| « poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2008-06-24 22:55:39
Temat: Re: tvn - trzech kumplimichal pisze:
>> o wskazanie, że likwidacji IPN chciałaby jakaś tam część POpaprańców
>
> No przecież Chlebowski dzisiaj (wczoraj) powiedział, że PO nie jest za
> likwidają IPN. To lewica chce likwidacji.
no właśnie - chyba zgodzimy się, że kwestia jest w konkretnych osobach i
problemach, a nie w partiach? :)
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2008-06-24 23:24:18
Temat: Re: tvn - trzech kumplitren R wrote:
>>>> Sprzeczamy się o poglądy. W postach prezentujesz swoje, ja swoje.
>>>> Pomijam juz jakieś wycieczki osobiste z obu stron, ale żeby
>>>> oświadczać na tej samej grupie, że Twoje poglądy nie są "bliżej
>>>> znane", to tak jak powiedzieć": "Żartowałem!" :D
>>> wszystko można sprowadzić do "sprzeczamy się o poglądy".
>>> zwłaszcza przy twojej argumentacji "nie da się dojść do prawdy".
>>> moje poglądy na kwestię lustracji, pewnie są ci bliżej znane.
>>> cała bieda w tym, że z tego tytułu nazywasz mnie pisolubem czy jakoś
>>> tam inaczej. :)
>>> cenię sobie pis za kilka kwestii, ale ty nie zadałeś sobie trudu
>>> żeby się dowiedzieć, czy być może są jakieś kwestie za które cenię
>>> po czy inne partyjne swołocze.
>>> drażni mnie partyjniactwo. drażni mnie tak, że nie masz pojęcia.
>>> przypisywanie wszystkiego co złe jednej ze stron politycznego sporu,
>>> to wg mnie coś więcej niż głupota. jeśli chcesz, mogę rozwinąć
>>> temat, ale mam wrażenie, że i tak wiesz przecież lepiej ode mnie,
>>> co mam na myśli :)
>> Zapewne masz rację, że to głupota. Tak samo mnie to drażni. Trudno
>> mi jednak przejść do porządku dziennego, kiedy wspominam te dwa lata
>> rządów Kaczyńskiego. No po prostu nie znoszę, kiedy jeden PiSowiec z
>> drugim za pośrednictwem mediów traktuje nas wszystkich jak idiotów.
>> No po prostu został mi widocznie uraz jakiś. To Pis zaczął od
>> początku sprawowania władzy dzielić środowiska. Rozstawiał jednych
>> po "naszej stronie", innych "po stronie ZOMO" itp.
> w tym chyba sęk, że to co produkuje druga strona medalu skłania
> również do tego wniosku - o traktowaniu nas jako idiotów. takie jest
> prawo polityki. ty piszesz "jeden pisowiec z drugim" a ja czytam
> "jeden polityk z drugim".
> nie w partii jest problem ale w problemie. po każdej ze stron zdarzają
> się durne i nie durne wypowiedzi - podyktowane aktualnymi potrzebami
> danej partii.
Dlatego najlepiej jest ustawić sobie telewizor ekranem do ściany i
zablokować w Necie portale informacyjne. Żyć swoim życiem z bandą
przyjaciół, rozejrzeć się dokoła, pomóc sąsiadowi (niestety jednego muszę
olać dla zasady), nakrmić gołębie... :)
>>> jak wszędzie. ale nie zapominajmy, że do służb się debili nie
>>> przyjmowało raczej nigdy. a wierchuszka dobrze wiedziała co robić,
>>> aby się utrzymać.
>> Ale zauważ też, że najinteligentniejsi po obu stronach nie
>> spodziewali się wtedy tak głębokich przemian, a na pewno nie tak
>> szybko.
> no niestety, nie mogę się z tym zgodzić.
> okrągły stół przecież nie był głęboką zmianą. zapoczątkował zmiany,
> ale na starcie praktycznie niewiele się zmieniło. uprzywilejowane
> dotąd grupy społeczne dalej były uprzywilejowane. nawet dziś to w
> filmie padło ze strony dawnego ubeka - "rady nadzorcze w bankach -
> wszystko ubecy". więc - zmiany były pod kontrolą, nic się nie stało.
Co się jednak stało. Wyniki pierwszych wyborów 4 czerwca były jednak
niespodzianką. :)
> być może taka byłą konieczność dziejowa, ale ja to widzę właśnie w ten
> sposób. żadne zaskoczenie.
>> Tak mi się
>> wydaje, że jednym z nielicznych, co wierzyli w szybkie zmiany, to był
>> Lech Wałęsa. Prosty robotnik, który przez swoją nieokreśloność
>> ("jestem za a nawet przeciw") przechytrzył wszystkich. Jak się
>> okazało, przechytrzył nawet swoich towarzyszy walki. I nie dlatego,
>> że na nich donosił, jakby chcieli niektórzy, ale dlatego, że oni
>> dali się oszukać ówczesnej władzy, co skutkuje dzisiaj w najbardziej
>> przykry sposób. Uwierzyli w starannie przygotowane paszkwile.
> "I prawdą jest też, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty.
> Postawili mi warunek: podpis! I wtedy podpisałem" Lech Wałęsa "DROGA
> NADZIEI" strona 66 wydanie z roku 1990.
Ale co podpisał? Przecież nie lojalkę. Ważny jest rezultat. Sam piszesz, że
głupków do rozpracowywania opornych nie brali. Jakby nie patrzeć na to,
liczą się owoce. Lech Wałęsa był mądrzejszy i z tego każdy Polak powinien
być dumny.
> ja nie upieram się, że lw to bolek.
> ale wydaje mi się podejrzana jego niespójna linia obrony.
Piesiewicz dzisiaj powiedział po przeczytaniu książki. Autorzy tego nie
przedstawili, ale on pamiętając tamte czasy i nastrój jest wdzięczny za
przypomnienie tych wydarzeń, bo teraz jeszcze wyraźniej widzi, ile heroizmu
i przebiegłości musiało wówczas być w lechu Wałęsie. Tylko on mógł z tamtą
władzą zwyciężyć, bo ta jego niespójnośc i nieokreśloność myśli(przez ludzi
nie sympatyzujących z Lechem lub nie rozumiejących sedna sprawy - widziane
jako sprzeczności w wypowiedziach)nie pozwalała owczesnej władzy przewidywać
tego, co on przewidywał.
> oraz bezpodstawne ataki na historyków zajmujących się tym tematem.
> nie wspominając o nagłym zainteresowaniu kurtyką i premiami dla niego.
Wałęsa zawsze mówił to, co myśli. Mnie wydaje się niegodne podejrzewać o
cokolwiek człowieka, który dla nas żyjących dzisiaj w wolnym kraju tyle
dobrego zrobił.
> jak to ujął jakiś ubek z dzisiejszego filmu, komentując fakt "wypadków
> śmiertelnych" osób zamieszanych w sprawę pyjasa:
> "jeden się utopił, drugi tam wypadek miał, trzeci coś tam... zbieg
> okoliczności?"
> właśnie.
> zbieg okoliczności?
Nie bardzo rozumiem. Zbieg okoliczności, że Wałęsa się wkurwił, że
towarzysze broni niszczą jego wizerunek pomówieniami?
A Ty się wkurzasz tylko moimi odmiennymi pogladami i wciąż powtarzasz, że to
bzdury... Zbieg okoliczności?
> ciężko mi w to po prostu uwierzyć.
Ciężko Ci uwierzyć w niezwykłego człowieka. No, ale Ty nie lubisz
autorytetów. Masz swój rozum, prawda?
