« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2007-10-03 07:14:30
Temat: Re: ubranie w pewnym stanie :)ewka wrote:
> To calkiem ogolny problem, wczoraj w kolejce po chleb w piekarni widzialam
> babke w ciazy juz dosc widocznej, ubrala sie doslownie jak z
> ekstrawaganckiej strony avanti:
Czytam ze wzmozona uwaga, bo jestem na biezaco :)
> Biale spodnie rybaczki, typowe letnie w stylu sportowym, mala byla wiec ja
> skracaly, nie mowie juz ze pogrubialy, bo gryba to miala byc skoro w
> ciazy,
Z ta gruboscia w ciazy to jest roznie (nizej swobodne rozwazanie na ten
temat :) ), ale zainteresowaly mnie te rybaczki. Skoro brzuch wyrazny, to
musialy byc ciazowe. Chyba ze zapiela je bardzo nisko. Bialy zawsze
pogrubia, tak jak czarny wyszczupla. Biale spodnie nie dla wszystkich :)
> czarna bluzka a'la tunika z falbanka na dole zapieta czarnym pasem
Nie kumam - jak na dole? Pod biustem? Na biodrach?
> z cwiekami, bialy sweterek na szyji,
Znaczy sie brzuch na tyle duzy, ze sweterek zjechal tylko do szyi? :)
> buty czarne na wysokim obcasie z metalowa podeszwa,
A fuuu... Nie chodzi o obcas, kto powiedzial, ze trzeba chodzic na plaskim,
ale ta podeszwa :)
> oczy na fiolet
> Kolejka byla dluga i tak przez cala nie moglam oczu oderwac ;)
Nie dziwie sie :)
Pozwole sobie na dygresje, ale nie bedzie OT.
Jestem na etapie wymiany garderoby z koniecznosci, od stanika i majtek
poczynajac, na spodniach i kieckach konczac. Nie wiem, jak w
sklepach "rzeczywistych", ale w necie jest takie morze prze-piek-nych
rzeczy dla ciezarowek, ze nie mozna sie oderwac. Bardzo zgrabne spodnie (od
bojowek po eleganckie w kancik), spodnice, sukienki wieczorowe (!!),
zakiety, kostiumy, tuniki, bluzeczki, swetry, pizamy, rajstopy, gatki,
eleganckie bluzki z fantastycznymi rozcieciami (ktorych nie widac)
umozliwiajacymi karmienie. No bajer po prostu, bajer. Ja jestem absolutnie
zachwycona i zasliniony jezor co rusz laduje na klawiaturze. Cenowo nie
rozni sie to od "normalnych" rzeczy w sklepach, spodnie wcale nie sa
drozsze itd.
Dzisiaj zadna babka nie jest skazana na kiecke-worek i niesmiertelne
spodnie-ogrodniczki, ktore sa takim samym zabojca dla figury jak te
nieszczesliwe czarne kozaczki. Jesli kobitka chodzi z brzuchem, to nie
znaczy, ze ma wygladac jak kaszalot i czuc sie niezgrabnie. Rozmiary
widzialam od XS do XXXL. Nikt mi nie wmowi, ze nie ma w co sie ubrac. Mozna
ubrac sie estetycznie, wygladac szczuplo i zgrabnie bez wzgledu na brzuch.
Dlatego kiedy ja, ciezarowa, widze na ulicy dziewczyne z golym brzuszyskiem
w calej okazalosci, albo w jakims rozciagnietym dresisku, albo - co tez
widzialam - w obcislej, przeswitujacej mocno kiecce o fakturze pieluchy, to
sorry, ale to po prostu brutalnie gwalci moje poczucie estetyki.
No i jeszcze o tej grubosci w ciazy (bo to tez urodowo).
