Data: 2004-01-30 12:47:01
Temat: Re: w nawiazaniu do dyskusji o katolach i wolno?ci my?lenia
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch:
> Natomiast Ty pokazujesz Kuronia, ktory jako zrodlo bicia nauczyciela
> przez uczniow widzi nie w robta-co-chceta, tylko ... w tradycji.
> To ma byc ten rozum?
> To chory anty-tradycjonalizm, wrecz slepy, moze byc popcorn, byle
> nie tradycja.
Zastanawia mnie taka rzecz: skoro w komunie nie kultywowano
tradycji, a wskazniki przestepczosci byly jednoczesnie stosunkowo
niskie, to na jakiej podstawie jestes w stanie stwierdzic, ze brak
tradycji
sprzyja wzrostowi przestepczosci?
Nie mozesz, no chyba ze tak se ubzdurales i chcesz aby inni
Ci uwierzyli.
Kolejna rzecz: skoro obecnie zaangazowanie ludzi w kultywowanie
tradycji jest nieporownywalnie bardziej okazale niz w czasach komuny,
a takze przestepczosc jednoczesnie rosnie, tozwlaszcza w obliczu
mojej poprzedniej uwagi, nie jestes w stanie zanegowac dodatniej
korelacji pomiedzy tradycja i przestepczoscia.
Nastepna rzecz: czy na mapie swiata wysoki poziom przestepczosci
(a takze bezprawia) nie pokrywa sie z obszarem gdzie 'rozkwita'
atawistyczny tradycjonalizm? - wez tu chocby w ostatnim czasie
np Wielka Brytanie.
Generalnie: tradycja jest jak wrzod na mozgu spoleczenstwa skazanego
na nieustanna ewolucje - znaczna czesc jednostek z roznych _uwiazanych_
do tradycji doslownie gnije upatrujac godziwa rozrywke we wpierdalaniu
popkornu i ekscytujacych zabawach z kijami bejsbolowymi w roli glownej.
Czy dresiarze (podobnie jak mafiozi) nie wywodza sie 'przypadkiem'
_glownie_ z rodzin w ktorych kultywuje sie tradycyjny ceremonial
religijnego dewoctwa?
PS: zastanow sie nad tym... na spokojnie. ;)
Czarek
|