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2008-06-24 23:33:57
Temat: Re: tvn - trzech kumplitren R wrote:
> michal pisze:
>>> o wskazanie, że likwidacji IPN chciałaby jakaś tam część POpaprańców
>> No przecież Chlebowski dzisiaj (wczoraj) powiedział, że PO nie jest
>> za likwidają IPN. To lewica chce likwidacji.
> no właśnie - chyba zgodzimy się, że kwestia jest w konkretnych
> osobach i problemach, a nie w partiach? :)
Mogę się zgodzić, ale osoby samodzielnie myślące musiały zdecydować się na
opuszczenie partii Kaczyńskiego. Wyjątek stanowi Dorn, który ani nie
odszedł, ani nie został. Zablo(k=g)ował się. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2008-06-24 23:36:35
Temat: Re: tvn - trzech kumplimichal wrote:
> Co się jednak stało. Wyniki pierwszych wyborów 4 czerwca były jednak
> niespodzianką. :)
Coś się jednak stało.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2008-06-25 08:11:20
Temat: Re: tvn - trzech kumplimichal pisze:
>> w tym chyba sęk, że to co produkuje druga strona medalu skłania
>> również do tego wniosku - o traktowaniu nas jako idiotów. takie jest
>> prawo polityki. ty piszesz "jeden pisowiec z drugim" a ja czytam
>> "jeden polityk z drugim".
>> nie w partii jest problem ale w problemie. po każdej ze stron zdarzają
>> się durne i nie durne wypowiedzi - podyktowane aktualnymi potrzebami
>> danej partii.
>
> Dlatego najlepiej jest ustawić sobie telewizor ekranem do ściany i
> zablokować w Necie portale informacyjne. Żyć swoim życiem z bandą
> przyjaciół, rozejrzeć się dokoła, pomóc sąsiadowi (niestety jednego
> muszę olać dla zasady), nakrmić gołębie... :)
czasami też tak myślę (nie dalej jak dziś rano) ale to nie ma większego
sensu. żyjemy tutaj i te wszystkie rzeczy mają ogromny wpływ na nasze
życie. czy tego chcemy czy nie.
jedyne wyjście to wyjechać w bieszczady... :)
>>> Ale zauważ też, że najinteligentniejsi po obu stronach nie
>>> spodziewali się wtedy tak głębokich przemian, a na pewno nie tak
>>> szybko.
>
>> no niestety, nie mogę się z tym zgodzić.
>> okrągły stół przecież nie był głęboką zmianą. zapoczątkował zmiany,
>> ale na starcie praktycznie niewiele się zmieniło. uprzywilejowane
>> dotąd grupy społeczne dalej były uprzywilejowane. nawet dziś to w
>> filmie padło ze strony dawnego ubeka - "rady nadzorcze w bankach -
>> wszystko ubecy". więc - zmiany były pod kontrolą, nic się nie stało.
>
> Co się jednak stało. Wyniki pierwszych wyborów 4 czerwca były jednak
> niespodzianką. :)
dla szarego społeczeństwa chyba :)
>> "I prawdą jest też, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty.
>> Postawili mi warunek: podpis! I wtedy podpisałem" Lech Wałęsa "DROGA
>> NADZIEI" strona 66 wydanie z roku 1990.
>
> Ale co podpisał? Przecież nie lojalkę. Ważny jest rezultat. Sam piszesz,
> że głupków do rozpracowywania opornych nie brali. Jakby nie patrzeć na
> to, liczą się owoce. Lech Wałęsa był mądrzejszy i z tego każdy Polak
> powinien być dumny.
podziwiam twoją pewność w obliczu poważnych jednak wątpliwości.
a owoce... tu można by na pewno przyjrzeć się tym niektórym zgniłym
gruszkom... :)
>> ja nie upieram się, że lw to bolek.
>> ale wydaje mi się podejrzana jego niespójna linia obrony.
>
> Piesiewicz dzisiaj powiedział po przeczytaniu książki. Autorzy tego nie
> przedstawili, ale on pamiętając tamte czasy i nastrój jest wdzięczny za
> przypomnienie tych wydarzeń, bo teraz jeszcze wyraźniej widzi, ile
> heroizmu i przebiegłości musiało wówczas być w lechu Wałęsie. Tylko on
> mógł z tamtą władzą zwyciężyć, bo ta jego niespójnośc i nieokreśloność
> myśli(przez ludzi nie sympatyzujących z Lechem lub nie rozumiejących
> sedna sprawy - widziane jako sprzeczności w wypowiedziach)nie pozwalała
> owczesnej władzy przewidywać tego, co on przewidywał.
jest i taka opcja.
która nie stoi w sprzeczności z błędami młodości :)
>> oraz bezpodstawne ataki na historyków zajmujących się tym tematem.
>> nie wspominając o nagłym zainteresowaniu kurtyką i premiami dla niego.
>
> Wałęsa zawsze mówił to, co myśli. Mnie wydaje się niegodne podejrzewać o
> cokolwiek człowieka, który dla nas żyjących dzisiaj w wolnym kraju tyle
> dobrego zrobił.
wiesz co, na prawdę - skąd ty wiesz, że wałęsa zawsze mówi to, co myśli?
jako polityk byłby skończony w takim przypadku.
to, że tobie wydaje się niegodne podejrzewać kogoś w obliczu stosownych
dokumentów, nie pozwoliłoby również podejrzewać np. samsona.
>> "jeden się utopił, drugi tam wypadek miał, trzeci coś tam... zbieg
>> okoliczności?"
>
>> właśnie.
>> zbieg okoliczności?
>
> Nie bardzo rozumiem. Zbieg okoliczności, że Wałęsa się wkurwił, że
> towarzysze broni niszczą jego wizerunek pomówieniami?
nie. zbieg okoliczności w tych rzeczach, o których pisałem:
"ale wydaje mi się podejrzana jego niespójna linia obrony.
oraz bezpodstawne ataki na historyków zajmujących się tym tematem.
nie wspominając o nagłym zainteresowaniu kurtyką i premiami dla niego"
tak sie dziwnie składa, że ataki są mocno niemerytoryczne i to przed
pojawieniem się książki, co jest absurdalne.
>> ciężko mi w to po prostu uwierzyć.
>
> Ciężko Ci uwierzyć w niezwykłego człowieka. No, ale Ty nie lubisz
> autorytetów. Masz swój rozum, prawda?
to nie jest tak, że nie lubię.
opinie ludzi, których szanuję są dla mnie ważne, czasem bardzo ważne -
bo niekiedy odkrywcze. ale nie zgadzam się z nimi równie często :)
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
116. Data: 2008-06-25 09:12:52
Temat: Re: tvn - trzech kumplitren R wrote:
>>> w tym chyba sęk, że to co produkuje druga strona medalu skłania
>>> również do tego wniosku - o traktowaniu nas jako idiotów. takie jest
>>> prawo polityki. ty piszesz "jeden pisowiec z drugim" a ja czytam
>>> "jeden polityk z drugim".
>>> nie w partii jest problem ale w problemie. po każdej ze stron
>>> zdarzają się durne i nie durne wypowiedzi - podyktowane aktualnymi
>>> potrzebami danej partii.
>> Dlatego najlepiej jest ustawić sobie telewizor ekranem do ściany i
>> zablokować w Necie portale informacyjne. Żyć swoim życiem z bandą
>> przyjaciół, rozejrzeć się dokoła, pomóc sąsiadowi (niestety jednego
>> muszę olać dla zasady), nakrmić gołębie... :)
> czasami też tak myślę (nie dalej jak dziś rano) ale to nie ma
> większego sensu. żyjemy tutaj i te wszystkie rzeczy mają ogromny
> wpływ na nasze życie. czy tego chcemy czy nie.