Mniej wiecej dwa tygodnie temu (moze wczesniej) w telewizorni byl reportaz o
kolejnym sporych rozmiarow dziecku, ktore przyszlo na swiat. Nie wiem, czy
widzialas, kiedys byl reportaz o chlopaczku, ktory w chwili narodzin wazyl
7800 g :) W Polsce sie urodzil. Tym razem byla dziewczyna i po urodzeniu
wazyla 5500 g. Tez sporo. Ale nie to mnie poruszylo, bo takie rzeczy sie
zdarzaja i to wcale nie tak rzadko. Moja siostra urodzila pieciokilowego
dzieciaka, tesciowa mojej siostry wszystkie dzieci powyzej pieciu kilo
miala, z czego najlzejsze wazylo 5200 g. Natomiast w tym reportazu bylo, ze
mama cos przeczuwala, ze bedzie duzy dzieckowy, bo w ciazy przytyla... 40
kilo!!!
Doslownie wprasowalo mnie w fotel. Moja siostra utyla w ciazy niecale 9
kilo, a dzieciak wazyl 5 kg. Jesli nie chodzi tu o jakies zaburzenia
hormonalne lub inna chorobe (o tym nie bylo ani slowa), to nie jestem w
stanie niczym wytlumaczyc takiego obzarstwa. Do dzisiaj jestem w szoku.
Krusz.
--
Kruszyzna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2007-10-03 07:47:58
Temat: Re: ubranie w pewnym stanie :)Kruszyzna pisze:
> Nie dziwie sie :)
> Pozwole sobie na dygresje, ale nie bedzie OT.
> Jestem na etapie wymiany garderoby z koniecznosci, od stanika i majtek
> poczynajac, na spodniach i kieckach konczac.
Ja sie cieszylam, ze najwiekszy brzuch mialam latem, bo nie musialam
plaszcza nowego kupowac :)
> Nie wiem, jak w
> sklepach "rzeczywistych", ale w necie jest takie morze prze-piek-nych
> rzeczy dla ciezarowek, ze nie mozna sie oderwac. Bardzo zgrabne spodnie (od
> bojowek po eleganckie w kancik), spodnice, sukienki wieczorowe (!!),
> zakiety, kostiumy, tuniki, bluzeczki, swetry, pizamy, rajstopy, gatki,
> eleganckie bluzki z fantastycznymi rozcieciami (ktorych nie widac)
> umozliwiajacymi karmienie. No bajer po prostu, bajer. Ja jestem absolutnie
> zachwycona i zasliniony jezor co rusz laduje na klawiaturze. Cenowo nie
> rozni sie to od "normalnych" rzeczy w sklepach, spodnie wcale nie sa
> drozsze itd.
Ale, zwlaszcza dzinsy, sa czesto gorszej jakosci a i dobrze jest jednak
przymierzyc, bo brzuch brzuchowi nierowny i nie zawsze tez tyje sie tak,
jak zakladaja producenci (chodzi mi glownie o szerokosc nogawek w udach)
th
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2007-10-03 07:51:38
Temat: Re: ubranie w pewnym stanie :)Uzytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisal w wiadomosci
news:fdvfik$9fi$1@inews.gazeta.pl...
> ewka wrote:
>> To calkiem ogolny problem, wczoraj w kolejce po chleb w piekarni
>> widzialam
>> babke w ciazy juz dosc widocznej, ubrala sie doslownie jak z
>> ekstrawaganckiej strony avanti:
>
> Czytam ze wzmozona uwaga, bo jestem na biezaco :)
No to gratulacje i duzo zdrowka dla dzidzi.
>> Biale spodnie rybaczki, typowe letnie w stylu sportowym, mala byla wiec
>> ja
>> skracaly, nie mowie juz ze pogrubialy, bo gryba to miala byc skoro w
>> ciazy,
>
> Z ta gruboscia w ciazy to jest roznie (nizej swobodne rozwazanie na ten
> temat :) ), ale zainteresowaly mnie te rybaczki. Skoro brzuch wyrazny, to
> musialy byc ciazowe. Chyba ze zapiela je bardzo nisko.
A skad ciazowe, po prostu zapiete pod brzuchem, a na wierzch wypuszczona ta
czarna bluzka dluzsza tak na biodra.
> pogrubia, tak jak czarny wyszczupla. Biale spodnie nie dla wszystkich :)
>
>> czarna bluzka a'la tunika z falbanka na dole zapieta czarnym pasem
>
> Nie kumam - jak na dole? Pod biustem? Na biodrach?
Falbanka byla na koncu bluzki juz na biodrach ;) i na tym juz na brzuchu tak
u dolu raczej ten pas z cwiekami, no straszna sprawa.
>> bialy sweterek na szyji,
>
> Znaczy sie brzuch na tyle duzy, ze sweterek zjechal tylko do szyi? :)
Nie sweterek z calosci byl normalny zwykly bialy, dopisalam zebys wyobrazila
sobie calosc, sweterek miala nieubrany tylko zawiazany na szyji rekawami, bo
cieplo bylo.
>> buty czarne na wysokim obcasie z metalowa podeszwa,
>
> A fuuu... Nie chodzi o obcas, kto powiedzial, ze trzeba chodzic na
> plaskim,
> ale ta podeszwa :)
No wlasnie chodzi mi o te podeszwy, tragedia, no niby pasowaly do tych
cwiekow ale ogolnie ten pasek i buty w ogole porazka do calosci, obcasy jak
najbardizej, nawet slyszalam ze zaleca sie takie nie super wysokie, ale 5cm,
bo na plaskim niby nogi bola, nie wiem bo nie dane mi bylo byc w ciazy, ale
tak to kobitki w rodzinie mowily.
>> oczy na fiolet
>> Kolejka byla dluga i tak przez cala nie moglam oczu oderwac ;)
>
> Nie dziwie sie :)
:)
> Pozwole sobie na dygresje, ale nie bedzie OT.
> Jestem na etapie wymiany garderoby z koniecznosci, od stanika i majtek
> poczynajac, na spodniach i kieckach konczac. Nie wiem, jak w
> sklepach "rzeczywistych", ale w necie jest takie morze prze-piek-nych
> rzeczy dla ciezarowek, ze nie mozna sie oderwac.
Nie szukalam, ale wiem od szwagierki, ze sa specjalne firmy z ubraniami dla
kobiet w ciazy i sa swietne, widzialam u niej kilka sztuk, wszystko
posprzedawala pozniej na allegro, a sama kupowala czesc w netowych sklepach,
ale wiekszosc w i tu niespodzianka..szmateksach. Tam znalazla cala mase
calkiem ladnych ubran dla siebie w ciazy, nawet firma sie jakos tak nazywala
i miala przeladne sweterki specjalnie tak robione, ze mialy brzuszek i
delikatny paseczek z dzininy, jakies spodnie, spodniczki i cale sukienki, no
naprawde bys nie powiedziala ze to kupila w szmateksie, pewnie dlatego ze w
tym sie dlugo nie chodzi, niektore po prostu jak nowe, a niektore jak dwa
razy wyprane. Ale mimo, ze nie kupowala w drogich sklepach to wygladala
swietnie, jak szczesliwa, elegancka przyszla mama, a nie jak dzik.
> Dzisiaj zadna babka nie jest skazana na kiecke-worek i niesmiertelne
> spodnie-ogrodniczki, ktore sa takim samym zabojca dla figury jak te
> nieszczesliwe czarne kozaczki.
Dokladnie, poza tym trzeba po prostu umiec sie ocenic a nie gapic w pismo i
ubierac tak, bo napisali ze to ladnie wyglada i modnie, zreszta do mody
trzeba miec dystans.
> No i jeszcze o tej grubosci w ciazy (bo to tez urodowo).
> Mniej wiecej dwa tygodnie temu (moze wczesniej) w telewizorni byl reportaz
> o
> kolejnym sporych rozmiarow dziecku, ktore przyszlo na swiat. Nie wiem, czy
> widzialas, kiedys byl reportaz o chlopaczku, ktory w chwili narodzin wazyl
> 7800 g :) W Polsce sie urodzil.
Nie nie widzialam, ale jesli to juz niezly chlop musial byc ;)
Tym razem byla dziewczyna i po urodzeniu
> wazyla 5500 g. Tez sporo. Ale nie to mnie poruszylo, bo takie rzeczy sie
> zdarzaja i to wcale nie tak rzadko. Moja siostra urodzila pieciokilowego
> dzieciaka, tesciowa mojej siostry wszystkie dzieci powyzej pieciu kilo
> miala, z czego najlzejsze wazylo 5200 g. Natomiast w tym reportazu bylo,
> ze
> mama cos przeczuwala, ze bedzie duzy dzieckowy, bo w ciazy przytyla... 40
> kilo!!!
Moja mama w nieplanowanej ciazy w wieku 39 lat urodzila 4800g corke, moja
siostre, ciezko bylo, bo to byl naturalny porod, a dziecko owiniete
pepowina, ale szczesliwie sie wszystko udalo, niby przy takich rozmiarach
robi sie teraz cesarki, ale nie wiem ile w tym prawdy. Ja mialam cos ponad
3kg jak sie urodzilam, a brat, ktory byl pierwszy tylko 2200g. A mama w tej
ostatniej ciazy tez duzo utyla i niestety jej sporo zostalo.
> Doslownie wprasowalo mnie w fotel. Moja siostra utyla w ciazy niecale 9
> kilo, a dzieciak wazyl 5 kg. Jesli nie chodzi tu o jakies zaburzenia
> hormonalne lub inna chorobe (o tym nie bylo ani slowa), to nie jestem w
> stanie niczym wytlumaczyc takiego obzarstwa. Do dzisiaj jestem w szoku.
Ponoc normalnie nie powinno sie przytyc wiecej niz 12 kg, bo czasem jest
duzo wod i one tyle waza, ale powyzej 12 to juz jest nienormalne. Zreszta
moja mama tak z 10 wtedy przytyla, ale jadla sporo, miala apetyt i do tego
martwila sie o dziecko, bo do 4 miesiaca nie miala oznak ciazy, a lekarz
leczyl ja na kamienie na woreczku zolciowym, niezly ekspert co nie? Na
szczescie siostra nie ma zadnych powaznych chorob, tylko jakas nerke
wedrujaca, ale to ponoc sie zdarza i normalnie.
--
pozdr,
ewka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2007-10-03 08:07:06
Temat: Re: ubranie w pewnym stanie :)Theli wrote:
> Ja sie cieszylam, ze najwiekszy brzuch mialam latem, bo nie musialam
> plaszcza nowego kupowac :)
A jak znosilas upaly?
Mnie kupno plaszcza czeka niechybnie.
> Ale, zwlaszcza dzinsy, sa czesto gorszej jakosci a i dobrze jest jednak
> przymierzyc, bo brzuch brzuchowi nierowny i nie zawsze tez tyje sie tak,
> jak zakladaja producenci (chodzi mi glownie o szerokosc nogawek w udach)
Zgadza sie, choc moze to tez zalezy z ta jakoscia, gdzie sie kupuje, kto
jest producentem. Ja niedawno kupilam bojowki na Allegro i powiedzmy, ze
zaryzykowalam, jestem zadowolona, ale spodziewalam sie czegos wiecej. Fajne
sa, ale nie powalily mnie na kolana. Natomiast na osobach z rodziny
widzialam ciuchy naprawde swietnej jakosci (zwlaszcza sztruksowe i jeansowe
spodnice). Kupione zostaly we Wrocku, na ul. Lokietka (jakby ktos
potrzebowal). Mam tez po siostrze sztruksowa sukienke - nic nie moge jej
zarzucic.
Sposobu tycia nikt nie przewidzi :)
Krusz.
--
Kruszyzna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2007-10-03 08:12:52
Temat: Re: zrodla inspiracjiKruszyzna wrote:
(...)
> Krusz.
> ktora juz za chwileczke, juz za momencik sie zapsi. Mialam sie zakocic, ale
> sie zapsie :)
Pies? Jaki pies? :)
Umieść gdzieś zdjęcie psinki.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2007-10-03 08:15:09
Temat: Re: ubranie w pewnym stanie :)Kruszyzna pisze:
> Theli wrote:
>
>> Ja sie cieszylam, ze najwiekszy brzuch mialam latem, bo nie musialam
>> plaszcza nowego kupowac :)
>
> A jak znosilas upaly?
Nawet niezle, bylam caly czas na zwolnieniu, wiec siedzialam w domu, a
mieszkanie mam malo naslonecznione.
> Zgadza sie, choc moze to tez zalezy z ta jakoscia, gdzie sie kupuje, kto
> jest producentem. Ja niedawno kupilam bojowki na Allegro i powiedzmy, ze
> zaryzykowalam, jestem zadowolona, ale spodziewalam sie czegos wiecej. Fajne
> sa, ale nie powalily mnie na kolana. Natomiast na osobach z rodziny
> widzialam ciuchy naprawde swietnej jakosci (zwlaszcza sztruksowe i jeansowe
> spodnice). Kupione zostaly we Wrocku, na ul. Lokietka (jakby ktos
> potrzebowal). Mam tez po siostrze sztruksowa sukienke - nic nie moge jej
> zarzucic.
Dokladnie. Ja najmniej bylam zadowolona z dzinsow (odziedziczonych
zreszta po kuzynce), ktore potem widzialam w sklepie za jakies
niesamowite pieniadze (dobrze ponad 150zl oidp), dzins sztywny, pas niby
rozciagliwy, ale w ogole brzucha sie nie trzymal, nie byl za duzy, po
prostu zly material. Z kolei najbardziej udanym zakupem byla sukienka z
happy mum (nie widze jej teraz na stronie), nie profilowana na brzuch,
po prostu z delikatnej, rozciagliwej dzianiny. Byla rewelacyjna, wygodna
i ladna.
th
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2007-10-03 09:18:56
Temat: Re: zrodla inspiracjiear pisze:
> jak szukacie pomyslow/ inspiracji na to w co sie ubrac, albo na makijaze?
> (...)
> pytanie brzmi: czy macie jakies ciekawe zrodla takich stonowanych rozwiazan
> (chodzi mi i o stroj i o makijaz)?
http://zyciegwiazd.onet.pl/54694,0,1,styl_nelly_roki
ty_kiczowaty_czy_oryginalny,galerie.html
:-DDDD
--
XL wiosenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2007-10-03 13:22:39
Temat: Re: zrodla inspiracjiannikka napisał(a):
>> zeby nie tak masakrycznie OT - dzisiaj odbieram zamowiony stanik, bedzie
>> relacja (jupi!)
>
> Nie mogę się doczekać
Juz jest :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2007-10-03 13:24:40
Temat: Re: zrodla inspiracjiKrystyna Chiger napisał(a):
> Pies? Jaki pies? :)
> Umieść gdzieś zdjęcie psinki.
>
Nie ma jeszcze zdjecia, jeszcze nie zostal wybran :)
Pojedziemy, zobaczymy. Pewnie bedzie z takich srednio-wiekszych. Jak
znam siebie, wybiore najbardziej pocieszna morde i powiem "mordo ty moja" :)
Krusz.
ja nie moge bez zwierza, musi byc zwierz i juz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2007-10-03 17:06:53
Temat: Re: zrodla inspiracjiKruszyzna <k...@g...pl> napisał(a):
> sa krotkie i koncza sie wysoko za kostka, ale jeszcze przed
> polowa lydki.
> Koniecznie na wysokim obcasie. Ksztalt obcasa nie ma znaczenia, widzialam
> i na szpilce, i na grubszym. A, i jeszcze z czubem widzialam. Niech ktos
> zatrzyma ten swiat, ja wysiadam :)
to sie nazywa botki, drogie panie :) glowny but modny w tym sezonie.
a w latach 80. byla bardzo podobna moda buciana, ale tego to juz pewnie co
poniektorzy nie pamietaja...
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |