Fragile <e...@i...pl> napisał(a):


> Jednak nadal uwazam, ze uzycie sformulowania 'smietelnie powazna/
> sprawa/' bylo mocna przesada.
> 153,19 zl dodatku pielegnacyjnego ... Mowi Ci to cos? Wiesz, co czuje
> matka, ktora nie ma za co rehabilitowac swojego ukochanego, chorego
> dziecka, a jest swiadoma, ze rehabilitacja by mu pomogla? Zapewniam
> Cie, ze dalaby wszystko, by tylko jej dziecko moglo zajsc o wlasnych
> nogach do szkoly, nawet na te trzy godziny religii. 153, 19.. i wiele
> innych abstrakcyjnych liczb i faktow, zwiazanych z opieka medyczna i
> pomoca najbardziej potrzebujacym. To sa dla mnie smiertelnie powazne
> sprawy. Moze nie masz stycznosci z ludzmi nieuleczalnie chorymi,
> inwalidami, ludzmi trwale uposledzonymi, ludzmi w hospicjach,
> szpitalach, domach opieki, domach dziecka... Chociaz..., mysle, ze
> nie trzeba miec. Kazdego wrazliwego czlowieka tego typu kwestie
> porusza. I mnie poruszaja. Nieporownywalnie bardziej niz kwestia
> religii w szkole.


Może chodzę na skróty, proponuję jednak mały eksperyment:
odnalezienie punktu stycznego - dla lekcji religii w szkole oraz wysokości
dodatku pielęgnacyjnego.


Hanka


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/