> jedyne wyjście to wyjechać w bieszczady... :)
A i tam jakaś franca dotrze helikoterem i pod pozorem uzyskania pomocy lub
wsparcia przemyci Ci świeże wiadomości. :D
>>>> Ale zauważ też, że najinteligentniejsi po obu stronach nie
>>>> spodziewali się wtedy tak głębokich przemian, a na pewno nie tak
>>>> szybko.
>>> no niestety, nie mogę się z tym zgodzić.
>>> okrągły stół przecież nie był głęboką zmianą. zapoczątkował zmiany,
>>> ale na starcie praktycznie niewiele się zmieniło. uprzywilejowane
>>> dotąd grupy społeczne dalej były uprzywilejowane. nawet dziś to w
>>> filmie padło ze strony dawnego ubeka - "rady nadzorcze w bankach -
>>> wszystko ubecy". więc - zmiany były pod kontrolą, nic się nie stało.
>>
>> Co się jednak stało. Wyniki pierwszych wyborów 4 czerwca były jednak
>> niespodzianką. :)
> dla szarego społeczeństwa chyba :)
Ja uważam, że jeśli już istnieje jakieś szare społeczeństwo (czyli inaczej
zwykli ludzie), to ono wybrało nam Kaczyńskich na dwa lata rządów i pięć
prezydentury. Jak na razie i na szczęście widzę tendencję nakładania się
kolorów na tę szarość. :)
>>> "I prawdą jest też, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty.
>>> Postawili mi warunek: podpis! I wtedy podpisałem" Lech Wałęsa
>>> "DROGA NADZIEI" strona 66 wydanie z roku 1990.
>> Ale co podpisał? Przecież nie lojalkę. Ważny jest rezultat. Sam
>> piszesz, że głupków do rozpracowywania opornych nie brali. Jakby nie
>> patrzeć na to, liczą się owoce. Lech Wałęsa był mądrzejszy i z tego
>> każdy Polak powinien być dumny.
> podziwiam twoją pewność w obliczu poważnych jednak wątpliwości.
> a owoce... tu można by na pewno przyjrzeć się tym niektórym zgniłym
> gruszkom... :)
Nie spędzę życia na szukaniu zgniłych gruszek. Ich znajdowanie nie wzbudza
we mnie większych emocji.
Ciekawszym jest dla mnie współczulne wchodzenie w motywy i obecną sytuację
takiego Meleszki na przykład.
To jest cholernie ciekawe studium psychiki człowieka uznawanego za
inteligentnego. Jestem przekonany, że to, co on dzisiaj czuje, jest nie do
pozazdroszczenia. Szukanie sprawiedliwości mam gdzieś. Jeśli ktoś chce to
robić w imię jakiejś dziejowej powinności, to nich sobie robi - ale tak,
żeby nie robić kolejnych krzywd ludziom przy okazji.
Tak, tak. Człowiek, który wymierza sprawiedliwość, zawsze przy okazji kogoś
krzywdzi.
>>> ja nie upieram się, że lw to bolek.
>>> ale wydaje mi się podejrzana jego niespójna linia obrony.
>> Piesiewicz dzisiaj powiedział po przeczytaniu książki. Autorzy tego
>> nie przedstawili, ale on pamiętając tamte czasy i nastrój jest
>> wdzięczny za przypomnienie tych wydarzeń, bo teraz jeszcze wyraźniej
>> widzi, ile heroizmu i przebiegłości musiało wówczas być w lechu
>> Wałęsie. Tylko on mógł z tamtą władzą zwyciężyć, bo ta jego
>> niespójnośc i nieokreśloność myśli(przez ludzi nie sympatyzujących z
>> Lechem lub nie rozumiejących sedna sprawy - widziane jako
>> sprzeczności w wypowiedziach)nie pozwalała owczesnej władzy
>> przewidywać tego, co on przewidywał.
> jest i taka opcja.
> która nie stoi w sprzeczności z błędami młodości :)
Jeśli Wałęsa tego nie potwierdza dzisiaj, to ja mu mogę wierzyć. On na to
zasługuje w pełni. Nie widzę żadnego problemu, żeby takiego wyznania doonał,
jeśliby do tego się poczuwał. A jeśli go to wkurza tylko, to znaczy, że on
wie, że to nieprawda.
>>> oraz bezpodstawne ataki na historyków zajmujących się tym tematem.
>>> nie wspominając o nagłym zainteresowaniu kurtyką i premiami dla
>>> niego.
>> Wałęsa zawsze mówił to, co myśli. Mnie wydaje się niegodne
>> podejrzewać o cokolwiek człowieka, który dla nas żyjących dzisiaj w
>> wolnym kraju tyle dobrego zrobił.
> wiesz co, na prawdę - skąd ty wiesz, że wałęsa zawsze mówi to, co
> myśli? jako polityk byłby skończony w takim przypadku.
> to, że tobie wydaje się niegodne podejrzewać kogoś w obliczu
> stosownych dokumentów, nie pozwoliłoby również podejrzewać np.
> samsona.
Racja, nie wyraziłem sie ściśle. Wałęsa często wali prosto z mostu, co
myśli. To chciałem powiedzieć.
>>> "jeden się utopił, drugi tam wypadek miał, trzeci coś tam... zbieg
>>> okoliczności?"
>>> właśnie.
>>> zbieg okoliczności?
>> Nie bardzo rozumiem. Zbieg okoliczności, że Wałęsa się wkurwił, że
>> towarzysze broni niszczą jego wizerunek pomówieniami?
> nie. zbieg okoliczności w tych rzeczach, o których pisałem:
> "ale wydaje mi się podejrzana jego niespójna linia obrony.
> oraz bezpodstawne ataki na historyków zajmujących się tym tematem.
> nie wspominając o nagłym zainteresowaniu kurtyką i premiami dla niego"
> tak sie dziwnie składa, że ataki są mocno niemerytoryczne i to przed
> pojawieniem się książki, co jest absurdalne.
Tego ja nie rozumiem właśnie, co w tym dziwnego. On zna prawdę najlepiej.
Jeżeli jest ona taka, jak mówi, tzn. że nie jest Bolkiem i nie podpisywał
lojalki, ani na nikogo nie donosił - natomiast wrogowie jego łapią każdy
jego gest, potoczne słowa i przenośnie, sposoby na wykołowanie przcowników
bezpieki i usiłują przedstawiać jako dowody przeciko niemu - to jak niby
inaczej miałby się zachować człowiek uczciwy?
> >> ciężko mi w to po prostu uwierzyć.
>> Ciężko Ci uwierzyć w niezwykłego człowieka. No, ale Ty nie lubisz
>> autorytetów. Masz swój rozum, prawda?
> to nie jest tak, że nie lubię.
> opinie ludzi, których szanuję są dla mnie ważne, czasem bardzo ważne -
> bo niekiedy odkrywcze. ale nie zgadzam się z nimi równie często :)
Ja staram się poznawać ludzi po owocach ich dokonań. I jakoś to dziwnie
zgadza mi się z moimi wcześniejszymi przewidywaniami. To pozwala mi mieć
przekonanie, że najczęściej staję jednak po słusznej stronie.
Zwalczany na przyklad przez tak wiele grup politycznych Balcerowicz był dla
mnie od dawna daleko w przód myślącym ekonomistą. Jeszcze na SGH. I co?
Gdyby nie jego polityka pieniężna od 89 roku, nie mielibyśmy dzisiaj takiej
złotówki i prawdopodobnie takiego wzrostu gospodarczego. On ku temu
pootwierał wszystkie ścieżki. Chociaż trzeba przyznać, że były indywidualne
ofiary wprowadzenia doktryny twardego pieniądza.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
117. Data: 2008-06-25 10:26:16
Temat: Re: tvn - trzech kumpliProblemem naszego kraju nie jest to, że z lustracją jest coś nie tak,
ale to, że miernoty mają nadzbyt wielki wpływ na naszą codzienność.
