"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in
news:a8ev4f$sp6$1@news.onet.pl:

> A co? Dla ciebie ważne są tylko umiejętności manualne?
> Przecież to jest lekarz jak każdy inny - musi mieć pewną podstawową
> wiedzę o fizjologii człowieka (zapotrzebowanie na witaminy i źródła
> tychże też się tu dla mnie mieszczą)... A może o lekach znieczulających
> też nie musi nic wiedzieć mimo to, że je podaje?

Jak podaje, to musi. Pierwsze słyszę, żeby stomatolog dobierał ilość
witamin w diecie. Od chirurga też wymagasz znajomości anastezjologii, czy
wystarczy, żeby znał się na swojej działce, bo ma w zespole anastezjologa?

> Czy może jak okaże mu się na fotelu, ze pacjent zasłabł, to co?

Od braku witaminy A? 8-) Jak stomatologowi pacjent na fotelu dostanie
zawału, to rozumiem, że ma najpierw zrobić reanimację, a potem by-passy?

> To jest chyba o wiele dalej posunięta wiedza, niż to, że marchewka i
> żółtko...

Wręcz przeciwnie. Standadowo stosuje się w takich przypadkach
preparaty, których ilość można policzyć na palcach jednej ręki, plus podstawy
pierwszej pomocy.

> Lekarz powinien być sam w sobie autorytetem i przy sprawach podstawowych
> naprawdę na źródła powoływać się nie musi...

Stomatologa naprawdę nie interesuje zawartość witaminy A w produktach.
Prędzej już wit. C, ale jak się komuś zęby ruszają, to pewnie każe zwiększyć
jej ilość w pokarmie i na wszelki wypadek poleci kupić w pastylkach.

--
/**** 1. Look both ways when crossing roads ****\
***** 2. Don't wear slippers 'til you're old *****
***** 3. Never do what you are told *****
\**** Chumbawamba ****/