Strona główna Grupy pl.rec.ogrody w sklepach...

Grupy

Szukaj w grupach

 

w sklepach...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 153


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-04-25 11:34:20

Temat: w sklepach...
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Zajrzałam wczoraj do Auchona, Leroya i Obi. No i tyle, że kupiłam
wytęskniony kosmos, który z niewiadomych przyczyn ostatnio jest trudno
dostępnym rarytasem. Były też serduszki okazałe - ładniejsze i brzydsze,
ale wszystkie w cenie powyżej 20 zł. Mogę zrozumieć, że drogie są
margerytki wyhodowane w formie drzewka, ale to juz chyba przegięcie.
Mogę dalej nie mieć białej serduszki :( Za to były "damskie" szpadle,
mniejsze i lżejsze.

Krycha sprawozdawcza
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-04-25 11:40:06

Temat: Re: w sklepach...
Od: michalina27 <m...@v...NOSPAM.pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna Chiger napisał(a):
>( Za to były "damskie" szpadle,
> mniejsze i lżejsze.
>
> Krycha sprawozdawcza

Ja znalazłam inne rozwiazanie. Pomogam serdecznemu koledze przy
komputerze, a on w zamian dostaje możliwość skopania i odchwaszczenia
odpowiedniego wydzielonego kawałka działki.
W nagrodę dostaje dobry obiad i kawusie z ciastem. Podobno takie
rozwiazanie mu sie podoba, bo zapisal sie na przyszly tydzień.

michalina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-04-25 13:00:10

Temat: Re: w sklepach...
Od: "Agnieszka Biernacka" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Krystyna Chiger" napisała:

> Mogę dalej nie mieć białej serduszki :( Za to były "damskie" szpadle,
> mniejsze i lżejsze.

Przeginaja z cena. A moze tutaj kup? http://www.iglak.pl/sklep/sklep.php
Nie kupowalam u nich przez Internet tylko na miejscu, ale wszystkie
serduszki byly w dobrym stanie i juz wylaza z ziemi.

Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-04-25 16:36:12

Temat: Re: w sklepach...
Od: "Zielka" <z...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Mogę dalej nie mieć białej serduszki :(


Jesteś z W-wy? Mam spory krzak na zbyciu, jeśli jesteś z Wwy to mogę podać
po długim weekendzie :))

Pozdrawiam, Krystyna

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-04-25 16:44:58

Temat: Re: w sklepach...
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 25 Apr 2005 15:00:10 +0200, Agnieszka Biernacka napisał(a):


>
> Przeginaja z cena. A moze tutaj kup? http://www.iglak.pl/sklep/sklep.php
> Nie kupowalam u nich przez Internet tylko na miejscu, ale wszystkie
> serduszki byly w dobrym stanie i juz wylaza z ziemi.


Ja obejrzałam sobie tę ofertę i muszę to napisać: jak po raz kolejny widzę
"róża pachnąca pomarańczowa" albo "powojnik niebieski" to normalnie szlag
mnie trafia.

Ceny jeszcze jak na sprzedaż wysyłkową przyzwoite, ale niechże ten
sprzedawca zada sobie trochę trudu i napisze nazwy odmian - przy powojniku
za 20 zł chyba można tego wymagać.

Mam wrażenie, że szkółkarzy i sprzedawcy traktują przeciętnego klienta jak
idiotę z dwiema szarymi komórkami, które od czasu do czasu obijają się po
mózgownicy. Ale tylko od czasu do czasu.

Mam nadzieję, że to się zmieni, że pojawią się bardziej wymagający klienci
i będzie ich coraz więcej. Przy ostatnich zakupach widziałam kilka osób
szamoczących się pomiędzy roślinami w szkółce i chyba niezbyt dobrze
wiedzących co kupują, ale widziałam też takich z notesami:D


Pozdrawiam
Marta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-04-25 18:20:08

Temat: Re: w sklepach...
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 25 Apr 2005 20:58:13 +0200, Agnieszka Biernacka napisał(a):

> Użytkownik "Marta Góra" napisała:
>> Ja obejrzałam sobie tę ofertę i muszę to napisać: jak po raz kolejny widzę
>> "róża pachnąca pomarańczowa" albo "powojnik niebieski" to normalnie szlag
>> mnie trafia.
>
> Masz calkowita racje, tylko to producent a nie sklep. Tez mnie to
> zirytowalo, bo mieli calkiem tanie hortensje a na opakowaniu "hortensja
> niebieska". Wrrrr. Oczywiscie nie kupilam, zeby chociaz kwitla to mozna by
> organoleptycznie :)

No własnie - ja mam nowego pigwowca (cóz nie tylko ja;) który miał mieć
duże, rózowe kwiaty. Po guglaniu okazuje się, ze będą wściekle czerwone.

>
> Ale czesc roslin cebulowych (glownie Granada) fajnie opisana. Kupilam sobie
> dzwonka Kent Belle na ktorego juz jakis czas polowalam. I sliczne
> bodziszki - Sue Crug i
> Spring Time. Tylko, ze te to juz nie kosztowaly rozsadnie. Ale maniactwo
> silniejsze od czlowieka i kupilam po jednej liczac, ze sobie pozniej
> porozmnarzam ;)


Rozmnażaj te geraniumy, rozmnażaj - znam kilku takich ( z sobą włacznie) co
mają na ich punkcie hopla. Zrób zdjęcia, opisz i do TaBazy:D

>
>> Mam nadzieję, że to się zmieni, że pojawią się bardziej wymagający klienci
>> i będzie ich coraz więcej. Przy ostatnich zakupach widziałam kilka osób
>> szamoczących się pomiędzy roślinami w szkółce i chyba niezbyt dobrze
>> wiedzących co kupują, ale widziałam też takich z notesami:D
>
> Hihihi, a na mnie sie zawsze patrza jak na wariata jak ganiam z zeszycikiem
> :) Co mi nie przeszkadza, ale i nie zmienia faktu, ze najczesciej w centrach
> ogrodniczych sami nie wiedza co maja. Albo wiedza zle. Ech, zycie. Juz sie
> nawet kiedys zastanawialam czy nie zalozyc wlasnego punktu sprzedazy - gdzie
> kazda roslinka bylaby opisana, podane byly by przykladowe zestawienia roslin
> na rozne siedliska (i ustawione tak chociaz w doniczkach, zeby mozna bylo
> sobie zobaczyc. Podane z czym sie dana roslina ladnie komponuje (cos w
> rodzaju wyciagu z Encyklopedii kompozycji ogrodowych). Kazda taka informacje
> na prozbe klienta moznaby zdrukowac i mu dac (powinny na tym byc tez
> dokladne wymagania, terminy kwitnienia itd). Generalnie idea byla taka, zeby
> sprzedawac informacje + rosliny a nie same rosliny. Do tego jeszcze chcialam
> zrobic kawiarenke z czasopismami ogrodniczymi i ogrodzony placyk zabaw dla
> dzieci, zeby rodzice mogli sobie spokojnie kupowac. W sumie mialoby to byc
> cos w rodzaju Ikea z roslinami zaspakajajace potrzeby zarowno fachowcow jak
> i ignorantow. Ale samej mi sie nie chce, nie dalabym rady tym zarzadzac nie
> rezygnujac z rzeczy ktore bardziej lubie :). Ale jak ktos ma ochote, to
> mozna sprobowac :) Do tego przydalby sie sklep z narzedziami, nawozami i
> oczywiscie sprzedaz przez Internet (co akurat moge zrobic, bo sie tym
> zajmuje).
>
> Ale nie jestem przekonana, czy by to wszystko nie zbankrutowalo. Ciekawa
> jestem ile osob byloby zainteresowanych kupowaniem w takim miejscu?


Świetny pomysł - niedaleko mnie jest takie centrum, sprzedaż włąsnej
produkcji połaczona z innym zielskiem. Moze nie aż tak dopracowane jak Twój
pomysł, ale bliskie tego.
Wygląda na to, że mają się dobrze.
Wydaje mi się, że jednak w takim centrum ceny nie będą najniższe, za coś to
wszystko trzeba to utrzymać...

Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-04-25 18:58:13

Temat: Re: w sklepach...
Od: "Agnieszka Biernacka" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marta Góra" napisała:
> Ja obejrzałam sobie tę ofertę i muszę to napisać: jak po raz kolejny widzę
> "róża pachnąca pomarańczowa" albo "powojnik niebieski" to normalnie szlag
> mnie trafia.

Masz calkowita racje, tylko to producent a nie sklep. Tez mnie to
zirytowalo, bo mieli calkiem tanie hortensje a na opakowaniu "hortensja
niebieska". Wrrrr. Oczywiscie nie kupilam, zeby chociaz kwitla to mozna by
organoleptycznie :)

Ale czesc roslin cebulowych (glownie Granada) fajnie opisana. Kupilam sobie
dzwonka Kent Belle na ktorego juz jakis czas polowalam. I sliczne
bodziszki - Sue Crug i
Spring Time. Tylko, ze te to juz nie kosztowaly rozsadnie. Ale maniactwo
silniejsze od czlowieka i kupilam po jednej liczac, ze sobie pozniej
porozmnarzam ;)

> Mam nadzieję, że to się zmieni, że pojawią się bardziej wymagający klienci
> i będzie ich coraz więcej. Przy ostatnich zakupach widziałam kilka osób
> szamoczących się pomiędzy roślinami w szkółce i chyba niezbyt dobrze
> wiedzących co kupują, ale widziałam też takich z notesami:D

Hihihi, a na mnie sie zawsze patrza jak na wariata jak ganiam z zeszycikiem
:) Co mi nie przeszkadza, ale i nie zmienia faktu, ze najczesciej w centrach
ogrodniczych sami nie wiedza co maja. Albo wiedza zle. Ech, zycie. Juz sie
nawet kiedys zastanawialam czy nie zalozyc wlasnego punktu sprzedazy - gdzie
kazda roslinka bylaby opisana, podane byly by przykladowe zestawienia roslin
na rozne siedliska (i ustawione tak chociaz w doniczkach, zeby mozna bylo
sobie zobaczyc. Podane z czym sie dana roslina ladnie komponuje (cos w
rodzaju wyciagu z Encyklopedii kompozycji ogrodowych). Kazda taka informacje
na prozbe klienta moznaby zdrukowac i mu dac (powinny na tym byc tez
dokladne wymagania, terminy kwitnienia itd). Generalnie idea byla taka, zeby
sprzedawac informacje + rosliny a nie same rosliny. Do tego jeszcze chcialam
zrobic kawiarenke z czasopismami ogrodniczymi i ogrodzony placyk zabaw dla
dzieci, zeby rodzice mogli sobie spokojnie kupowac. W sumie mialoby to byc
cos w rodzaju Ikea z roslinami zaspakajajace potrzeby zarowno fachowcow jak
i ignorantow. Ale samej mi sie nie chce, nie dalabym rady tym zarzadzac nie
rezygnujac z rzeczy ktore bardziej lubie :). Ale jak ktos ma ochote, to
mozna sprobowac :) Do tego przydalby sie sklep z narzedziami, nawozami i
oczywiscie sprzedaz przez Internet (co akurat moge zrobic, bo sie tym
zajmuje).

Ale nie jestem przekonana, czy by to wszystko nie zbankrutowalo. Ciekawa
jestem ile osob byloby zainteresowanych kupowaniem w takim miejscu?

Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-04-25 19:25:10

Temat: Re: w sklepach...
Od: "Basia Kulesz " <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dnia Mon, 25 Apr 2005 20:58:13 +0200, Agnieszka Biernacka napisał(a):
>
> > Użytkownik "Marta Góra"  napisała:
> >> Ja obejrzałam sobie tę ofertę i muszę to napisać: jak po raz kolejny widzę
> >> "róża pachnąca pomarańczowa" albo "powojnik niebieski" to normalnie szlag
> >> mnie trafia.
> >
> > Masz calkowita racje, tylko to producent a nie sklep. Tez mnie to
> > zirytowalo, bo mieli calkiem tanie hortensje a na opakowaniu "hortensja
> > niebieska". Wrrrr. Oczywiscie nie kupilam, zeby chociaz kwitla to mozna by
> > organoleptycznie :)
>
> No własnie - ja mam nowego pigwowca (cóz nie tylko ja;) który miał mieć
> duże, rózowe kwiaty. Po guglaniu okazuje się, ze będą wściekle czerwone.
>
Czerwone bym darowała, ale jeśli będą małe, to chyba się zdenerwuję! A tyle
razy mowa była, że tylko z kwiatami;-(

Pozdrawiam, Basia.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-04-25 19:42:20

Temat: Re: w sklepach...
Od: "Agnieszka Biernacka" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marta Góra" napisała:
> No własnie - ja mam nowego pigwowca (cóz nie tylko ja;) który miał mieć
> duże, rózowe kwiaty. Po guglaniu okazuje się, ze będą wściekle czerwone.

Moze Rubre?

> Rozmnażaj te geraniumy, rozmnażaj - znam kilku takich ( z sobą włacznie)
> co
> mają na ich punkcie hopla. Zrób zdjęcia, opisz i do TaBazy:D

Tak jest :) Mam jeszcze pare innych rzeczy, ktorych nie ma w bazie albo nie
ma fotek, jak znajde chwile czasu to powrzucam. A swoja droga, to kupilam
tez bodziszki Gravetye, ktore na opakowaniu mialo fotke z niebieskimi
kwiatami, w ksiazkach i googlach tez za to w opisie na opakowaniu bylo, ze
ma biale kwiatki. Zobaczymy co z tego wyrosnie ;)

> Świetny pomysł - niedaleko mnie jest takie centrum, sprzedaż włąsnej
> produkcji połaczona z innym zielskiem. Moze nie aż tak dopracowane jak
> Twój
> pomysł, ale bliskie tego.

A gdzie?

> Wygląda na to, że mają się dobrze.
> Wydaje mi się, że jednak w takim centrum ceny nie będą najniższe, za coś
> to
> wszystko trzeba to utrzymać...

No wlasnie. Szczegolnie obsluga, ktora by wiedziala o czym rozmawia z
klientami. Nie wiem tez, czy tak prosto jest znalesc szkolki produkujace
rozne rarytasy. Kolo mnie na przyklad nigdzie nie mozna kupic paproci. Jak
potrzebuje, to jezdze na druga strone Warszawy. Pytalam sie kiedys dlaczego
i we wszystkich szkolkach mowili mi to samo - bo kupuja od okolicznych
producentow. Ma to pewna zalete - jak sie wybiore na poludnie Warszawy to
wracam z bagaznikiem pelnym lupow tutaj niedostepnych ;)

Pozdrawiam
Agnieszka Biernacka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-04-25 20:05:37

Temat: Re: w sklepach...
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

"Agnieszka Biernacka" <a...@g...pl> wrote:

> Kupilam sobie dzwonka Kent Belle na ktorego juz jakis czas
> polowalam. I sliczne bodziszki - Sue Crug i Spring Time. Tylko, ze
> te to juz nie kosztowaly rozsadnie. Ale maniactwo silniejsze od
> czlowieka i kupilam po jednej liczac, ze sobie pozniej porozmnarzam
> ;)

Rozmnażaj, rozmnażaj :-)

> Juz sie
> nawet kiedys zastanawialam czy nie zalozyc wlasnego punktu sprzedazy
> [...]
> Ale nie jestem przekonana, czy by to wszystko nie
> zbankrutowalo. Ciekawa jestem ile osob byloby zainteresowanych
> kupowaniem w takim miejscu?

Jeśli będzie w okolicach Wrocławia, i jeszcze będę mógł dostać to, co
zamówię, to przynajmniej jednego klienta masz :-).

A poważniej, to chyba za każdym ,,bardziej świadomym ogrodnikiem''
takie coś chodzi..

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Jeden alpinista gdy dotarł do przełęczy
Dopadł go tam znienacka zanik pamięci
Czy to z tlenu braku
Lub nadmiaru koniaku
Nie mógł sobie przypomnieć po co się tak męczył
(C) Rafał Bryndal

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ogród na piaskach
bez
Architektura ogrodowa
Grill ogrodowy
Może sformułuję inaczej

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »