Data: 2007-09-09 09:02:39
Temat: Re: trawa bardziej zielona
Od: "Hanka " <c...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
'''|''' <m...@j...new> napisał(a):
> Dnia Sat, 8 Sep 2007 06:42:48 +0000 (UTC), Hanka napisał(a):
>
> > ..bo to akurat nieźle pasuje do tych, pojawiających się zaraz
kompromisów :)
> > Mając świadomość nieuchronności ich istnienia, staję przed kolejnymi
> > wyborami, i dobrze byłoby, żebym nikogo, przy okazji ich dokonywania,
nie
> > uszkodziła...
>
> A z czego to ma wynikać, że warto nie uszkadzać innych ? :o/
Chociażby z tego, że sama nie lubię być poddawana uszkodzeniom wszelakim, a
w momencie, gdy wybieram kosztem innych , dodam: znacznym kosztem, równym
przyjętej tu przez nas etykiecie uszkodzenia, jest więcej niż pewne, że w
którymś momencie to _uszkodzenie_ wróci do mnie, w takiej lub innej postaci.
Skąd ta pewność?
Z tej prostej zasady, że wszelkie wartości bilansują się do zera.
Wspominane tu ostatnio dość często dobro i zło - również.
Nazywając uszkodzenie (nawet niecelowe) złem, wyrządzonym drugiej osobie,
przy okazji uzyskania przeze mnie hipotetycznego dobra (dla mnie), powinnam
więc oczekiwać, że w którymś momencie dotrze do mnie taka sama porcja zła,
po to, aby - zgodnie z zasadą bilansu - wyzerować tamten _zysk_.
Powinnam?
Czy to już nadinterpretacja?...
Hanka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|