Data: 2010-03-09 17:13:13
Temat: Re: u p o ś l e d z e n i e
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "<..>__ ~*" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hn5tff$oen$1@news.interia.pl...
> Jakie jest najgorsze z możliwych ?
> ---------------------------------------
> Nikt chyba nie chce mieć upośledzonego ciała
> lub samego mózgu i świadomości, ale to bywa czasem
> niewidoczne na pierwszy rzut oka na kogoś lub w siebie.
>
> I czy warto się w ogóle leczyć, jeśli z grubsza wszystko
> wygląda ok. ?
>
> Czy z rasizmu warto się leczyć ?
> A jeśli komuś z tym dobrze ?
> Czy leczyć rasizm duchowy ?
> Próbą pojednania myśli ?
> A czy one mogą rodzić...?
> Jak je w takim razie połączyć ?
> Wybudować most ? Ale jak to zrobić ?
A nie myslisz, ze wystarczy po prostu być? Świecić? Ot tak, po prostu......
(Ew. Mateusza 4:15: Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale
na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. (16) Tak niech
świeci wasze światło... )
Kojarzy mi się to z prostowaniem drobnych zmarszczek, dzięki czemu wszystko
toczy się tak, jak toczyc powinno....
>
> zdar
> <..>___ ~*
> ( _ ) .__.'
> al_bakarah
>
> Św. Tomasz z Akwinu, zm. 1274:
> Kobieta jest jedynie pomocą w płodzeniu (adiutorium generationis)
> i pełni pożyteczną rolę w gospodarstwie domowym...
> Kobiety są błędem natury... z tym ich nadmiarem wilgoci i ich
> temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu.
>
> Jest obłuda, której nie zdobędzie nikt
> Może tylko dobry Bóg zna sposób
> ja nie znam, dlatego wolę umrzeć
> Niż musieć wiecznie przekonywać
> Tych, którzy bronią kłamstwa aż tak
> A wieże swoich serc czynią wyniosłymi
> Ponad wszelkie próby zbliżenia się do nich
> W ich komnatach rządzi ślepy król i Bóg zgiełk
> Bym się chętnie oblał benzyną i podpalił dla nich
> Ale wiem, że to nic nie zmieni, dlatego odpuszczam
> Boże mój i Ojcze mojej jaźni, mam walczyć dalej ?
> Gdybym choć był pewny, że to jest Twoja wola
> Ale mam wrażenie, że to tylko moja pycha
> Coś tam poznałem i teraz się wymądrzam
> Przecież to moje siostry i bracia
> Czemuż mam ich ciągle atakować...
> Niech żyją w pokoju, sam nas do tego powołałeś
> A poza tym muszę przeczytać wszystkie indyjskie teksty
> Pewnie zajmie mi to z 1000 lat, a może i jeszcze więcej :o)
> I choć to zwykły wybieg, to wiem, że się na mnie nie gniewasz
> Kiedyś, kiedyś pewien rycerz chciał uratować królewnę
> Uwięzioną na wysokiej wieży przez złego ducha
> Samopas pokonał dwie armie i trzy smoki
> I kiedy się do niej wdrapał, stanął w oknie
> Dostał po twarzy i jeszcze wezwała ochronę
> Na cóż mi to przeżywać w nieskończoność ?
> I to spadanie, które do przyjemnych nie należy
> A zawsze się spada po tak wielkim wysiłku
>
> Każdy to wie, kto choć raz spróbował :o)
> Żegnajcie królewny, wracam do książek
> Może kiedy zabiorę was do Indii, to...
> Porodzicie na świat piękne dzieci ?
> Tak, i ja też jestem upośledzony
>
:-))))
MK
|