Data: 2004-04-01 11:17:05
Temat: Re: uszkodzenie mózgu a praca w zawodzie
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 1 Apr 2004 12:11:56 +0200, WitekS wrote:
> Czy po jakimś czasie nie występowania "wyłączeń" można stwierdzić, że
> wszystko jest ok i mogę wrócić do pracy jw.?
> Kiedy można mówić o wyleczeniu?
> Czy ta blizna płynowa jest groźna czy raczej nie ma się czym przejmować?
Blizna to blizna - ślad po przebytym urazie mózgu. Mózg nie goi się tak
jak skóra.
Blizna jest o tyle groźna, że wszystko przemawia za tym, że to właśnie
jej obecność powoduje u Ciebie napady padaczkowe.
W przypadku padaczki samoistnej (czyli takiej, w której organicznej
przyczyny nie stwierdza się) przyjęło się, że po kilku (z reguły trzech)
latach bez żadnych napadów można próbować odstawić leki, niektórzy
mówią, że nawet mówić o wyleczeniu.
Co innego, kiedy w głowie jest potencjalne ognisko padaczkorodne - w
Twoim przypadku ta blizna.
Nie wiem dokładnie jak to wygląda z punktu widzenia medycyny pracy, ale
ja sam nie chciał bym, żeby mój pacjent w sytuacji takiej, jak Twoja
wracał kiedykolwiek do pracy na wysokości. Wyobraź sobie, że
'wyłączenie' dopada cię na rusztowaniu 20 metrów nad ziemią,
trzymającego w ręku wiertarkę...
Proponuję konsultację w ośrodku medycyny pracy.
I jeszcze coś: Żadna z 'opinii' ktore możesz przeczytać tutaj (w tym
moja) nie może być traktowana jako wiążąca w jakimkolwiek stopniu.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na onet pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
|