| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-05 23:27:54
Temat: trudny czas^^ taki jest tytul maila, ktorego dostalem od kogos z przeszlosci
od kogos o kim nie potrafilem zapomniec.. moze nie potrafie
od kogos kto powracal i odchodzil tak wiele razy ze nie potrafie sobie
przypomniec
pamietam jednak dni i noce, kiedy nie moglem zasnac, kiedy chialem o tym
zapomniec - znalezc cos innego
dzis, kiedy udaje mi sie odnalezc swoje powolanie w zyciu i wszytsko
wydaje sie byc stabilne dostaje maila
w liscie tym czytam o doroslosci tej osoby, o zmianach - tak wiele o
nich juz slyszalem.. teraz slowa te wydaja sie jednak byc prawdziwsze,
od serca, bez zabarwiania interesownosci.. czytam o tym, ze zostalem
zraniony, ze zle temu komus z tym, ze ktos czuje sie bezradny, ze prosi
o wybaczenie bo poznal siebie i swoje prawdziwe ja ... wstydzi sie
swojej przeszlosci...
Czy "da sie odbudowac czastke danwej przyjazni"? Co sadzicie? Co byscie
zrobili - chce uslyszec Wasze zdanie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-11-05 23:52:16
Temat: Re: trudny czasmoge tylko powiedziec troche o podobnej sytuacji z mojego zycia. kochalam
naprawde bardzo, pozniej ulozylo sie tak, ze on odszedl. bez specjalnego
powodu, poszukac czegos innego. bo nie bylo mu najlepiej. tez byly noce i
proby zapomnienia i identycznie jak u Ciebie - jak juz sie ulozylo i
zlapalam wiatr w zagle - nagle powrot. niewinne odwiedziny. pozniej
drugie. i te same slowa - zapewnienia o bledzie, o zmadrzeniu, o odkryciu,
ze kocha, ze jednak beze mnie ciezko mu zyc... i takie tam.
zgodzilam sie. dalam 'nam' szanse. bo wiedzialam ze kocham. naprawde i
niezaleznie od tego, przez co przeszlam. balam sie jak cholera, bo trudno
zaufac drugi raz.
przed chwila dzwonil, w niedziele idziemy do teatru, klocimy sie i
godzimy. roznie jest. pojawil sie ktos inny na moment. wzloty i
upadki,codziennosc.
ale zdaje sie, ze ten czas gdy go nie bylo zaprocentowal. oboje
zmadrzelismy.
kocham i wiem, ze jestem kochana. warto zaryzykowac:)
trzymam kciuki:)
pozdr,
maggie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-06 01:25:17
Temat: Re: trudny czasBandzior:
> ... Co sadzicie?
Znam podobny przypadek znajomych: para obecnie planuje
wspolna przyszlosc.
> Co byscie zrobili - chce uslyszec Wasze zdanie.
Nie no, ja jestem zbyt litosciwy i latwowierny, wiec pewnie
nawet nie zastawialbym sie dlugo po takich zapewnieniach,
o ile bylaby to realna opcja. :]
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-06 01:54:13
Temat: Re: trudny czasSam nie tak dawno dalem sie wciagnac w 'ratowanie sytuacji'.
Od poczatku bylem przekonany, ze to sie zle skonczy. Mimo to,
uleglem. Stracilem dystans. Niepotrzebnie.
Nie sluchaj niczyich podpowiedzi. Nikt, poza Toba, nie zna stawki,
ani ryzyka. Popychany do przodu mozesz stracic orientacje. Prze-
staniesz konstruktywnie analizowac fakty. Zostana przyslonione
przez nadzieje rozpalona przez niekompetentne, bo bedace poza
ukladem, osoby. Równie dobrze mozesz natrafic na pesymistów,
którzy - jak kazdy - uwielbiaja miec racje i w imie tego sami scia-
gaja na siebie nieszczescia. Uwazaj, to jest zarazliwe!
Pamietaj, Twoje uczucia i przeczucia sa jedynym slusznym drogo-
wskazem w tym temacie. Asekuruj sie dystansem, ale bez przesa-
dy. Wysluchaj i ocen, na ile to wiarygodne. Sam ocen.
--
Jakub Berent,
który dal wiare obserwatorom, wbrew wlasnej intuicji
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-06 07:16:43
Temat: Re: trudny czas
Uzytkownik "Bandzior" <o...@r...cmo>
> teraz slowa te wydaja sie jednak byc prawdziwsze,
> od serca, bez zabarwiania interesownosci.. czytam o tym, ze zostalem
> zraniony, ze zle temu komus z tym, ze ktos czuje sie bezradny, ze prosi
> o wybaczenie bo poznal siebie i swoje prawdziwe ja ... wstydzi sie
> swojej przeszlosci...
Ja nieraz slyszalem takie teksty. Nigdy nie wiesz, czy sytuacja się nie
powtórzy.
Ja raczej odrzucam takie osoby, bo nie wierze uczciwosc takich slów.
> Czy "da sie odbudowac czastke danwej przyjazni"? Co sadzicie? Co byscie
> zrobili - chce uslyszec Wasze zdanie.
To zalezy od Twoich uczuc do tej osoby, jak ja traktujesz, czy boisz sie byc
znowu opuszczony.
pa
--
spider.
s...@n...li.lo.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-06 12:12:05
Temat: Re: trudny czasCzemu, mimo tego ze nie uzylem nawet razu slowa KOCHAM albo MILOSC, a
uzylem "budowac czastke przyjazni" wszyscy traktuja to jak zwiazek
dwojga ludzi, ktory maja byc ze soba??? Czy to sie rozumie samo przez
sie? czy moze to jest takie oczywiste i wynika z postu, ze to cos
wiecej?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-06 12:20:48
Temat: Re: trudny czasBandzior:
> czy moze to jest takie oczywiste i wynika z postu,
> ze to cos wiecej?
'...pamietam jednak dni i noce, kiedy nie moglem zasnac,
kiedy chialem o tym zapomniec - znalezc cos innego...'
Ach, wiec chodzi o taka przyjazn tylko i nic wiecej? :)
Hmmm... rzeczywiscie zupelnie bez sensu. ;DDD
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-06 14:20:17
Temat: Re: trudny czas"cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> wrote in message
news:aqb1ik$gm3$1@news.onet.pl...
> Bandzior:
> > czy moze to jest takie oczywiste i wynika z postu,
> > ze to cos wiecej?
>
> '...pamietam jednak dni i noce, kiedy nie moglem zasnac,
> kiedy chialem o tym zapomniec - znalezc cos innego...'
>
> Ach, wiec chodzi o taka przyjazn tylko i nic wiecej? :)
> Hmmm... rzeczywiscie zupelnie bez sensu. ;DDD
Tia... nie zapominaj ze wiekszosc tych milych ludzi co tu siedzi, to
'psychologowie' (z profesji albo zamilowania) - i zwykle widza wiecej niz
sie wydaje ;)
Mit
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-06 21:27:12
Temat: Re: trudny czas
"Anna ":
> Kazdemu przysluguje druga szansa, tylko czy Ty zechcesz ja dac nie
majac
> gwarancji odbudowania tego co bylo a nie jest?
A gdzie przeczytałaś, że on zastanawia się nad tym, by dać DRUGĄ
szansę? Bo mnie wyszło, że co najmniej trzecią :-)
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-06 21:29:23
Temat: Odp: trudny czas
Użytkownik Bandzior <o...@r...cmo> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:3...@r...cmo...
(...)
> Czy "da sie odbudowac czastke danwej przyjazni"? Co sadzicie? Co byscie
> zrobili - chce uslyszec Wasze zdanie.
Mysle ze mozna, ale niedowiesz sie tego nie obcujac z ta osoba besposrednio.
Ludzie sie zmieniaja, niekiedy bardzo jednak zawsze zostaje pewien
"szkielet". Moze sie jednak zdarzyc ze ta osoba zmienila sie na "plus" a
jednak ty poczujesz ze to nie jest "to"(pozwolilem sobie odczytac "przyjazn"
= milosc). Radze nie zadreczac sie pytaniami tylko sie poprostu przekonac.
Pozd, Santor
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |