n...@m...maila>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "slawek" <s...@b...pl> napisał w wiadomości
news:d0rp3m$h2f$1@inews.gazeta.pl...
> Ja np uwielbiam swinskie uszy,
> > niegdys dodawane do salcesonow...
> Uszy się przecież używa do np parówek.
>
>ale shomogenizowane ;( nie ma to jak pochrupać w >całości ;)
Dokladnie!!! Chodzi o to chrupanie! Wspaniala sprawa :)
> > Co ja bym dala za taki salceson z uszami...
> To sobie zrób. Na targowiskach można chyba też kupić.
> Są też takie sklepy z wiejską żywnością, wiesz?
>
>bez problemu można kupić tylko musi być z małej >masarni
Ech, kolo mnie niestety wszedzie gdzie pytalam maja owszem tzw wiejskie
salcesony, ale wszystkie jak na zlosc pozbawione sa uszu... A przynajmniej
uszy sa niewidoczne... Raz mi sie udalo trafic w sklepie kolo mnie salceson
ze szczatkowa iloscia uszu, ale byl to raz jeden jedyny i nastepna partia
pomimo iz od tego samego producenta juz owych chrupiacych pysznosci nie
miala :( Jadlam nawet ostatnio u znajomych salceson wlasnej roboty (sami
robia na swieta wedliny) ale tam tez nie bylo uszu... Gdy spytalam dlaczego
ich nie dodali to spojrzeli sie na mnie dziwnie i stwierdzili ze do
salcesonu uszu sie nie dodaje i ze jeszcze sie nie spotkali by tam byly....
Ech.... Szkoda....
Pozdrawiam serdecznie....
Magda, rozmarzona na mysl o salcesonach z uszami :D
|