L. Maleszka to klasyczna miernota, która powinna znaleźć się na
marginesie społeczeństwa nie z uwagi na taką czy inną przeszłość,
ale z uwagi na swoją nieprzydatność w normalnym społeczeństwie
funkcjonującym na zdrowych zasadach.
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article197933/Male
szka_Zrobilem_potworne_zlo.html
Czyli "problem maleszki" nie polega na tym, że w społeczeństwie
nieadekwatnie funkcjonują "ludzie niegodni", ale na tym IMHO, że
mechanizmy tego funkcjonowania nie wykluczają takich osób jak
np Maleszka z uwagi na to, że po prostu pozostają miernotami.
Dlatego uważam lustrację za praktycznie zupełnie zbędne narzędzie
z punktu widzenia demokracji, które niczego wręcz nie załatwia...
gdyż nawet jeśli Maleszka dzięki niej zostanie skutecznie "utrącony",
to na jego miejsce przyjdzie nastęny "maleszka", albo kilku i to całe
"wielkie halo" lustracyjne okaże się wyłącznie wysiłkiem syzyfowym.
Czyli reasumując: IMHO lustracja jest g*no warta.
Tyle.
--
CB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
118. Data: 2008-06-25 10:35:37
Temat: Re: tvn - trzech kumpli
"cbnet" <c...@n...pl> wrote in message
news:g3t6nj$kes$1@achot.icm.edu.pl...
Niezupełnie. Selekcja negatywna prowadzona była przez całe dziesięciolecia,
tacy są sędziowie w trybunale, tacy sami w sądach, tacy w partiach, w
ministerstwach, w SS...
Dokładnie - piekny kraj, ale ludzie podli - wszyscy na stanowiskach z doboru
politycznego.
Wybierani przez parchów do zarządzania kolonią w środku Europy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
119. Data: 2008-06-25 10:56:46
Temat: Re: tvn - trzech kumpliDon Gavreone<s...@l...po>
news:g3qdp7$5c6$1@news.onet.pl
> cbnet<c...@n...pl>
> news:g3qcpg$ol2$1@achot.icm.edu.pl
>
> > Nawet bardzo interesująca.
> >
> > Np ramię w ramię z Kaczyńskimi zbudowali "potęgę" PiS.
>
> No jak to, przecież "rozjechali" PO w okręgu krośnieńskim :)))
"W gminie, w której powstało pierwsze w kraju boisko z programu Orlik, w
wyborach uzupełniających do Senatu wygrała PO. W poprzednich wyborach - w
2007 - PiS wygrał tam w cuglach."
Don
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
120. Data: 2008-06-25 11:02:53
Temat: Re: tvn - trzech kumpliTym bardziej.
Usyp górę ze złota w Afryce, a jutro i tak murzyni będą chodzić goli,
głodni, zasyfieni i zahivowani.
Dokładnie tak samo z lustracją.
Potrzeba czegoś więcej niż doraźnych półśrodków, które mają służyć
niezdrowym instynktom pomyleńców (pokroju szanowny pan Wildstein),
którzy szeroko otworzyli "maleszkom" drzwi do swojej duszy i teraz robią
"wielkie halo".
Takie g*na NIC nikomu nie dadzą ani dziś ani jutro.
Rewanżyzm jednostek, które chcą uczynić z tego zjawisko społeczne
pod etykietą "lustracja" - to jest wyłącznie chore IMHO.
--
CB
Użytkownik "Panslavista" <p...@h...com> napisał w wiadomości
news:g3t74n$5e9$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Niezupełnie. Selekcja negatywna prowadzona była przez całe
> dziesięciolecia, tacy są sędziowie w trybunale, tacy sami w sądach, tacy w
> partiach, w ministerstwach, w SS...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |