Strona główna Grupy pl.soc.rodzina ukryta agresja?

Grupy

Szukaj w grupach

 

ukryta agresja?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 29


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-11 15:28:29

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora


Nie wiem jak to traktowac, ale moze ten ktos nie tyle jest agresywny
wobec Ciebie co ma taki sposob bycia? (co nie znaczy ze to dobrze)
Jestes jedyna ktora otrzymuje takie prezenty?

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-12-11 15:32:52

Temat: ukryta agresja?
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Już sama nie wiem, jak to traktować. Takie, wiecie, niby
przyjacielskie, niby żartobliwe poszturchiwania, kuksańce w
żebra i klepanie po tyłku. W wykonaniu osoby, z którą nie jestem
aż w tak bezpośredniej zażyłości, żeby mi to nie przeszkadzało
(bo np. z moim bratem to my się "tłuczemy" regularnie i dopóki
Misio nie przyłoży nadmiernej energii - a to spory facet jest -
mamy z tego kupę dobrej zabawy), i która albo nie ma wyczucia
własnej siły, albo - świadomie czy podświadomie - ma zamiar
sprawić ból. Nie chodzi mi o poradę, jak tego uniknąć, bo to
wiem i jeśli dotychczas stosowane metody (czyli grzeczne
mówienie, że to boli i proszę tego nie robić) nie przyniosą
trwałego skutku, to przejdę do bardziej zdecydowanych działań.
Chodzi mi o to, czy Waszym zdaniem są to niewinne wygłupy, czy
za takimi zachowaniami może się kryć jakaś właśnie niechęć czy
agresja, której nie da się wyrazić w inny sposób? A jeśli to
drugie, to jak dyplomatycznymi metodami rozwiązać taką sytuację?

Ja wiem, że trudno się wypowiedzieć, nie znając konkretnego
przypadku, ale może choć ogólnie... Bo ja już szczerze mówiąc
mam tego serdecznie dość - po pierwsze to boli, po drugie zabawa
w bicie w sytuacji, kiedy jedna ze stron stoi na przegranej
pozycji (bo ze względu na róznicę wieku i takie tam nie może
oddać), to żadna zabawa - i chciałabym wiedzieć, co o tym
myśleć. Tylko błagam, nie piszcie, że mam się zdać na swoją
intuicję, bo moja intuicja - nie tylko w tym przypadku - jest
takiego rodzaju, że gdybym się na nią zdała, to siedziałabym w
kąciku strychu i popiskiwała cichutko ;)

Pozdrawiam
Hanka z autentycznym "przyjacielskim" siniakiem
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-12-11 15:43:21

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <at7m3q$d3t$1@news.tpi.pl>, a...@w...pl says...
>
> Pewnie nie. Tzn. zdarzały się sytuacje, kiedy "po przyjacielsku"
> zbierała większa grupa osób, w tym ja; natomiast nie przypominam
> sobie, żeby kiedyś w mojej obecności ktoś oprócz mnie oberwał
> "solo". Przy czym te klapsy itd. są przeważnie dodatkiem do
> jakiegoś napomnienia. Na przykład - skoro już o prezentach
> wspomniałeś - "ojejku, nie trzeba było, tyle razy ci to mówię!"
> i łup w żołądek :)
>

Ja bym miał 2 wyjscia z sytuacji.

1. W wiekszym gronie po takiej akcji, przywalilbym, starajac sie dosc
mocno, ale bez nokautu :), z tekstem typu "No popatrz, jakie takie bicie
jest przyjemne", a po otrzasnieciu sie z szoku z usmiechem na twarzy "to
byl ostatni raz, wiecej tego nie rob"

2. Powiedziec, nawrzeszczec cokolwiek, w cztery oczy ze sobie tego nie
zyczysz.

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-12-11 15:44:45

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Hanka Skwarczyńska" wrote:

> Hanka mimo wszystko lekko zaniepokojona

Tylko lekko?
Takie zachowanie jest delikatnie mówiac szczeniackie a wydaje mi sie, ze
obracasz sie w nieco starszych kregach. Dlatego nie zastanawialabym sie
nawet nad powodami tylko ukrócila zachowanie.
Uswiadomilabym delikwenta, ze ze szkolnych zaczepek juz wyroslam, nie
lubie byc cala w siniakach i nie zycze sobie. Ma do wyboru-albo sie
dalej lubimy i koniec z zaczepkami, albo przestajemy sie lubic. Po
prostu. A w pobudki traktowania bym nie wnikala. Zwlaszcza, ze jesli
kryje sie cos za tym personalnego do Ciebie to szybko to zauwazysz-
pojawia sie w zamian inne oznaki.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-12-11 15:45:11

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ja wiem, że trudno się wypowiedzieć, nie znając konkretnego
> przypadku, ale może choć ogólnie... Bo ja już szczerze mówiąc
> mam tego serdecznie dość - po pierwsze to boli, po drugie zabawa
> w bicie w sytuacji, kiedy jedna ze stron stoi na przegranej
> pozycji (bo ze względu na róznicę wieku i takie tam nie może
> oddać), to żadna zabawa - i chciałabym wiedzieć, co o tym
> myśleć. Tylko błagam, nie piszcie, że mam się zdać na swoją
> intuicję, bo moja intuicja - nie tylko w tym przypadku - jest
> takiego rodzaju, że gdybym się na nią zdała, to siedziałabym w
> kąciku strychu i popiskiwała cichutko ;)

Wiesz co - ja sie szczerze mówiąc dziwię. Mnie po tyłku moze klepać i
"przyjacielsko" szczypać tylko mój mąż (który zresztą ciągle ma takie
zapędy). Ja mu odpłacam tym samym.
Z kolei żartobliwe kuksańce, łaskotanie - tylko z dziećmi.

Wszelkie tego typu zachowania ze strony obcej osoby, nawet przyjaciela
byłyby dla mnie dziwne.
No chyba zebym podejrzewała ze ten ktoś do mnie czuje miętę, ale wtedy
mógłby to inaczej wyrazić.

No ale ja mam bardzo rozwinietą "prywatną strefę". Nie cierpię nawet
jak ktoś stoi ode mnie bliżej niż 1 metr (hmmmm, no chyba ze mi się
podoba).
A gdyby jakiś kolega ni stąd ni zowąd poklepał mnie po tyłku - to
ryzykowałby "poklepaniem" po buzi.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-12-11 15:49:51

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> napisał w
wiadomości news:MPG.186177fe10391c4e9897f7@news.onet.pl...

> [...]moze ten ktos nie tyle jest agresywny
> wobec Ciebie co ma taki sposob bycia? [...]

To jest osoba bardzo energiczna, zaryzykowałabym twierdzenie, że
choleryczna, z tych, co to pięć minut na miejscu nie usiedzą,
raczej dość pobudliwa. Możliwe.

> Jestes jedyna ktora otrzymuje takie prezenty?


Pewnie nie. Tzn. zdarzały się sytuacje, kiedy "po przyjacielsku"
zbierała większa grupa osób, w tym ja; natomiast nie przypominam
sobie, żeby kiedyś w mojej obecności ktoś oprócz mnie oberwał
"solo". Przy czym te klapsy itd. są przeważnie dodatkiem do
jakiegoś napomnienia. Na przykład - skoro już o prezentach
wspomniałeś - "ojejku, nie trzeba było, tyle razy ci to mówię!"
i łup w żołądek :)

Pozdrawiam
Hanka mimo wszystko lekko zaniepokojona
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-12-11 15:52:51

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w
wiadomości news:at7lo4$5kk$1@news2.ipartners.pl...
> [...] Wszelkie tego typu zachowania ze strony
> obcej osoby, nawet przyjaciela byłyby dla mnie dziwne.

Dla ustalenia uwagi: rodzina płci żeńskiej dwa razy starsza ode
mnie :) Z koleżanką czy kolegą nie miałabym kłopotu w ogóle -
takiego delikwenta przede wszystkim można obcesowo zapytać, o co
mu właściwie chodzi, nie ryzykując trzeciej wojny światowej. Ale
tak czy inaczej te zagrywki sa dla mnie dziwne.
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-12-11 15:58:32

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dla ustalenia uwagi: rodzina płci żeńskiej dwa razy starsza ode
> mnie :) Z koleżanką czy kolegą nie miałabym kłopotu w ogóle -
> takiego delikwenta przede wszystkim można obcesowo zapytać, o co
> mu właściwie chodzi, nie ryzykując trzeciej wojny światowej. Ale
> tak czy inaczej te zagrywki sa dla mnie dziwne.

Sorry - myślałam ze płeć przeciwna, wtedy można byłoby pomyśleć że to
taki sposób ukazywania ukrytego uczucia, albo przynajmniej "mięty"
(jak u 11-latków, ale niektórzy tak mają, ja zresztą też czasem tak
ukazuję uczucia ;-) ).

A tak - to na prawdę nie wiem co mam myśleć.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-12-11 18:30:26

Temat: Re: ukryta agresja? - dotyk jako objaw symatii/więzi ?
Od: "Sławek" <f...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dla ustalenia uwagi: rodzina płci żeńskiej dwa razy starsza ode
> mnie :) Z koleżanką czy kolegą nie miałabym kłopotu w ogóle -
> takiego delikwenta przede wszystkim można obcesowo zapytać, o co
> mu właściwie chodzi, nie ryzykując trzeciej wojny światowej. Ale
> tak czy inaczej te zagrywki sa dla mnie dziwne.
> --
> Hanka Skwarczyńska

Myślę, że to normalny sposób bycia tej pani z brakiem jakichkolwiek
podtekstów (tych erotycznych też ;-))) ). Miałem okazję kontaktować się z
podobną osobą. Oprócz zerwania wszelkich stosunków (co jak sie domyślam nie
wchodzi w grę) możliwości moim zdaniem są dwie:
1. rozmowa w 4 oczy najprawdopobniej z "obrazą majestatu" , boczeniem się
itd. itp. oraz z niewielką szansą na powodzenie - tego typu zachowania z
reguły są silniejsze od woli tej osoby. Mało tego jest ona głęboko
przekonana, że zachowania te są objawem sympatii dla osoby "obdarowywanej"
kuśkańcem.
2. kontrolowanie sytuacji jak na ringu. Trzymaniem dystansu (fizycznego).
Dbałością o to aby między wami zawsze był jakiś mebel (stół - buzi nie
zasłania a nie do przeskoczenia). Współdziałanie TZ w poskramianiu osoby -
co znacznie ułatwia robienie uników - a jeśli to jego mama to jego udział
jest absolutnie nieodzowny - wtedy również w wersji 1.

Niestety zachowanie "ti ti ti grubasku" z łapaniem za policzek i szarpaniem
w prawo-lewo a policzek do końca dnia pali jak ogniem i kwitnie jak piwonia
jest dość często spotykane. Efekt - paniczna ucieczka dzieci na wieść
"ciotka idzie".

Cała sytuacja +wypowiedź Basi o"strefie prywatności" nasunęła mi innego
rodzaju pytanie. Mam osobiście skłonności do dotykania ludzi. Niieee. No
przecież nie tam ;-))))))). Rozmawiając z kimś mam chęć nawiązania z nim/nią
kontaktu fizycznego. Dotknięcia dłoni, ramienia. Oczywiście panuję nad tym
na tyle, że nigdy nikt nie tylko nie "poklepał mnie po twarzy" (jak to
ślicznie określiła Basia) ale nawet nie odsunął się ode mnie. Czytałem
gdzieś, że jest to naturalny odruch zanikający w dzisiejszych czasach.
Generalnie psychologowie biją na alarm, że brak takiego kontaktu, coraz
większa "strefa prywatności" wywołana przeludnieniem i ciągłym ocieraniem
się o setki obcych ludzi (obrzydliwe - nie znoszę) powoduje zanikanie więzi
wewnątrz "stada" . Jak myślicie czy jesteśmy skazani na zanik tego typu
więzi?

Pozdrawiam
Sławek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-12-11 20:32:12

Temat: Re: ukryta agresja?
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3DF75D6D.E50C3A81@poczta.onet.pl...
>
>
> "Hanka Skwarczyńska" wrote:
>
> > Hanka mimo wszystko lekko zaniepokojona
>
> Tylko lekko?
> Takie zachowanie jest delikatnie mówiac szczeniackie a wydaje mi sie, ze
> obracasz sie w nieco starszych kregach. Dlatego nie zastanawialabym sie
> nawet nad powodami tylko ukrócila zachowanie.
> Uswiadomilabym delikwenta, ze ze szkolnych zaczepek juz wyroslam, nie
> lubie byc cala w siniakach i nie zycze sobie. Ma do wyboru-albo sie
> dalej lubimy i koniec z zaczepkami, albo przestajemy sie lubic. Po
> prostu. A w pobudki traktowania bym nie wnikala. Zwlaszcza, ze jesli
> kryje sie cos za tym personalnego do Ciebie to szybko to zauwazysz-
> pojawia sie w zamian inne oznaki.

Dodałbym trochę życzliwości i szczeości i w rozmowie w 4 oczy
powiedziałbym o takich zachowaniach, co by one nie miały oznaczać dla
rozdjącego je na prawo i lewo.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Personalizacja wątków.
MATKA POSZUKUJE SYNA LESZKA UR.31-01-1983r W GORLICACH
Jak sobie radzicie z uciązliwymi sąsiadami??
im wiecej czasu z zona, tym wczesniej rozwod??
Gorączka!!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »